Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trąbki Wielkie: 15-letnia gimnazjalistka powiesiła się w domu. Dlaczego?

Tragedia w Trąbkach Wielkich w powiecie gdańskim. W poniedziałek w swoim domu powiesiła się gimnazjalistka. Dlaczego 15-latka popełniła samobójstwo? Sprawę bada policja i prokuratura z Pruszcza Gdańskiego. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nastolatka zostawiła list pożegnalny.

- Mogę tylko potwierdzić, że 15-latka powiesiła się w domu rodzinnym - mówi asp. sztab. Marzena Szwed-Sobańska, rzecznik policji w Pruszczu Gdańskim. - Policjanci i prokuratura pracują nad sprawą.

Grzegorz Kulon, zastępca prokuratora rejonowego w Pruszczu Gdańskim nie chce udzielać szczegółowych informacji.
- W poniedziałek wszczęliśmy śledztwo w sprawie samobójstwa nastolatki - mówi prokurator. - Ze względu na dobro śledztwa nie mogę udzielać szczegółów. Sekcję zwłok już wykonano i teraz czekamy na jej wyniki. Będziemy ustalać przyczyny i okoliczności targnięcia się na życie.

Nieoficjalnie mówi się, że przyczyną samobójstwa dziewczyny mogła być plotka o jej kontaktach z nauczycielem. Według tego, co można usłyszeć od mieszkańców Trąbek Wielkich, o gimnazjalistce okrutnie plotkowano po tym, jak kilka miesięcy temu na chwilę zamknęła się z nauczycielem w pomieszczeniu przy sali gimnastycznej gimnazjum. Sytuacja ta została zarejestrowana kamerą monitoringu.

Dyrektor szkoły zaprzecza, by były jakieś plotki na temat dziewczyny, która była lubiana i brała udział w wielu wydarzeniach szkolnych.
- Uczennica ta nie sprawiała żadnych kłopotów - zapewnia dyrektor szkoły Mariusz Paradecki. - Na świadectwie same piątki i szóstki. Był jednak jeden incydent, z jej udziałem. Weszła z nauczycielem miejscowej podstawówki do pomieszczenia w hali sportowej, w którym nie powinna przebywać. Zobaczyłem ten obraz na zapisie monitoringu. Pokazałem ten film matce i dyrektorowi Szkoły Podstawowej, a następnie w zaplombowanej kopercie schowałem płytę do kasy pancernej, żeby nikt nie miał do niego dostępu. Zapowiedziałem, że ten nauczyciel nie ma prawa wejść do hali sportowej i zgłosiłem zdarzenie do kuratora sądowego.

Z uczennicą o tym zdarzeniu rozmawiały psycholog i pedagog. Tłumaczyła, że weszła z nauczycielem tylko przemyć lekko skaleczoną rękę.
- Nie było na ten temat plotek, wśród uczniów, bo nikt nic nie wiedział - podkreśla dyrektor.

Jednak na forum społecznościowym jest wpis, gdy ktoś pyta 15-latkę o zdarzenie z nauczycielem z podstawówki.
"(...) ja już słyszałam całe legendy na ten temat od chyba wszystkich na około. Nie masz za co przepraszać, nic nie było, ale za to sytuacja oddaje, jak to ludzie na wsi nie mają własnego życia. Oczywiście mam na myśli tylko osoby produkujące i powielające takowe legendy i nie mam zamiaru nikogo poza nimi urazić :)" - pisała trzy miesiące temu.

- Jesteśmy wstrząśnięci tym zdarzeniem - mówi pani Urszula, mieszkanka Trąbek Wielkich. - Praktycznie cała wieś płacze z rodziną. Dziewczyna była wzorowa, nikt do nie miał żadnych zastrzeżeń. Rodzina także jest porządna. A dzieci potrafią dokuczać sobie. Bardzo łatwo można komuś życie złamać. Wiem, że rodzina jest pod stałą opieką psychologa.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki