Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Samorządy wydadzą majątek na świąteczne dekoracje ulic?

Szymon Szadurski,jk, bg, acca, bc, rk, kg
Gdynia tradycyjnie zamontuje efektowne iluminacje
Gdynia tradycyjnie zamontuje efektowne iluminacje Tomasz Bołt/Archiwum
Choć kryzys nie odpuszcza i w obliczu tej trudnej sytuacji urzędnicy w większości gmin zmuszeni są kilka razy oglądać każdą złotówkę, to jednak na świątecznych ozdobach na ulicach większość nie oszczędza. Część samorządowców, jak choćby władze Gdańska, wzięła te nieprzychylne okoliczności pod uwagę i wydatki świąteczne zostały przykrócone. W innych pomorskich miastach oszczędzać jednak nie zamierzają.

W Gdyni, która w tym roku będzie rekordzistką na Pomorzu, jeśli chodzi o świąteczne wydatki, w zeszłym roku na ten cel 345 tys. zł, czyli niemal trzykrotnie więcej niż w 2011 roku, podniosła się wrzawa. W te święta będzie jednak podobnie.

- Przed rozstrzygnięciem przetargów trudno mówić o konkretnej kwocie, oceniam jednak, iż będzie to 300 tysięcy złotych - mówi Roman Witowski, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni.

Miasto zamierza kupić dwie wielkie choinki, które staną przy budynku ratusza i na placu Kaszubskim. Ponadto setkami tysięcy świecących lampek i choinek udekorowane zostaną ul. Świętojańska i skwer Kościuszki. Dzięki podobnym dekoracjom w zeszłym roku Gdynia wygrała plebiscyt na najbardziej efektowną iluminację.

- 300 tysięcy złotych na ozdoby świąteczne? To za dużo - mówi jednak Marek Walkusz, mieszkaniec Śródmieścia. - Urzędnicy, zamiast szaleć i kupować świecidełka, lepiej przeznaczyliby tak potężne pieniądze na pomoc potrzebującym.

Joanna Grajter, rzecznik Urzędu Miasta Gdyni, która już w zeszłym roku musiała się tłumaczyć ze zbyt wybujałych, według części mieszkańców, wydatków, twierdzi jednak, iż na święta nie należy oszczędzać.
- Każda pozycja budżetowa jest kontrowersyjna, jednym będzie się podobać, innym nie - mówi Grajter. - Ozdoby świąteczne sprawiają jednak, iż w centrum jest przytulniej, jaśniej, bezpieczniej, a wielu mieszkańców nasze iluminacje chwali.

Inną filozofię niż Gdynia przyjęli samorządowcy z Gdańska. Urzędnicy chcą wydać na iluminacje 120,7 tys. zł, czyli niemal o połowę mniej niż przed rokiem. Bardzo wysoką kwotę, jak na powierzchnię miasta i liczbę mieszkańców, przeznaczy na świąteczne ozdoby Sopot. Będzie to aż 80 tys. zł, czyli podobnie jak przed rokiem.

Wzorem Gdyni, na iluminacjach nie będzie też oszczędzać Wejherowo.
- To nasza świąteczna tradycja, miasto dzięki temu pięknieje jeszcze bardziej - mówi Piotr Bochiński, zastępca prezydenta Wejherowa.
Iluminacje oświetlają ratusz i wszystkie budynki na placu Wejhera. Do tego są jeszcze latarnie całego Śródmieścia, od ul. 12 Marca do ul. Sobieskiego. W Człuchowie urzędnicy wybujałych iluminacji nie planują.
- Mamy w mieście co roku stałe elementy. Są choinka, ozdoby na fontannie, latarniach, przy deptaku i na ulicach przy centrum oraz dekoracje świetlne w kilku miejscach w mieście. Ponosimy koszt ich zamontowania i zdjęcia oraz opłaty do zarządcy latarni. W sumie płaciliśmy do tej pory około 2 tysięcy złotych - mówi człuchowski burmistrz Ryszard Szybajło. - W tym roku zamierzamy dokupić trochę nowych ozdób, wydamy więc kilka tysięcy złotych więcej.

W świąteczne ozdoby nie zamierzają inwestować władze Pruszcza Gdańskiego. - W tym roku nie wydamy nic na świąteczne iluminacje - mówi Bartosz Gondek, rzecznik burmistrza. - Rozwiesimy to, co mamy w ramach racjonalnego gospodarowania środkami z budżetu.

W powiecie puckim samorządy podchodzą dość oszczędnie do świątecznych iluminacji. W większości miast oraz wiosek zobaczymy ozdoby znane z poprzednich lat. - Są w bardzo dobrym stanie, nie ma potrzeby kupowania nowych - zapewnił nas Jerzy Włudzik, wójt Kosakowa. - Musimy tylko przygotować pieniądze na zapłacenie rachunku za energię elektryczną. Szacuję, że świąteczna iluminacja będzie nas kosztować tysiąc złotych.

W Helu usłyszeliśmy, że dodatkowe światełka w okresie świątecznym w niewielkim stopniu obciążą budżet miasta.
- Zakład energetyczny powiesi lampki gratisowo - przyznał Mirosław Wądołowski, burmistrz Helu. Jedynie w Pucku mogą się pojawić nowe światełka. - O ile się znajdą dodatkowe pieniądze - zdradził Marek Rintz, burmistrz miasta. - Na razie nie mogę powiedzieć, jaka to będzie kwota. Uważam jednak, że warto dodatkowo ozdobić ulice Pucka, bo to wyjątkowe święta.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki