Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protestem na cztery miesiące zablokowali pracę Pomorskiego Związku Piłki Nożnej

Mateusz Węsierski
Grzegorz Mehring
Grupa delegatów tzw. starej gwardii zablokowała działania nowego zarządu Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. Rządzący Pom.ZPN od wrześniowych wyborów nie mają nawet dostępu do konta bankowego, bo nie zostali wpisani do Krajowego Rejestru Sądowego. Powód? Grupa opozycyjnych delegatów uważa, że nowy zarząd został wybrany nielegalnie. Zaskarżyła wybór nowego zarządu, co zablokowało rejestrację w Krajowym Rejestrze Sądowym. Pat trwa już 4 miesiące.

Głównym "bohaterem" tej sprawy jest Henryk Pawłowski, delegat PZPN z Malborka. Podczas wrześniowych wyborów ubiegał się o stanowisko członka zarządu. Zebrał 15 głosów poparcia z klubów i był pewien, że zostanie wpisany na listę kandydatów. Wpisany nie został, ale w dniu wyborów o tym nie wiedział, bo jako kandydat sam nie głosował. Dopiero po fakcie od kolegów dowiedział się, że na liście wyborczej go nie było. Jak się później okazało, jego zgłoszenie gdzieś zaginęło. Nowy zarząd PZPN przyznaje, że nastąpił błąd, ale pytania o winę kieruje do poprzedniego zarządu argumentując, że to występujący z krytyką poprzednicy wybory organizowali.

Jak zeznają jego koledzy, Pawłowski był początkowo z tego powodu zdenerwowany. Później mu minęło i dziś już nie rości pretensji, co uważane jest jako argument przemawiający za ważnością nowego zarządu.

- Ja się jasno określiłem. Nie mam żadnych uwag w tej sprawie - potwierdza Henryk Pawłowski.

Rzecznik prawa związkowego Pom.ZPN sugeruje, że całe to zamieszanie nie jest winą nowego zarządu.

- Nieprawidłowości, do których niewątpliwie doszło, w mojej ocenie obciążają poprzedni zarząd, a więc osoby teraz protestujące - zauważa mec. Krzysztof Malinowski.

- Nie ukrywam, że zarząd ma teraz problemy, bo nie może podejmować pewnych czynności prawnych związanych np. z pozyskiwaniem dotacji na przyszły rok. Niestety, tamci panowie na to nie zważają, bo prowadzą rozgrywkę we własnym interesie.

Mec. Malinowski przyznaje też, że zarząd ma zablokowany dostęp do kont bankowych, bo nie może potwierdzić legalności okazaniem wpisu do KRS. Z tego powodu nie ma też dostępu do lokat i nie może podpisać umów dofinansowania z Urzędu Marszałkowskiego. Będzie to możliwe dopiero po przedstawieniu odpisu z KRS.

- Zapewniam jednak, że nie odbije się to na działalności związku. To raczej utrudnienie w prowadzeniu swobodnej polityki - zapewnia Malinowski.

Członków zarządu jest 12. Kandydowało 27. Krytycy uważają, że niezależnie od opinii niedoszłego kandydata, nowy zarząd prawomocny jednak nie jest.

- Gdyby pan Pawłowski był na liście wyborczej, to głosy mogłyby się różnie ułożyć. Wbrew pozorom, mimo braku zastrzeżeń z jego strony, to sprawa istotna. Inny skład zarządu mógłby bowiem wpłynąć na inne decyzje, więc nowy zarząd mógłby np. nie przeforsować usunięcia niektórych delegatów z regionu słupskiego i malborskiego z organów władz, a osoby funkcyjne też mogłyby być inne - argumentuje Zygfryd Kruczkowski, były kierownik podokręgu malborskiego, usunięty przez nowy zarząd PZPN.

- Brak kandydatury pana Pawłowskiego na liście jest istotny, bo w wyborach wystąpiły jednogłosowe różnice. Wszedł np. kandydat z ilością 27 głosów, a ten z 26 nie dostał się do zarządu. Trzeba mieć szacunek do prawa i zamiast uparcie opierać się na rezygnacji Pawłowskiego, powtórzyć wybory zarządu.

Malinowski uważa, że nawet uznanie nieważności zarządu nie oznacza nieważności dotychczas podjętych uchwał.
- Czekamy aż "akcja" pana Kruczkowskiego wyjałowi się do końca - dodaje rzecznik prawa związkowego Pom.ZPN.

Z tym "wyjałowieniem" może być różnie. Sprawa utkwiła w sądzie rejestrowym, który 26 października 2012 r. zwrócił się do prezydenta Gdańska, jako organu nadzorującego, o wyrażenie opinii i ewentualnych zastrzeżeń.

- Jednocześnie 31 października prokuratura okręgowa zgłosiła chęć udziału w postępowaniu jako uczestnik z uwagi na sygnał o nieprawidłowościach i chęć złożenia pozwu o uchylenie uchwały walnego zgromadzenia delegatów z 25 sierpnia. Po miesiącu prokuratura okręgowa cofnęła wniosek wskazując, że po czynnościach wyjaśniających uznała, że nie doszło do naruszenia prawa - wyjaśnia Rafał Terlecki, wiceprezes Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Jednak 26 listopada to prezydent Gdańska złożył zastrzeżenia co do przebiegu posiedzenia i treści uchwały powołującej zarząd.

- Sąd zarządzeniem z 30 listopada wezwał zarząd Pom.ZPN do usunięcia przeszkód poprzez szczegółowe odniesienie się do zarzutów prezydenta Gdańska - wyjaśnia Terlecki.

Sąd ostatecznej decyzji o ewentualnym zalegalizowaniu zarządu Pom.ZPN jeszcze nie podjął, bo nie dostał odpowiedzi na zarządzenie z 30 listopada. W międzyczasie jeszcze 10 grudnia jeden z delegatów złożył w sądzie własne pismo z zastrzeżeniami, powtarzając uwagi prezydenta Gdańska. Zarząd Pom.ZPN będzie zalegalizowany, jeśli po otrzymaniu wyjaśnień sąd uzna, że nie ma przeszkód by mimo wyborczych "usterek" wpisać taki skład osobowy do KRS.

- Już wysłaliśmy odpowiedź do sądu i liczymy, że wkrótce otrzymamy wpis do KRS. Czas najwyższy, bo cztery miesiące oczekiwania na rejestrację to zdecydowanie za długo - komentuje Krzysztof Malinowski.

- Problemów być nie powinno, bo uwzględniliśmy wszystkie uwagi prezydenta Gdańska.

Malinowski podkreśla, że w uwagach prezydenta nie ma słowa o zarzutach związanych z nieujęciem Henryka Pawłowskiego na liście wyborczej. Są inne, drobniejsze sprawy.

- Była to kwestia przedłożenia listy obecności przed Walnym Zgromadzeniem i opisu wszystkich poprawek do statutu. Po wątpliwościach prezydenta wycofaliśmy się z jednej poprawki. Chodziło o to, że dyrektorowi biura dano kompetencje wykonywania uchwał Walnego Zgromadzenia. Zgodziliśmy się z prezydentem, że dyrektor biura powinien wykonywać uchwały zarządu - wyjaśnia Malinowski.

Dobrej myśli jest też prezes Pom.ZPN Radosław Michalski.

- Myślę, że wpisanie zarządu do KRS to kwestia kilku dni - komentuje.

- Nie ukrywam, że dotychczasowa sytuacja stwarzała problemy. Nie mogliśmy wykonywać nawet tak prozaicznych czynności jak zmiana operatora telekomunikacyjnego. Teraz jednak sprawa nabiera pozytywnego wymiaru. Myślę, że już wkrótce zarząd zostanie zalegalizowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki