Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skra jest faworytem, ale tanio skóry nie sprzedamy

Redakcja
Wojciech Kasza wśród swoich podopiecznych
Wojciech Kasza wśród swoich podopiecznych Tomasz Bołt
Z Wojciechem Kaszą, trenerem siatkarzy Trefla Gdańsk, rozmawia Paweł Stankiewicz

Przed wami drugi mecz z serii trzech piekielnie trudnych wyjazdów. Po meczu w Rzeszowie, teraz zagracie w Bełchatowie ze Skrą, czyli aktualnym mistrzem Polski.
Zgadza się. Skra to wymagający rywal, na pewno zdecydowany faworyt tego spotkania, ale pojedziemy do Bełchatowa podjąć walkę o jak najlepszy wynik. Tanio skóry nie sprzedamy.

Jak musicie zagrać w Bełchatowie?
Na pewno równo. Nie możemy sobie absolutnie pozwolić na jakiekolwiek przestoje. Skra ma potężne atuty i jeśli pojawi się słabość w zespole rywala to je natychmiast pokazuje i błyskawicznie odskakuje rywalom na kilka punktów. Nie możemy dopuścić do takiej sytuacji.

Tak właśnie zagraliście ze Skrą w Gdańsku kiedy faktycznie nawiązaliście walkę z mistrzem kraju.
Dokładnie. I powiem, że będę bardzo zadowolony jeśli w Bełchatowie zagramy na tym samym poziomie co w meczu pierwszej rundy.

Nadal jednak będziecie musieli radzić sobie bez swoich kluczowych graczy?
Niestety, tak. Problemy z kontuzjami wciąż ciągną się za nami. Bruno Zanuto nie gra od początku sezonu, potem kontuzji doznał Bojan Janić, a ostatnio Marko Samardzić. W tej sytuacji na libero wystąpi Dymitrij Skoryj. Znowu przyjdzie nam walczyć składem pierwszoligowym plus Łukasz Kadziewicz.

Kiedy możecie zagrać w pełnym składzie?
Już nie wiem co mam odpowiadać na to pytanie. Raczej trzeba byłoby je zadać naszym lekarzom, a nie mi. Jak ja rozmawiam z lekarzami to nie wiedzą co mi odpowiedzieć.
Zanuto wznowił już treningi...
Tak, od pewnego czasu już trenuje. Nadal jednak jeszcze nie skacze. Stara się jednak ciężko pracować, aby jak najszybciej nam pomóc. Sam Bruno twierdzi, że już 10 stycznia w meczu z Tytanem Częstochowa będzie mógł zadebiutować w naszym zespole wchodząc na krótkie zmiany. Janić pojechał do drugiego lekarza i nadal nie wiem kiedy będzie do mojej dyspozycji. Najprędzej wróci Samardzić, który 27 grudnia będzie mógł już wznowić treningi na pełnych obrotach.

Skra ma za sobą trudny mecz Ligi Mistrzów w Rosji z Iskrą Odincowo. Czy to spotkanie i trudy podróży mogą odbić się na grze bełchatowskiego zespołu w meczu z wami?
Nie sądzę. Myślę, że Skra do Rosji poleciała samolotem, a więc jej podróż była krótsza niż nasza do Jastrzębia. Na pewno po przegranym meczu mistrzowie Polski będą chcieli się odbudować i pokazać się kibicom z dobrej strony. Zresztą fanów mają wspaniałych. Kibice potrafili pomóc swojej drużynie wygrać z Iskrą pierwsze spotkanie. Teraz bełchatowianie w Rosji przegrali, ale na spotkanie z nami na pewno wyjdą skoncentrowani.

Wam za to marzy się miły świąteczny prezent?
Na pewno tak. Pojedziemy do Bełchatowa walczyć.

A w Pucharze Polski trafiliście na Delectę Bydgoszcz. Czy te rozgrywki potraktujecie równie poważnie jak ekstraklasę?
Na pewno chcemy zajść w Pucharze Polski jak najdalej. Nie mam jednak możliwości manewru na przyjęciu, bo zostało dwóch zdrowych siatkarzy. A styczeń będzie ciężki, bo oprócz weekendów dojdą mecze Pucharu Polski w środku tygodnia. To będzie dla nas spore obciążenie fizyczne. Mam tylko nadzieję, że nie dojdą kontuzje przyjmujących, bo jak nie wrócą obcokrajowcy, to chyba na tych pozycjach będę musiał wystawiać naszych środkowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki