Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwie firmy oskarżają się nawzajem o chwyty poniżej pasa

Mateusz Węsierski
Firma Drutex z Bytowa, jeden z większych w Polsce producentów okien i drzwi, pozwała do sądu konkurencję. Bytowski gigant skarży firmę Weko z Częstochowy, bo uważa, że padł ofiarą nieuczciwej konkurencji.

Poszło o link sponsorowany na portalu Youtube, który w pierwszych dwóch zdaniach zachwalał produkty Druteksu, ale odsyłał na stronę internetową firmy Weko. Drutex szacuje, że stracił z tego powodu 100 tysięcy złotych. Firma domaga się odszkodowania w takiej właśnie wysokości i dodatkowo przeprosin w ogólnopolskich mediach oraz w internetowym portalu Youtube.

- Z tym czynem nieuczciwej konkurencji spotkałem się całkiem przypadkowo, podczas oglądania krótkich filmów na portalu Youtube. Gdy w wyszukiwarkę wpisałem nazwę naszej firmy, pojawił się link o nazwie "Drutex", który odsyłał do firmy Weko - opowiada Rafał Dobranowski, pełnomocnik zarządu firmy Drutex. - Procesu by nie było, gdyby prezes był mniej oporny. Pomimo że jego pracownik przyznał się do błędu, on poszedł w zaparte. Twierdził, że to nie jego wina, więc nie mamy innego wyjścia, musimy spotkać się w sądzie - dodaje.

Dobranowski to były prokurator, który ma doświadczenie w podobnych bojach. Szczególnie w bronieniu praw do zastrzeżonego znaku towarowego. To on był jednym ze współautorów zwycięskiej walki o prawa do logo koszykarskiego klubu sportowego Energa Czarni Słupsk. Sprawa została wygrana dla właściciela firmy poligraficznej, który oskarżał klub o kradzież praw autorskich.

W sporze z firmą Weko po drugiej stronie Dobra- nowski ma jednak mocnego przeciwnika. Tamtejszy prezes Andrzej Bobrowski to też były prokurator, który do błędu łatwo się nie przyzna.
- Mój prawnik wysłał im już pismo z informacją, że my też ich do sądu pozwiemy. Nie życzymy sobie kojarzenia z firmą Drutex, która jest jednym z wiodących w Polsce producentów bubli. Nie znamy żadnego portalu Youtube i nie reklamujemy się na nim, a tym bardziej nie robimy tego pod hasłem "Drutex", bo nie chcemy sobie psuć renomy - odpowiada ostro Bobrowski. - Jeśli już, to raczej oni chcieli się pod nas podszyć - dodaje.
Dobranowski nie pozostaje dłużny konkurentowi. - Prezes firmy Weko jest śmieszny. Jaki mielibyśmy interes w reklamowaniu naszej firmy i odsyłaniu klientów do nich? - pyta Dobranowski. - Musimy spotkać się na sali sądowej, bo nie dogadamy się z człowiekiem, który na portalu Nasza-klasa.pl sam nazwał siebie oszustem. Udowodnimy, że to prawda - dodaje.

Przedstawiciel Druteksu pije w stronę opisu z profilu Andrzeja Bobrowskiego. Pod hasłem "Czym się aktualnie zajmuję?" napisał: "Jak każdy przedsiębiorca - wymuszenia, wyłudzenia, kradzieże, oszustwa". - To był żart - wyjaśnia Bobrowski.
- Nikt inny czegoś takiego by nie napisał. On psuje opinię wszystkim przedsiębiorcom - odpowiada Dobranowski.

Na wokandzie
To już trzecia potyczka sądowa Druteksu. W toku są dwie sprawy, w których to Drutex jest firmą oskarżoną. Obie są pokłosiem zarzutów, wystosowanych przez Prokuraturę Rejonową z Bytowa, która celuje w szefa kadr Druteksu Jacka S. W pierwszym przypadku producent okien jest posądzany o łamanie praw pracowników. Chodzi o zatrudnianie tych samych ludzi w dwóch firmach. Jedna to Drutex, a druga - Awans Plus, która należy do córki prezesa. Prokuratura zarzuca firmie zmuszanie pracowników do podwójnego zatrudniania, by uniknąć wysokich kosztów nadgodzin. W drugiej sprawie Jacek S. jest oskarżony o fałszowanie wyników szkoleń BHP, których miało nie być. Drutex zacięcie się broni. Walka w sądzie może potrwać wiele miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki