Księgowa ze szkoły w Rudnie usłyszała wyrok. Trzy lata więzienia za kradzież 1,8 mln zł

- Wyrok jest nieprawomocny - wyjaśnia Marcin Korda, prezes Sądu Rejonowego w Tczewie. - Natomiast co do obowiązku naprawienia szkody, nie ma terminu.

Tym samym, o ile nie zostanie złożona apelacja, kończy się sprawa olbrzymiej defraudacji w tamtejszej placówce oświatowej, która została ujawniona dokładnie rok temu, w listopadzie 2011.

Z placówki w ciągu kilku lat za sprawą działań byłej księgowej wypłynęło 1,8 miliona złotych. Do nieprawidłowych operacji był wykorzystywany fundusz socjalny. Prokuratura Rejonowa w Tczewie przedstawiła kobiecie ponad 400 zarzutów. Została oczyszczona tylko z jednego. W przypadku pozostałych tczewski sąd uznał argumenty prokuratorów.

Przez cały czas trwania śledztwa pojawiały się pytania, w jaki sposób działał organ nadzorujący (w tym przypadku Urząd Miasta i Gminy w Pelplinie), skoro księgowej udało się zdefraudować tak olbrzymią, jak na warunki małej szkoły, kwotę. Ten wątek badali śledczy z Pruszcza Gdańskiego. Ostatecznie go umorzyli, nie stawiając zarzutów żadnemu z urzędników.

Stworzyli natomiast kolejny akt oskarżenia wobec skazanej już księgowej. Tym razem zarzucono jej nieporządek w rachunkowości. Dokładnie - nieprzestrzeganie art. 77 Ustawy o rachunkowości, który mówi o prowadzeniu ksiąg wbrew jej przepisom.

Śledczy zarzucają m.in. nieprawidłowe kwalifikowanie dowodów księgowych, nierzetelne prowadzenie ksiąg, niesporządzanie wymaganych prawem dokumentów. Grozi za to kara więzienia do lat dwóch lub grzywna, a w niektórych przypadkach kara łączna.

- Kobieta nie przyznała się do winy - informuje Teresa Rutkowska-Szmydyńska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gd. - Twierdzi, że księgi prowadziła rzetelnie. Akt oskarżenia w tej sprawie został od nas wysłany 31 października.

Poprzedni dyrektor placówki w Rudnie przeszedł na emeryturę, w drodze konkursu wybrano nowego. Jest też nowa główna księgowa.