Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast choinki wolą palmy, czyli świąta w ciepłych krajach

Anna Mizera-Nowicka
Palmy zamiast choinki? Dla wielu osób wybór jest prosty - wybierają nie tylko palmy, ale też basen i słońce!
Palmy zamiast choinki? Dla wielu osób wybór jest prosty - wybierają nie tylko palmy, ale też basen i słońce! fot. sxc.hu/photo/1153082
Egipt, Wyspy Kanaryjskie oraz Turcja. To tam coraz większa liczba Pomorzan spędza święta Bożego Narodzenia. Oczekiwania klientów z Polski wyczuli hotelarze z islamskich krajów i dla gości przygotowują... wieczerzę wigilijną. Dla niektórych turystów to zaskoczenie, bo przecież od świąt chcieli uciec - pisze Anna Mizera-Nowicka

Najpierw godziny spędzone w zatłoczonych sklepach i nerwowe poszukiwanie prezentów, których ceny przyprawiają o ból głowy. Potem, gdy jest wreszcie czas na odpoczynek od pracy, w domu czekają długo odwlekane porządki i lista potraw, które mają się znaleźć na wigilijnym stole. Gdy uda się wreszcie dotrwać do Wigilii, w drzwiach stają kuzynki, szwagrowie czy ciotki, które już od progu, kierują uszczypliwe uwagi. A to dopiero początek od tak dawna zapowiadanych w reklamach świąt Bożego Narodzenia...
Antidotum na koszmar świątecznej gorączki dla wielu stały się zagraniczne wyjazdy na wakacje oraz praca. Jak dowodzą sondażowe badania, co roku rośnie odsetek Polaków, którzy święta po prostu omijają.

- Od trzech lat w święta razem z rodziną wyjeżdżamy w góry na narty. Zazwyczaj są to Tatry. Początkowo nie chciałam się na to zgodzić, bo uważałam, że Boże Narodzenie to magiczny czas, który trzeba spędzić przy rodzinnym stole i pachnącej choince - opowiada pani Grażyna, nauczyciel języka angielskiego w jednym z liceów ogólnokształcących w Gdyni. - Teraz nie wyobrażam sobie, by wrócić do poprzednich przyzwyczajeń. To było katowanie się na własne życzenie, na co przecież nie zasłużyłam codzienną pracą. Robiłam wszystko za moje dzieci i męża. Ja się denerwowałam, że mnie nie doceniają, a oni, że jestem marudna i zmęczona nawet w święta.

Wigilia w egipskim hotelu? A czemu nie...
To właśnie dla zmęczonych świętami biura podróży już w październiku przygotowują atrakcyjne oferty zagranicznych wyjazdów w okresie świąt Bożego Narodzenia. Jak przekonują pracownicy branży turystycznej, chętnych nie brakuje. Pierwsi terminy zaklepują już na początku roku szkolnego.

- Od kilku lat wycieczki w okresie świąt oraz sylwestra są bardzo popularne. Najwięcej klientów jeździ wygrzać się pod palmami w Egipcie oraz na Wyspach Kanaryjskich. W tym roku dużym zainteresowaniem cieszą się też wyjazdy na narty do Turcji - zdradza Szymon Siewruk z biura turystycznego Itaka w Gdańsku.

Pracownik biura podróży dodaje też, że nawet w krajach muzułmańskich nie brakuje hoteli, które dla gości z Polski przygotowują uroczystą wieczerzę wigilijną. - Na stole nie znajdzie się oczywiście karp, ale obsługa zadba o to, by goście mieli wybór ryb. W niektórych hotelach tego dnia wszyscy otrzymują też świąteczne upominki. Nie brakuje również innych bożonarodzeniowych elementów - mówi pracownik gdańskiego biura podróży. - Nawet w krajach arabskich hotelarze starają się, by ten wieczór uczcić, ponieważ wiedzą, jak ważny on jest dla ich klientów - podkreśla.

Z kolei kierownik sieci sprzedaży TUI Poland tłumaczy, że świąteczne wycieczki bywają wyjątkowo atrakcyjne - zarówno jeśli chodzi o ceny, jak i dodatkowe atrakcje. Klienci, rezerwując wyjazdy właśnie w tym okresie, wykorzystują też fakt, że biorąc zaledwie kilka dni urlopu, wypoczywają nawet kilkanaście dni. - W Polsce, w rozwijającym kraju, gdzie ludzie dużo pracują, łapią każdą możliwa okazję, by się zregenerować. Czas między świętami a Nowym Rokiem, jest więc dla nich wyjątkowo atrakcyjny - podkreśla Artur Rezner. - Wielu z nich do egzotycznych krajów ucieka też po prostu przed męczącymi dla nich świętami Bożego Narodzenia.

Nawet praca jest lepsza niż święta
Dla tych, którzy jednak nie są w stanie wybrać się z całą rodziną na wycieczkę, sposobem na ucieczkę przed świątecznymi rozmowami z nielubianymi wujkami, może być praca.

- Za zmianę w Boże Narodzenie szef płaci mi o 100 proc. więcej, niż zazwyczaj. Zawsze wybieram pracę w pierwsze święto, bo wtedy odwiedzają mój dom teściowie. Te rozmowy są ponad moje siły - przyznaje szczerze pan Tomasz, który pracuje jako ochroniarz na jednym z gdańskich osiedli strzeżonych. - Mamy zresztą z żoną taką umowę, że za pieniądze zarobione w święta wybieramy się co roku na bal sylwestrowy. Myślę, że dla wszystkich takie rozwiązanie jest zdrowe. A ja tego dnia dostaję od mieszkańców masę słodyczy i upominków - śmieje się nasz rozmówca.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki