Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamery są najlepsze na wandali

Piotr Niemkiewicz
Popisane budynki wciąż budzą w mieście spore emocje
Popisane budynki wciąż budzą w mieście spore emocje Piotr Niemkiewicz
Burmistrz Pucka podejmuje kolejne kroki w sprawie związanej z tajemniczym chuliganem, który szalał po mieście ze sprayem i wypisywał na murach ogromne hasła z wulgaryzmami pod adresem "Pelego". Włodarz zaprasza do siebie wszystkich miłośników graffiti z Pucka.

- To, co ostatnio pojawiło się na elewacjach, to zwykły przejaw wandalizmu, a nie sztuka - zaznacza burmistrz. - Chętnie spotkam się i porozmawiam z młodymi ludźmi, którzy chcieliby twórczo realizować się w tej dziedzinie i przy okazji nie szpecić miasta. Moje drzwi stoją otworem, a mam ciekawą propozycję.

Chodzi o specjalną ściankę, którą miasto mogłoby postawić dla młodych grafficiarzy. Miałaby ona zapobiec zakusom malowania po odnowionych i estetycznych elewacjach budynków. Włodarz zapewnia, że nie będzie kłopotu, by w tym temacie dojść do porozumienia z przedstawicielami młodego pokolenia.
- Chętnie też wysłucham innych propozycji - zapewnia burmistrz Rintz.

Szkopuł w tym, że nie wiadomo, na ile pomysł sprawdzi się w praktyce, bo podobny już próbowano realizować w mieście kilka lat temu. Jeszcze w czasach poprzedniej kadencji samorządu, tuż przy puckiej plaży, stanęło metalowe rusztowanie przykryte blachami. To właśnie tu można było bez skrępowania wyżywać się farbami. Młodzież oczywiście z okazji skorzystała i niebawem na ściankach zaczęły się pojawiać pierwsze rysunki i tagi, czyli stylizowane podpisy.

Jednak im więcej upływało czasu, tym gorszy był los "ścianki grafficiarzy", jak ją popularnie nazywano. Namalowane sprayem obrazki zaczęły sukcesywnie ginąć pod lawiną plakatów, a na dodatek wandale zaczęli odrywać płaty blachy.
Przy okazji ostatnich wybryków coraz częściej w mieście wspomina się o systemie monitoringu - chętnie zobaczyliby go na ulicach mieszkańcy oraz funkcjonariusze służb dbających o bezpieczeństwo. Na razie w Pucku miejski system elektronicznej obserwacji działa na starym mieście.

- Kamery bardzo ułatwiłyby nam pracę, a mieszkańcom życie - przyznaje komisarz Konrad Madera, zastępca naczelnika sekcji prewencji Komendy Powiatowej Policji w Pucku.
Piotr Bajda, komendant Straży Miejskiej, podkreśla plusy telewizyjnego monitoringu.
- Kamera pracuje nawet wtedy, kiedy nie ma nas na służbie - mówi strażnik. - Jeśli doszło do jakiegoś incydentu, łatwo to potem odtworzyć z nagrania.

Wciąż jeszcze nie wiadomo, kim jest chuligan, który oszpecił kilkanaście budynków w całym Pucku. Chociaż nie dla wszystkich naszych Czytelników tożsamość sprawcy jest nieznana.
- Wiem, kto to zrobił, ale nie skuszę się na pieniądze burmistrza - pisze jeden z internautów, który komentuje całą akcję na internetowym forum na puck.naszemiasto.pl.
Policja jednocześnie ustala też, kim jest bohater sprayowej akcji. Być może on sam pomoże natrafić na ślad bezczelnego chuligana, za wskazanie którego burmistrz Pucka wyznaczył 500 zł nagrody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki