18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE]

oprac. Tadeusz Woźniak
Agnieszka M.: - Proszę Pana o pomoc, bo znalazłam się w trudnej sytuacji życiowej. Bardzo proszę powiedzieć mi, jak potoczą się dalsze losy mojego małżeństwa. Podejrzewam, że mój mąż od pewnego czasu coś przede mną ukrywa, a zarazem oszukuje mnie. Pomimo 10-letniego stażu małżeńskiego okazuje się, że nie znam swojego męża, a myślałam, że mogę mu ufać. A teraz czuję, że się myliłam. Będzie już dwa lata, jak nie możemy się porozumieć ani spokojnie przeanalizować nasze wątpliwości. Oprócz tego, że mąż okłamuje mnie w drobnych sprawach, to jeszcze mam przeczucie, że on nie stroni od innych kobiet. Jest bardzo uczynny, uczuciowy i rozmowny wobec innych. Dla mnie jest szorstki, obojętny oraz ciągle mi wmawia, że jestem osoba chorą oraz, że jestem wszystkiemu winna. Te dwa lata, a szczególnie ostatnie miesiące były dla mnie bardzo ciężkie, wręcz były męczarnią. Nie wiem, czy on nie może zrozumieć, że jako żona i matka dwojga dzieci potrzebuję stabilizacji, poczucia bezpieczeństwa oraz trochę pomocy i życzliwego zainteresowania. Nie będę szczegółowo opisywać, co w danych miesiącach się wydarzyło, bo zabrakłoby kartek. Proszę Pana o przeprowadzenie wizji, co mnie jeszcze czeka z tym mężczyzną. Czy ja mu jeszcze zaufam? Czy nasze małżeństwo ma przyszłość? A może już znudziliśmy się sobą? A może ja jestem zbyt zazdrosna? Czy odnajdę szczęście i człowieka, który mi okaże, że jestem osobą wartościową, kochaną? Sprawi, że poczuję się bezpieczna, że przestanę martwić się o jutro? Czy moja sytuacja się zmieni, przestanę być wyzywana, okłamywana i wyśmiewana przez własnego męża, ciągle czekająca na niego i na poważną rozmowę?Krzysztof Jackowski: - Mam takie odczucie, że na szczęście trochę pani przesadza w negatywnych ocenach męża i waszego małżeństwa. Jest źle, ale nie na tyle, by nie można było uratować tego związku. Mąż pani nie jest złym człowiekiem i nie jest tak, by mu nie zależało na waszym związku. Z różnych drobiazgów i fałszywych podejrzeń urósł między wami mur nieporozumień dzielący was nawzajem. Nie mam odczucia, by mąż panią zdradzał, ale pani pretensje i zrzędzenia rzeczywiście go odstraszają i rozdrażniają, co powoduje, że przestaje się liczyć ze słowami. To go nie usprawiedliwia ani nie rozgrzesza. Najważniejsze, byście uratowali wasze małżeństwo, mniej ważne, kto do tego bardziej się przyczyni. Zamiast punktować i oskarżać męża, radzę pani poszukać sposobów, by do niego dotrzeć, zmienić jego zachowanie. To dla dobra waszego związku i waszych dzieci. Osobno nie zbudujecie niczego ciekawego. Ani też nie doczekacie pozytywnych wzruszeń.  CZYTAJ DALEJ >
Agnieszka M.: - Proszę Pana o pomoc, bo znalazłam się w trudnej sytuacji życiowej. Bardzo proszę powiedzieć mi, jak potoczą się dalsze losy mojego małżeństwa. Podejrzewam, że mój mąż od pewnego czasu coś przede mną ukrywa, a zarazem oszukuje mnie. Pomimo 10-letniego stażu małżeńskiego okazuje się, że nie znam swojego męża, a myślałam, że mogę mu ufać. A teraz czuję, że się myliłam. Będzie już dwa lata, jak nie możemy się porozumieć ani spokojnie przeanalizować nasze wątpliwości. Oprócz tego, że mąż okłamuje mnie w drobnych sprawach, to jeszcze mam przeczucie, że on nie stroni od innych kobiet. Jest bardzo uczynny, uczuciowy i rozmowny wobec innych. Dla mnie jest szorstki, obojętny oraz ciągle mi wmawia, że jestem osoba chorą oraz, że jestem wszystkiemu winna. Te dwa lata, a szczególnie ostatnie miesiące były dla mnie bardzo ciężkie, wręcz były męczarnią. Nie wiem, czy on nie może zrozumieć, że jako żona i matka dwojga dzieci potrzebuję stabilizacji, poczucia bezpieczeństwa oraz trochę pomocy i życzliwego zainteresowania. Nie będę szczegółowo opisywać, co w danych miesiącach się wydarzyło, bo zabrakłoby kartek. Proszę Pana o przeprowadzenie wizji, co mnie jeszcze czeka z tym mężczyzną. Czy ja mu jeszcze zaufam? Czy nasze małżeństwo ma przyszłość? A może już znudziliśmy się sobą? A może ja jestem zbyt zazdrosna? Czy odnajdę szczęście i człowieka, który mi okaże, że jestem osobą wartościową, kochaną? Sprawi, że poczuję się bezpieczna, że przestanę martwić się o jutro? Czy moja sytuacja się zmieni, przestanę być wyzywana, okłamywana i wyśmiewana przez własnego męża, ciągle czekająca na niego i na poważną rozmowę?Krzysztof Jackowski: - Mam takie odczucie, że na szczęście trochę pani przesadza w negatywnych ocenach męża i waszego małżeństwa. Jest źle, ale nie na tyle, by nie można było uratować tego związku. Mąż pani nie jest złym człowiekiem i nie jest tak, by mu nie zależało na waszym związku. Z różnych drobiazgów i fałszywych podejrzeń urósł między wami mur nieporozumień dzielący was nawzajem. Nie mam odczucia, by mąż panią zdradzał, ale pani pretensje i zrzędzenia rzeczywiście go odstraszają i rozdrażniają, co powoduje, że przestaje się liczyć ze słowami. To go nie usprawiedliwia ani nie rozgrzesza. Najważniejsze, byście uratowali wasze małżeństwo, mniej ważne, kto do tego bardziej się przyczyni. Zamiast punktować i oskarżać męża, radzę pani poszukać sposobów, by do niego dotrzeć, zmienić jego zachowanie. To dla dobra waszego związku i waszych dzieci. Osobno nie zbudujecie niczego ciekawego. Ani też nie doczekacie pozytywnych wzruszeń. CZYTAJ DALEJ >Anna Arent-Mendyk
Wszystkich, którzy pragną skontaktować się z Krzysztofem Jackowskim, zapraszamy do korzystania z naszego pośrednictwa. Listy do jasnowidza ze zdjęciem osoby, której ma dotyczyć wizja, proszę przesyłać na adres: Tadeusz Woźniak, Urząd Pocztowy Gdynia 24, ul. II MPS 11, 81-624 Gdynia, skr. 21.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki