Aktualizacja godz. 14
Powojenny, 50-tonowy schron, zgodnie z założeniami saperów, runął w dół. Przygotowania do akcja, przeprowadzonej przez firmę Explosive, rozpoczęły się z samego rana. Po godz. 13 rozpoczęła się akcja spychania bunkru za pomocą specjalnych siłowników.
Aktualizacja godz. 7
- Chyba w całym kraju nie było jeszcze takiej akcji - przyznaje Piotr Bik, szef firmy Explosive, która przeprowadza operację. - Schron został częściowo odkopany. Do zsunięcia obiektu z klifu użyjemy dwóch par siłowników oraz pompy hydraulicznej. Musimy doprowadzić do utraty stabilności przez bunkier, a powinno się to stać już po pierwszym pchnięciu.
Usuwany bunkier waży 46 ton. Długość obiektu wynosi 5,2 m, a szerokość 3,8 m. Jeżeli jednak nie wszystko pójdzie zgodnie z założeniami, specjaliści mają opracowany tzw. plan B. - Możliwe, że schron zawiesi się na zboczu - kontynuuje Bik. - Jeżeli tak się stanie, to sprowadzimy holownik i od strony morza przeciągniemy obiekt na plażę. Wiąże się to z przedłużeniem akcji o kolejny dzień.
Schron trzeba usunąć w sposób kontrolowany ponieważ, jak tłumaczą urzędnicy, w ciągu najbliższych lat sam mógłby spaść przez postępującą degradację klifu. - Tak wynika z obserwacji szeregu służb - twierdzi Zdzisław Kobyliński, naczelnik Wydział Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności gdyńskiego magistratu. - Akcja została uzgodniona z 11 instytucjami. Koszt tej operacji to ok. 50 tys. złotych.
Jeżeli schron spadnie w całości, to pozostanie na plaży jako pamiątka historyczna. Szersza publiczność nie będzie mogła obserwować akcji. Dla bezpieczeństwa plaża jest zamknięta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?