Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa elektrowni atomowej w Żarnowcu już prawie pewna

K. Miśdzioł, R. Kościelniak
Żarnowiec to najlepsza i najbardziej prawdopodobna lokalizacja dla elektrowni jądrowej w Polsce - tak uważa wiceminister rolnictwa i poseł PO Kazimierz Plocke. Nie boi się ani niebezpieczeństwa awarii, ani skutków tej inwestycji dla rozwoju turystyki.

A jest przecież jedynym przedstawicielem rządu mieszkającym właśnie na terenie gminy Krokowa, do której należy Żarnowiec.

Teraz poseł ziemi puckiej przekonuje i uspokaja swoich sąsiadów. Tak było na spotkaniu z wyborcami w Wierzchucinie.

- Aktualnie oceniam szanse na budowę reaktora właśnie w Żarnowcu na 80 procent - wyjawił mieszkańcom gminy Krokowa ich parlamentarzysta.

Jeszcze kilkanaście lat temu takie oświadczenie wywołałoby natychmiastowy sprzeciw mieszkańców powiatu puckiego, który obejmuje swym zasięgiem gminę Krokowa. Teraz mobilizacji do ewentualnych protestów nie widać, martwią się tylko osoby żyjące z turystyki.

- Ale przecież elektrownia jądrowa sama w sobie może być atrakcją. Będą tu przyjeżdżać w celach edukacyjnych uczniowie i naukowcy, a przy okazji na pewno zachwycą się naszymi terenami - uważa Henryk Doering, wójt gminy Krokowa.

Na razie chęć "goszczenia" u siebie reaktora wyrazili radni z sąsiedniego Gniewina. Władze Krokowej debatują i czekają na oficjalne stanowisko rządu. Zapowiadają też konsultacje z mieszkańcami na temat lokalizacji elektrowni jądrowej.

- Trzy lata temu przeprowadziliśmy badania społeczne w naszym powiecie - przypomina starosta pucki Artur Jabłoński. - Wówczas 54 procent ankietowanych osób było przeciwko powstaniu elektrowni jądrowej w Żarnowcu. Podejrzewam, że dzisiaj większość byłaby już za taką inwestycją.
Rząd też zamierza przeprowadzić konsultacje społeczne. - Na pewno społeczność lokalna będzie miała swój udział przy wydawaniu tzw. decyzji środowiskowej dla tej inwestycji - zapewniał Plocke na spotkaniu z mieszkańcami gminy Krokowa.

Choć 80 proc. to nie 100, ale w Krokowej już debatują o spodziewanych korzyściach z sąsiedztwa atomu. Mieszkańcy mają nadzieję na zapowiadany tańszy prąd w strefie wokół elektrowni, a samorządowcy liczą pieniądze, które mogłyby wpłynąć do budżetu np. z tytułu podatku od nieruchomości. To wszystko sprawia, że oponenci tonują nastroje.

A że energia atomowa jest niezbędna dla całego Pomorza, dowodzi Wiesław Byczkowski, wicemarszałek województwa, który również przyjechał do Wierzchucina.
- Sytuacja jest już taka, że inwestorzy mają u nas problemy z otrzymaniem zgody na stawianie dużych przedsiębiorstw, bo brakuje prądu - przyznaje. - Powstają nowe elektrownie na Pomorzu, ale tylko reaktor może definitywnie rozwiązać nasze problemy energetyczne. Elektrownie wiatrowe to zabawa dla bogatych krajów. Równolegle ze stawianiem kolejnych turbin musi się bowiem rozwijać energetyka konwencjonalna, jako zabezpieczenie w przypadkach, gdy nie będzie wiatru.

Specjaliści podkreślają, że cała północna Polska jest niedoinwestowana, jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne. Dlatego właśnie - choć rząd oficjalnie mówi o tym dopiero od niedawna - cały czas brano pod uwagę budowanie reaktora nad morzem. Temat w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia i na początku obecnego wieku wracał jak bumerang, ale żadnych konkretnych ustaleń nie było.

Tereny w Żarnowcu, gdzie w latach osiemdziesiątych zaczęto po raz pierwszy budować elektrownię jądrową, co prawda niszczały, ale mieszkańcy i samorządowcy zaczęli się oswajać z myślą, że w końcu atom zawita w ich progi. Teraz oczekują więc konkretów.

Chcemy od rządu gwarancji

Rozmowa z Jarosławem Białkiem, wicewójtem Krokowej

Nie boi się Pan etykietki "atomowa gmina"?

Nie, jeśli nie oznacza niczego złego. A w przypadku lokalizacji elektrowni w Żarnowcu chcemy mieć najpierw od rządu gwarancje bezpieczeństwa. Takie, dzięki którym bez przeszkód będziemy mogli realizować plany związane z rozwojem naszej gminy, a zwłaszcza Jeziora Żarnowieckiego. To atrakcyjny teren, którego naturalną ekspansję zahamowała budowa poprzedniej jądrówki.

Elektrownia może promować gminę?

Tak, przy założeniu, że będzie oparta na nowoczesnej technologii, czyli bezpieczna dla środowiska. Będzie też znakomitą promocją samej atomowej energetyki, bo to przecież pierwsza i na pewno na długi czas jedyna tego typu instalacja w kraju.

Pozostaje kwestia odpadów radioaktywnych...

Na naszym terenie nie ma odpowiednich geologicznych uwarunkowań, by je składować. Zresztą nie ma o czym mówić, bo nigdy nie zgodzilibyśmy się, żeby je u nas lokalizować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki