Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jezioro na drodze Trefla

Paweł Durkiewicz
Sopocianie zagrają wyjątkowo w Hali 100-lecia Sopotu
Sopocianie zagrają wyjątkowo w Hali 100-lecia Sopotu Przemek Świderski
Opromienieni pucharowym zwycięstwem koszykarze Trefla zagrają w sobotę z ostatnim zespołem ligowej tabeli, Jeziorem Tarnobrzeg. Po wygranej z BC Donieck wydaje się, że sopocianie kryzys mają już za sobą, a nowe realia - z Mariuszem Niedbalskim zamiast Żana Tabaka na ławce trenerskiej - nie są już dla nich trudne.

Mecz z rywalem z Podkarpacia nie musi być jednak spacerkiem. Żółto-czarni wyjątkowo podejmą swoich przeciwników nie w Ergo Arenie, a w Hali 100-lecia Sopotu przy ul. Goyki. Ten fakt nie miałby żadnego znaczenia dla oceny szans obu stron, gdyby nie jedna prosta statystyka z poprzedniego sezonu. W całych poprzednich rozgrywkach gracze Trefla wystąpili w swoim starym obiekcie dwa razy i w obu przypadkach ponosili porażki. Co więcej, w pierwszym z tych meczów rywalem sopocian była drużyna z Tarnobrzegu, występująca wtedy jeszcze pod nazwą Siarka. Spotkanie nie stało na wysokim poziomie, obie drużyny solidarnie pudłowały, a co najgorsze, po końcowej syrenie zwycięstwo mogli świętować dużo niżej notowani goście.

Choć w obecnym sezonie tarnobrzeżanie osiągają słabe wyniki (tylko 2 zwycięstwa w 9 rozegranych meczach), ostatnio sprawili sporo problemów mistrzom Polski z Asseco Prokomu. Gdynianie musieli sporo się namęczyć, aby wygrać w hali Jeziora 81:79.

- Przebieg tego meczu świadczy o tym, że czeka nas ciężka przeprawa i na pewno nie możemy podejść do spotkania na luzie, tak jak to miało miejsce w poprzedniej kolejce przeciw Anwilowi [Trefl przegrał we Włocławku 69:82 po słabej grze - przyp. aut.] - mówi Filip Dylewicz, kapitan Trefla.

Mecz z Jeziorem będzie kolejnym sprawdzianem dla Mariusza Niedbalskiego w roli pierwszego trenera. 35-letni szkoleniowiec zaskarbił sobie dużo sympatii i zaufania kibiców środowym zwycięstwem w rozgrywkach EuroCup. W starciu z mistrzem Ukrainy koszykarze Trefla pokazali wielką wolę walki i zaangażowanie.

Jak swojego nowego coacha ocenia Filip Dylewicz?

- Nie wiem, czy w ogóle można powiedzieć, że mamy nowego trenera. Pracowaliśmy z Mariuszem już 4 miesiące, zna nasz system gry, sprawdził się już jako pierwszy szkoleniowiec, zwłaszcza w ostatnim meczu z Donieckiem. Musimy go wspierać, na pewno jest to dla niego wielkie wyzwanie. Oczywiście wszystko jest w naszych rękach, bo trener nie może wejść na boisko, tylko musi wierzyć, że każdy z nas podejdzie do swoich obowiązków profesjonalnie - ocenia sopocki skrzydłowy.

Początek spotkania w hali 100-lecia w sobotę o godz. 19.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki