Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarna Dąbrówka: Sklepowa kamera obserwuje publiczną toaletę

Łukasz Boyke
Łukasz Boyke
Przedsiębiorca z Czarnej Dąbrówki (pow. bytowski) poczekalnię autobusową przerobił na... toaletę. Przed wandalami strzeże jej kamera zamontowana na słupie oświetleniowym. Urządzenie jest na zewnątrz, więc mieszkańcy nie protestują. W ten sposób przedsiębiorca, którego sklep jest w tym samym budynku co poczekalnia, rozwiązał problem niechcianego towarzystwa, które wieczorami tam przebywało.

- Pozostawiali po sobie butelki po wódce, puszki po piwie i niedopałki papierosów. Co gorsza, traktowali to miejsce także jako toaletę, załatwiając w nim swoje potrzeby fizjologiczne. Mieszkam tu od ponad 20 lat. W końcu stwierdziłem, że trzeba z tym skończyć - opowiada Marian Szczypior. - Wystąpiłem do Rady Sołeckiej z pomysłem, aby w tym miejscu zrobić coś w stylu kawiarni, w której podróżni mogliby poczekać i jednocześnie wypić coś ciepłego. Pomysł jednak upadł ze względu na wymogi, jakie musiałbym spełnić. Zwróciłem się więc do gminy z wnioskiem o wydzierżawienie tego pomieszczenia.

Gmina przystała na propozycję Mariana Szczypiora, ale pod warunkiem, że uporządkuje teren. Pomieszczenie zostało więc wyremontowane, a właściciel sklepu na swój koszt wybudował poczekalnię we wnęce budynku.

Tuż obok zrobił publiczną toaletę, z której każdy może skorzystać za darmo.
Sanitariat jest jednak zamknięty, a klucz znajduje się w jego sklepie.

- Żeby odstraszyć wandali, zamontowałem na słupie kamerę, która przez całą dobę rejestruje to, co dzieje się w poczekalni oraz kto korzysta z sanitariatu - wyjaśnia Szczypior.

Całość kosztowała go ok. 25 tys. zł. Koszty mogą jednak wzrosnąć, bo wiata we wnęce budynku nie spodobała się urzędnikom. Odbiega wyglądem od przystanków autobusowych, które znajdują się w gminie Czarna Dąbrówka. Marian Szczypior wydał na nią 2,5 tys. zł, ale teraz musi zapłacić jeszcze więcej.

Urzędnicy nic przeciwko monitoringowi nie mają, ale faktycznie twierdzą, że wygląd poczekalni trzeba zmienić.
- Nie ma potrzeby, żeby musiał go rozbierać i budować od nowa, ponieważ są tam tylko drobne nieścisłości z projektem, który wcześniej przedstawił nam właściciel sklepu - tłumaczy Jan Klasa, wójt gminy Czarna Dąbrówka.

Możesz wiedzieć więcej! Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki