Bartosz Sarnowski, 39-letni radca prawny z Gdańska, wraz z awansem w klubie stał się osobą publiczną. Czy tego chce, czy nie. Lechia to klub, którego funkcjonowaniem interesuje się gros mieszkańców miasta i regionu. A to powoduje, że od sternika klubu zawsze wymaga się dużo. I nic nie wskazuje na to, że to się w najbliższej przyszłości zmieni.
Co wiemy o nowym prezesie Lechii? Z pomocą przychodzą nam tutaj portale społecznościowe. Facebook podpowiada, że Sarnowski kształcił się w gdańskiej "Topolówce" (III LO), a później studiował na Uniwersytecie Gdańskim. W 1997 roku skończył tam prawo. Lubi fantasy (wskazują na to ulubione książki Andrzeja Sapkowskiego i J. R. R. Tolkiena), kultowe filmy ("Miś", "Braveheart", "Pulp Fiction") oraz mocniejsze brzmienia muzyczne (Skunk Anansie, Metallica, U2, Pearl Jam).
Z kolei specjalistyczny Linkedin dorzuca garść dodatkowych informacji. Stąd dowiadujemy się o tym, że nowy prezes Lechii od stycznia 2008 roku prowadzi firmę Sarnowski Kancelaria Prawa Gospodarczego. Wcześniej pracował na stanowiskach kierowniczych w Centrum Informatyki Grupy PZU S.A., a także w firmach telewizji kablowej.
Bartosz Sarnowski szefem Lechii
W gdańskim środowisku piłkarskim Sarnowski nie jest osobą nieznaną (a tak było chociażby z jego poprzednikiem, czyli Bogdanem Magnowskim). Od sierpnia 2010 roku prowadzi Akademię Piłkarską Lechii Gdańsk. Wcześniej działał jako członek stowarzyszenia Ośrodek Szkolenia Piłkarskiego Lechia Gdańsk. Jest też jednym z akcjonariuszy spółki serii A. To ważne, że od środka zna pewne mechanizmy i nie musi ich się uczyć. Od maja 2012 roku był członkiem zarządu klubu.
- Zawsze bardzo kochał piłkę i jak się spotykaliśmy, to rozmawiał praktycznie o Lechii - wspomina Bartosz Szolc-Nartowski, zastępca rzecznika prasowego Okręgowej Izby Radców Prawnych w Gdańsku. - Znamy się od przyjacielskiej strony. Na Bartku można polegać - dodaje. Szolc-Nartowski, chociaż zna Sarnowskiego od czasów szkoły średniej, wyraźnie waży słowa. Zastanawia się, czy nie zapytać najpierw o zgodę samego Sarnowskiego. Nie pomogły także nasze zapewnienia, że chcemy jego sylwetkę przybliżyć kibicom i czytelnikom "Dziennika Bałtyckiego".
Gwiazda z Gdańska wybrała Arabię Saudyjską
Za awansem Sarnowskiego stoją mniejszościowi akcjonariusze Lechii. To oczywiście może wywoływać konflikty. Mniejszościowi akcjonariusze emocjonalnie podchodzą bowiem do spraw związanych z klubem. Tymczasem rządzący klubem Andrzej Kuchar opiera się na chłodnych kalkulacjach ekonomicznych.
Środowiska kibicowskie na razie wstrzymują się od przychylnych lub nieprzychylnych opinii w sprawie nowego szefa zarządu. Liczą na współpracę.
- Jako Stowarzyszenie Kibiców Lwy Północy, liczymy, iż nasze relacje z panem Bartoszem Sarnowskim będą się układać co najmniej dobrze. Jest to niejako nowe otwarcie i w związku z tym, jesteśmy oczywiście gotowi na współpracę w kwestiach nas dotyczących. Jak to jednak będzie w rzeczywistości wyglądało, pokaże życie - tłumaczy Bartosz Bielak, rzecznik stowarzyszenia.
Duże nadzieje w związku ze zmianami w zarządzie wiąże oczywiście rada nadzorcza Lechii Gdańsk.
- Bartosz Sarnowski to człowiek bardzo kompetentny - tłumaczy Henryk Brodnicki, wiceprzewodniczący rady nadzorczej Lechii Gdańsk. - Od lat jest zaangażowany w sprawy klubu. Najpierw jako kibic, a ostatnio jako działacz. Współtworzył jako prawnik obecny statut Lechii. Nie chodzi z głową w chmurach, to realista. Na pewno za jego rządów będzie mniej nietrafionych transferów. Od czasu jego pojawienia się w zarządzie jest na każdym, domowym czy wyjazdowym, meczu Lechii. "Czuje" szatnię, ale nie kumpluje się z piłkarzami. Jako rada nadzorcza chcemy, aby Lechia zajęła wysokie miejsce w tabeli ekstraklasy i sukcesywnie stawiała na wychowanków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?