Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Donald Tusk przeciwny ryczałtowi za śmieci. Co na to pomorscy samorządowcy?

Łukasz Kłos
Czy premier Donald Tusk skłoni radnych do zmiany decyzji?
Czy premier Donald Tusk skłoni radnych do zmiany decyzji? Bartek Syta
Premier Donald Tusk skrytykował samorządy, które do naliczania opłaty za wywóz śmieci zamierzają wykorzystać metodę ryczałtową. Na Pomorzu wykorzystywać ten sposób planuje kilka dużych gmin, w tym sam Gdańsk, w którym rządzi PO. Tusk stwierdził, że ta metoda jest "oderwana od życia", a radni, którzy się zdecydują na takie rozwiązanie, "pokażą, że liczy się dla nich budżet miasta, a nie jego mieszkańcy".

- Nasi wyborcy nam tego nie wybaczą. Dlaczego emerytka, właścicielka 25-metrowej kawalerki, ma płacić za odpady tyle samo co mój minister Tomasz Arabski, który mieszka z żoną i czwórką dzieci w 200-metrowej willi? - mówił Donald Tusk podczas spotkania z podlaskimi działaczami Platformy Obywatelskiej.

Choć wypowiedzi premiera padły podczas zamkniętego spotkania, jego kancelaria nie zdementowała żadnego z przedstawianych twierdzeń.

Argumenty Donalda Tuska najwidoczniej przemówiły do urzędników Ministerstwa Środowiska. Choć dotychczas resort był nieprzejednany i stanowczo się odcinał od jakichkolwiek zmian w ustawie, wczoraj usłyszeliśmy, że przeprowadzana jest "poważna analiza" przyjętych dotychczas rozwiązań.

Czy radni wezmą sobie do serca przestrogi szefa rządu?

Gdańsk

- Sytuacja jest dynamiczna - przyznaje Maciej Krupa, przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej w Gdańsku. - Jest jeszcze trochę czasu. Jeśli będzie trzeba, to zbierzemy się choćby 31 grudnia, by przyjąć odpowiednie rozwiązania.

Stwierdził też, że dyskusja w łonie rządzącego klubu dotyczy "zarówno stawki, jak i samej metody".
- Nie doceniliśmy znaczenia nadpłaty, jaką poniosą osoby samotne w stosunku do innych mieszkańców. Jeżeli tak, to nie możemy tkwić w błędzie i musimy szukać bardziej elastycznych rozwiązań - mówi Krupa, dodając, że liczy na rychłe przedstawienie przez ministerstwo propozycji zmian.

Zapowiedź nowelizacji cieszy również Macieja Lisickiego, wiceprezydenta Gdańska, odpowiedzialnego za wdrożenie reformy. Podtrzymuje on jednak opinię na temat metody naliczania opłat: - Z ekonomicznego punktu widzenia nadal jestem zdania, że metoda ryczałtowa jest dobra dla Gdańska - mówi Lisicki. - Gdyby jednak przepisy pozwalały nam połączyć tę i jakąś inną metodę, mogłoby to być znacznie korzystniejsze dla mieszkańców, którzy teraz czują się poszkodowani.

Wiceprezydent Gdańska nie podaje, jaka inna metoda byłaby dla niego atrakcyjnym uzupełnieniem dla ryczałtu.

Co ciekawe, rozwiązanie mieszane, i to na gruncie już obowiązujących przepisów, wprowadziły gmina Tuchomie czy też gmina wiejska Wejherowo. W obu samorządach stawka ryczałtowa jest modyfikowana dodatkowo, w zależności od liczby osób mieszkających w gospodarstwach domowych.

Na taką możliwość wskazuje również... sam resort środowiska: - Na gruncie obowiązujących przepisów samorządy już teraz mogą elastycznie łączyć metody naliczania opłat - podkreślił wczoraj w rozmowie z nami Paweł Mikusek z Ministerstwa Środowiska.
Dotychczas resort stał na stanowisku, że w gminie musi obowiązywać jednolita metoda.
Wątpliwości w sprawie rewolucyjnej ustawy śmieciowej jest znacznie więcej. Tymczasem samorządy mają niespełna miesiąc na wybór metody naliczania opłat. Do końca grudnia każdy mieszkaniec musi się dowiedzieć, ile w końcu zapłaci za wywóz śmieci. Za pół roku nowy system ma już chodzić jak szwajcarski zegarek.

Gdynia

Podobnie jak w Gdańsku, w Gdyni też władze miasta skłaniają się ku ryczałtowemu rozliczaniu opłat za wywóz śmieci. Jeszcze niedawno ten wariant wydawał się niemal pewny. Jak zareagują gdyńscy radni na słowa premiera? Dowiemy się podczas grudniowej sesji, na której ma się odbyć głosowanie nad projektem uchwały wskazującej metodę.

Kwidzyn

Tu władze miasta wciąż lawirują pomiędzy ryczałtowym naliczaniem stawek a tym uzależnionym od liczby osób zameldowanych w lokalu. - Wciąż się wahamy. Będziemy rozmawiać o tych metodach z mieszkańcami na konsultacjach społecznych, które 5 i 7 grudnia odbędą się w Bibliotece Miejsko-Powiatowej, a także z radnymi - mówi Piotr Halagiera, wiceburmistrz miasta. Jeśli miasto zdecyduje się na ryczałt, każde gospodarstwo domowe co miesiąc zapłaci za wywóz śmieci około 34 złotych. Pod warunkiem że odpady będą w nim segregowane. W przeciwnym razie kwota wzrośnie o 100 procent.

Nowy Dwór Gdański

Tu decyzja już zapadła. 39 zł miesięcznej opłaty za odpady posegregowane - tyle wyniesie miesięczna stawka śmieciowego podatku. Ci, którzy się nie podejmą sortowania odpadów (osobno plastik, szkło i papier), za tzw. frakcję zmieszaną będą musieli płacić znacznie więcej, czyli 60 zł miesięcznie.

- Niepokoję się o finanse ludzi starszych, samotnych, emerytów - mówi Lubomir Głowacki, radny. - Przy metodzie ryczałtowej to oni będą najbardziej poszkodowani podwyżkami.

Gmina Wejherowo

Metodę ryczałtową wybrała też gmina wiejska Wejherowo. W gospodarstwach domowych, w których będzie dokonywana segregacja odpadów, stawka podstawowa wyniesie 64 zł miesięcznie. Tam, gdzie nie będzie segregacji, stawka podstawowa wyniesie 88 zł.

Mieszkańcy będą mogli liczyć na różne ulgi. Gospodarstwa, w których mieszka od 3 do 6 osób, będą miały opłatę obniżoną o 10 proc. Natomiast dla gospodarstw do 2 osób opłata będzie niższa o 35 proc.

Gmina Stężyca

Dziś z kolei o metodzie naliczania opłat za śmieci zdecydować mają stężyccy radni. Początkowo wójt skłaniał się do "pogłównego", jednak z czasem za optymalną uznał metodę ryczałtową.
Współpraca: AK, SB, TS, BC, MW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki