Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukochana króla - łysa Marysieńka, czyli o romansach żon królów. Rozmowa z Iwoną Kienzler

Grażyna Antoniewicz
Maria Kazimiera d'Arquien, czyli Marysieńka, to jedna z najsłynniejszych polskich królowych
Maria Kazimiera d'Arquien, czyli Marysieńka, to jedna z najsłynniejszych polskich królowych Wilanów Palace Museum
Iwona Kienzler znów niedyskretnie zagląda zarówno do królewskiej sypialni, jak również do kuchni i dokonuje przeglądu dworskiej mody. Opowiada o romansach żon polskich królów elekcyjnych - o Eleonorze, przykładnej żonie impotenta czy Annie, ostatniej z Jagiellonów.

Pani Iwono! Znów szarga Pani świętości. Pisze, że królowa Marysieńka ukochana Jana Sobieskiego była... łysa i bezzębna.
Marysieńka (Maria Kazimiera d' Arquien) wyszła za mąż za Jana Zamoyskiego, który był zarażony chorobą weneryczną, więc być może ją też zaraził. W tamych czasach leczenie syfilisu polegało na braniu lekarstw, które zawierały rtęć, co powodowało wypadanie zębów i włosów. Tak w wielu przypadkach kończyła się ta kuracja, ale nie musiało tak być.

Dlaczego Marysieńka została żoną Zamoyskiego?
Bo tak wyswatała ją Maria Gonzaga, która była jej opiekunką, a być może... matką.

Zakochany Zamoyski ofiarował Marysieńce sześćset tysięcy ze swoich dóbr i dwanaście tysięcy rocznie na drobne wydatki.
Zauroczenie nie trwało długo, był to bowiem hulaka, kobieciarz i wolał swoje ulubione panienki niż żonę. Krzysztof Opaliński pisał o nim złośliwie "lubo na wzroście upośledzony, ale jurny jak to karły bywają". Zamoyski gustował co prawda, w prostych dziewczynach z ludu, ale miał też w swoim "wesołym fraucymerze" na zamku cztery zawodowe ladacznice. Po ślubie z Marysieńką rozpuścił swój harem.

Galerię żon polskich władców elekcyjnych w Pani książce otwiera Anna Jagiellonka, stara panna marząca o małżeńskim szczęściu u boku królewicza z Francji...
Tymczasem los, zamiast młodego Francuza, podarował jej statecznego i schorowanego Stefana Batorego.

Anna Jagiellonka, siostra króla Zygmunta Augusta, miała lat 50 gdy pojawił się kandydat na małżonka Henryk Walezy. Czy 23-letni książę nie protestował?
Ależ tak, kręcił nosem na podstarzałą narzeczoną. Wówczas doradca króla Claude de Bourg wytłumaczył mu, że "potęga tak wielkiego królestwa, które wystawia do boju osiemdziesiąt tysięcy dobrych koni, zrobi siostrę królewską bardzo młodą i pożądaną". Był to, jak się okazało, bardzo przekonywujący argument.

Henryk Walezy, kiedy zjawił się w Krakowie. zaszokował Polaków nie tylko strojami..
Jak wiadomo, słynął z zamiłowania do pomarańczowych i żółtych beretów, ponoć własnoręcznie krochmalił swoje kołnierze. Nosił naszyjnik ze złota i bursztynu, a uszy miał przekłute "na wzór mody damskiej". Miał po dwa kolczyki w każdym uchu. Henrykowi marzyła się korona, ale bez starej żony. Kiedy więc pojawiła się szansa na tron Francji nocą czmychnął od Anny.

Nauczona smutnym doświadczeniem księżniczka zadbała aby kolejny kandydat już nie uciekł...
Został nim Stefan Batory. Małżeństwo skonsumowano, po nocy poślubnej książę Siedmiogrodu oprócz klejnotów podarował Annie puchar wypełniony złotymi monetami. Po śmierci Batorego tron Polski objął siostrzeniec królowej Zygmunt III Waza.
Jakim mężem był "kochany Zyzio", jak pieszczotliwie nazywały go matka, Katarzyna Jagiellonka, i ciotka Anna?
Zygmunt III Waza poślubił kolejno dwie rodzone siostry, Habsburżanki, i z każdą z nich stworzył harmonijny, udany związek. Był mężem kochającym i czułym.

W ślady ojca poszedł Władysław IV, który także pojął za żonę kobietę z dynastii Habsburgów, Cecylię Renatę, córkę cesarza Ferdynanda II - brzydulę.
Niestety, brzydka cesarzówna nie cieszyła się mężowską miłością. Król był bowiem wielkim admiratorem niewieścich wdzięków i zdradzał swoją nieatrakcyjną małżonkę. Władysław IV, w przeciwieństwie do swego bogobojnego ojca, Zygmunta III Wazy, uwielbiał rozkosze łoża i zażywał ich z coraz to innymi niewiastami. Roztrwonił niemałą fortunę na kobiety, a kiedy Sejm nie chciał mu przyznać więcej pieniędzy Władysław krzyknął w gniewie "Niech to tak będzie, żem ja te kilkakroć sto tysięcy kurwom moim rozdał".

Z niewiernością króla Władysława kiepsko radziła sobie jego następna żona, Maria Ludwika Gonzaga.
W przeciwieństwie do swej poprzedniczki, Maria Ludwika Gonzaga wiodła dość bujne życie przed wstąpieniem w związek małżeński, a jej perypetie miłosne z zapartym tchem śledziła opinia publiczna Francji. Ale kiedy została żona polskiego króla stała się wzorem cnót. Po śmierci swego pierwszego męża Władysława IV, Maria Ludwika poślubiła jego młodszego brata, Jana Kazimierza, z którym pożycie również nie było usłane różami…

Romans Jana Kazimierza z żoną Hieronima Radziejowskiego sprowadził na Polskę najazd Szwedów.
Król miał wiele kobiet, to był playboy, bawidamek i utracjusz. Wydawał pieniądze na kobiety, pijatyki, balował.

A Radziejowski?
To także postać niezbyt pozytywna, warchoł i pieniacz, dochodził do władzy i pieniędzy dzięki żonom. Kiedy się żenił kandydatka musiała być majętna i...

Szybko odejść z tego świata.
Bowiem Radziejowski równie szybko tracił posagi żon.

Ale wracając do Jana Kazimierza.
Kiedy trzecia żona Radziejowskiego, Elżbieta wpadła w oko królowi, nie wiedział jak się pozbyć jej męża, ale ponieważ Radziejowski wdał się w awanturę ze swoim szwagrem postawiono go pod sąd. Otrzymał karę dożywocia, odebranie majątku i praw obywatelskich. Nie czekał aż go zamknął i uciekł. Najpierw pojechał na południe, ale tam nie znalazł posłuchu, więc udał się do Szwecji i tam obiecał, że, jeżeli Szwedzi najadą na Polskę, znajdą poparcie i tak się też stało. Panowie magnaci poddawali się kolejno. Jan Kazimierz musiał uciekać - razem z żoną. Była ona jedyną polską królową na wygnaniu. Jan Kazimierz nie nadawał się do rządzenia, kilka razy wpadał w depresję i gdyby nie żona, która popychała go żeby się bronił, zapewne poddał by się Szwedom.
Ciekawą postacią jest Eleonora, żona niepopularnego i podejrzewanego o impotencję króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego.
Przeciwnie niż jej królewski małżonek Eleonora cieszyła się wielką sympatią poddanych. Była zwierzęciem politycznym - pracowita i rozsądna, nie tylko doradzała mężowi, ale też pośredniczyła w negocjacjach z jego przeciwnikami, do których należał m.in. hetman Jan Sobieski. Ten szczerze nie znosił Korybuta, nazywając go pogardliwie małpą, ale królową uważał za piękną i mądrą kobietę.

Korybut Wiśniowiecki ubierał się cudacznie. Nosił peruki, które jeden z jego biografów nazwał "snem pijanego cukiernika".
Król był niski, dosyć otyły i łysy. Nosił więc peruki, czarne wkładał na pogrzeb, szatynowe na posiedzenie sejmu, blond zakładał podczas parad wojskowych i świąt. Wszystkie sporządzone były z naturalnych włosów dziewic, wierzono bowiem, że tylko włosy prawiczek poddają się fryzowaniu. Malował twarz i ponoć nosił damską bieliznę, ale tego nie potwierdzono.

Czy prawdą jest, że król miał kłopoty z wypełnianiem małżeńskich obowiązków?
Większość historyków, opierając się na wzmiankach mówiących o psuciu przez niego pacholąt sugeruje, że był homoseksualistą. Inni twierdzą, że był impotentem, a może biseksualistą.

Eleonora cieszyła się wielką sympatią swoich poddanych.
Tego samego niestety nie mogła powiedzieć o sobie Maria Kazimiera, żona "Lwa Lechistanu"- króla Jana III Sobieskiego. Ubóstwiana przez męża, epatująca seksapilem, nie cieszyła się miłością społeczeństwa.

Polacy nie pokochali też Krystyny Eberhardyny, małżonki kolejnego polskiego władcy, Augusta II.
Nie pokochali gdyż… nie mieli ku temu okazji. Ta gorliwa i pobożna protestantka, za nic nie chciała przejść na katolicyzm i dlatego nigdy nie zawitała do naszego kraju. Nawet wizja korony nie skłoniła jej do zmiany wyznania.

Trudny charakter miała też Konstancja, żona Zygmunta III Wazy.
Była nietolerancyjna, wygoniła ze swojego dworu wszystkich, którzy nie byli katolikami, łącznie z siostrą króla. Doprowadziła do śmierci dwóch osób, w tym pierwszego męczennika luterańskiego na naszych terenach Piotra Tyszkowica.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki