Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daria Pikulik, 18-latka z Pomorza została mistrzynią i wicemistrzynią świata w kolarstwie

Tomasz Turczyn
Daria Pikulik (druga z lewej) w klubowej koszulce. Zawodniczka z powodzeniem ściga się także na szosie. Będzie mogła to 	udowodnić już 17 września podczas juniorskich szosowych mistrzostw świata w Stanach Zjednoczonych
Daria Pikulik (druga z lewej) w klubowej koszulce. Zawodniczka z powodzeniem ściga się także na szosie. Będzie mogła to udowodnić już 17 września podczas juniorskich szosowych mistrzostw świata w Stanach Zjednoczonych R. Pietrasz
Daria Pikulik pochodzi z małej wsi pod Darłowem - Bukowa Morskiego - i udowadnia, że dzięki talentowi, systematycznej pracy można osiągać sukcesy.

Pięć lat temu w Bukowie Morskim, malutkiej poddarłowskiej wsi, wypatrzył ją Artur Szarycz, trener kolarstwa. Dzisiaj osiemnastoletnia Daria Pikulik jest kolarską mistrzynią i wicemistrzynią świata na torze w kategorii juniorów. Jest też reprezentantką Polski i zawodniczką Klubu Kolarskiego BCM Nowatex Ziemia Darłowska, który bazę ma w nadmorskim Darłowie. Klub tworzą ludzie pasjonujący się kolarstwem. - Cieszę się, że wreszcie doczekaliśmy się mistrzyni świata - mówi jego prezes Eugeniusz Adamów. - To największy sukces w naszej historii.

Czytaj również: Darłowo: Powitanie Darii Pikulik, mistrzyni świata w kolarstwie torowym [ZDJĘCIA, WIDEO]

- Daria od początku miała talent, ale i upór, w tym najbardziej pozytywnym znaczeniu tego słowa - podkreśla Artur Szarycz.

W tym roku w Polsce tylko raz była druga, a resztę startów wygrała. Podobnie jak wygrała mistrzostwa Europy - w swojej kategorii wiekowej. Ale to nie wszystko, bo podczas międzynarodowego Grand Prix Polski na torze rozgrywanego w Pruszkowie utarła nosa największej sławie kobiecego kolarstwa - Laurze Trott (Trott to elita w kolarstwie seniorskim) - dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej, z którą wygrała. I tu zaskoczyła ekspertów, którzy uważają, że 18-latka ma ogromne możliwości.

Niedługo, 17 września, Daria wybiera się z kadrą Polski do USA na juniorskie mistrzostwa świata na szosie.

Przed torowymi mistrzostwami świata w Kazachstanie obiecywałam sobie i całej rodzinie, że jadę tam walczyć o złoto i że z tym złotem wrócę - mówi 18-letnia Daria Pikulik, pochodząca ze wsi Bukowo Morskie. - Nawet wiedziałam, komu zadedykuję medal - swojej siostrze Wiktorii.

Koszulka mistrzowska to było jej największe marzenie od początku sportowej kariery. - I udało się! - cieszy się Daria i od razu dziękuje swoim trenerom - Arturowi Szaryczowi, który ją szkolił od początku oraz Marcinowi Adamów, który jest też trenerem kadry juniorskiej Polski.

Noga jest dobra

- Na pewno jest dużo dziewczyn, które mogą pójść w moje ślady. Trzeba wierzyć w sukces. Ja uwierzyłam, że mogę zdobyć juniorskie mistrzostwo świata, i dokonałam tego.

Pamięta, że na pierwszym finiszu, gdy się obejrzała i nikogo tuż za sobą nie zobaczyła, powiedziała sobie w duchu, że nie da sobie wydrzeć tego złota.

- Mówiąc po kolarsku, zobaczyłam, że "noga jest dobra". W drugim wyścigu - omnium [rodzaj kolarskiego wieloboju - przyp. red.] byłam pierwsza po dwóch konkurencjach, ale w trzeciej popełniłam błąd techniczny - zjechałam poniżej toru i straciłam sporo punktów. Przegrałam tylko z Australijką, a więc i tak nikt z Europy nie był ode mnie lepszy.

Tytan pracy

Artur Szarycz, trener w Klubie Kolarskim BCM Nowatex Ziemia Darłowska wypatrzył Darię podczas naboru, który rokrocznie klub przeprowadza na terenie powiatu sławieńskiego.

- Była uczennicą Zespołu Szkół w Dąbkach - mówi. - I miała to "coś". Taką iskrę, która decyduje o mistrzostwie. Pamiętajmy, że kolarstwo torowe jest bardzo specyficzne. O sukcesie decydują w nim niekiedy ułamki sekund. Tu jeden króciutki moment wahania i można być 10 miejsc w tyle.

Daria systematycznie pnie się w górę, bo - zdaniem trenerów - jej sukces nie jest przypadkowy. Złożyły się na niego wielki talent, ale i systematyczna praca. Rozpoczynała przygodę z kolarstwem w 2010 roku i od początku było u niej widać cechy silnej psychiki - pamięta Szarycz. - Potrafiła jeździć na dużym zmęczeniu, ale przede wszystkim jest tytanem pracy. W ciągu pięciu lat tylko raz opuściła trening z powodu choroby, a zajęcia są pięć-sześć razy w tygodniu.

Orliczka szykuje się do matury

Dzisiaj Daria ma 23 medale mistrzostw Polski. W tym roku wygrała wszystkie starty w swojej kategorii wiekowej oprócz jednego - tam była druga. Jest także mistrzynią i dwukrotną wicemistrzynią Europy.

- Na pewno przez najbliższy rok zostaję w Darłowie, bo w przyszłym roku będę zdawała maturę, a to jest dla mnie bardzo ważne - Daria jest uczennicą darłowskiego Zespołu Szkół im. Stefana Żeromskiego. - A co dalej? Nie wiem. Chciałabym zaistnieć w elicie - seniorskim kolarstwie. Teraz jestem orliczką - juniorką. Na pewno dużo przede mną. Są kluby, które o mnie podpytują, ale na razie zostaję w Darłowie. Później, jeśli dostanę dobrą ofertę, to z niej skorzystam.

A trener Szarycz od razu podkreśla, że Daria to do tego świetna uczennica.

Eugeniusz Adamów mówi, że cieszy się z deklaracji Darii, i dodaje, że jej macierzysty klub nie zamierza w przyszłości blokować zawodniczki, jeśli otrzyma ofertę z lepszego klubu.
- Będziemy dumni, że Daria wyszła spod naszych skrzydeł - mówi prezes Adamów.

Co więc będzie dalej?

- Wiemy, że Daria przez rok zostaje w Darłowie - odpowiada Artur Szarycz. - Dalsza przyszłość to znak zapytania. Na razie żyjemy przygotowaniami do szosowych mistrzostw świata w USA, na które Daria jedzie. Zobaczymy, jak sobie tam poradzi. Trzymamy za nią kciuki. Później są jeszcze starty w Polsce, a potem wreszcie trochę odpoczynku.

Z kolei trener kadry Polski oraz klubu z Darłowa Marcin Adamów podkreśla, że forma Darii idzie systematycznie w górę. W ubiegłym roku na szosowych mistrzostwach świata dziewczyna zajęła dziewiątą pozycję, a na mistrzostwach Europy torowych była czwarta, a w drużynie wywalczyła srebro.

- Tych wyników już nikt nie pamięta, a była wówczas pierwszoroczną juniorką - mówi Marcin Adamów. - To zwiastowało, że ma ogromny potencjał. A jest to bardzo ambitna kolarka, która robi postępy - podsumowuje. - Na razie koncentrujemy się na starcie podczas juniorskich mistrzostw świata na szosie w Stanach Zjednoczonych, które rozpoczynają się już 17 września.

A do tego będzie wzorem

Radosław Głażewski, wójt gminy Darłowo nie ukrywa dumy i radości: - Liczymy, że sukcesy Darii napędzą koniunkturę wśród młodzieży na uprawianie sportu - mówi. - Jak wiemy, nie jest łatwo o to, bo młodzi często wolą spędzać czas przed komputerem. Trudno jest ich wyrwać z domu, wielu uczniów miga się od wychowania fizycznego w szkołach. Tym bardziej warto pokazywać takie sukcesy, jakie odnosi Daria.

A gdy już wygra mistrzostwa? Wtedy będzie start na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Taki cel Daria sobie też wyznaczyła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki