Gracz w Chojnicach wysłał kupon na losowanie, podczas którego do wygrania było w sumie ponad 50 milionów złotych. Grał na chybił trafił. Maszyna wylosowała za niego liczby - 5, 37, 40, 41, 45 i 47. Te same liczby pojawiły się również na kuponach wysłanych w kolekturach we Wrocławiu i w Sosnowcu. Szczęśliwcy z tych miast swoje wygrane już dawno odebrali. Wygrana z Chojnic wciąż czeka.
- Właściciel kuponu z Chojnic do tej pory nie zgłosił się po wygraną - mówi Jarosław Tomaszewski z Zespołu PR i Komunikacji Totalizatora Sportowego. - Termin odbioru wygranej mija w sobotę. Jeśli do tego czasu nikt się nie zgłosi, grającemu przysługuje prawo do składania roszczeń. Ma na to sześć miesięcy od dnia losowania.
Jeśli właściciel szczęśliwego kuponu nie zgłosi się po odbiór wygranej, pieniądze przejdą na rzecz Skarbu Państwa.
Do tej pory bardzo rzadko zdarzało się, aby główna wygrana nie została odebrana. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce po losowaniu z 25 grudnia 2008 roku. Gracz, który wysłał kupon w Wejherowie, nie zgłosił się po odbiór wygranej. W tamtym przypadku wygrana była jednak mniejsza od tej chojnickiej. Wynosiła ona "zaledwie" 11,8 miliona złotych brutto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?