Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomnik metropolitalny

Piotr Dwojacki, felietonista
Piotr Dwojacki
Piotr Dwojacki
Dzień przed sylwestrem, jak co rok, świętowałem rocznicę urodzin Eugeniusza Kwiatkowskiego - polityka, który wsławił się jako najskuteczniejsza chyba w dziejach Polski postać zarządzająca przemysłem i handlem. Świętowałem w Gdyni, bo tam wystawiono pomnik człowiekowi, który walnie przyczynił się do rozwoju portu gdyńskiego. I gdańskiego. Gdańskiego? Właśnie tak - gdańskiego.

Związki Kwiatkowskiego z Gdynią są znane powszechnie. Gdynia była "oknem na świat" i symbolem sukcesu przedwojennej Rzeczypospolitej, o niej naucza się na szkolnych lekcjach historii. Zbitka pojęciowa "Kwiatkowski - Gdynia" stała się tak mocna, że Gdańsk się w niej po prostu nie zmieścił. Inna sprawa, że aktualna stolica naszego województwa dość słabo identyfikuje się z tymi osiągnięciami, które w jakikolwiek sposób kojarzą się z Gdynią.

W czasach tworzenia przez Kwiatkowskiego polityki morskiej II Rzeczypospolitej naczelnym celem było wygranie wojny gospodarczej z Niemcami i wyrwanie się z zależności od szlaków handlowych wiodących przez ten nieprzyjazny nam kraj. Doszło wówczas do przełomu, którym było wykrycie i wykorzystanie możliwości transportu morskiego. Czas ten stał pod znakiem budowy linii kolejowej ze Śląska, rozwoju floty handlowej, nawiązywania korzystnych kontaktów gospodarczych z państwami zamorskimi. Porty w Gdańsku i Gdyni stały się warunkiem realizacji tej polityki. W pierwszej kolejności jej beneficjentem stał się Gdańsk.

Port gdański, mimo że znajdował się w Wolnym Mieście Gdańsku (czyli poza Polską), był pod silnym wpływem Polaków i rządu w Warszawie. Międzynarodowe gwarancje dały możliwość rozwijania przeładunków i prowadzenia inwestycji w sposób w znacznym stopniu niezależny od Niemców. I Polska z tych możliwości korzystała. W efekcie w latach 1926-29 przeprowadzone zostały wielkie inwestycje w nowy basen, nabrzeża i zdolności przeładunkowe, a obroty portu wzrosły o kilkaset procent. W ciągu niespełna pięciu lat sprawowania przez Kwiatkowskiego funkcji ministra przemysłu i handlu przez Gdańsk wyeksportowanych zostało więcej towarów, niż przez całe pierwsze ćwierć dwudziestego wieku.

Eugeniusz Kwiatkowski związany był z Gdańskiem na parę jeszcze sposobów, o których napiszę pewnie przy innej okazji. Ale na teraz mam wniosek: sądzę, że czas, by Gdańsk przypomniał sobie o Kwiatkowskim. Również (choć to może najmniej ważne) przez złożenie urodzinowych kwiatów przed gdyńskim pomnikiem; w końcu to jedna metropolia…

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki