Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażnicy miejscy przynoszą miliony z mandatów. Które miasta i gminy zarobiły najwięcej? [RAPORT]

Piotr Furtak, (AT)
Strażnicy miejscy przynoszą do kasy miast i gmin miliony złotych
Strażnicy miejscy przynoszą do kasy miast i gmin miliony złotych Archiwum PP
Wystarczyło zaledwie kilka miesięcy pracy z fotoradarem aby Straż Miejska w Człuchowie zarobiła na swoje utrzymanie. Kupno fotoradaru, samochodu, sprzętu komputerowego, zatrudnienie pracowników... - to wszystko będzie kosztowało 765 tys. zł. Tymczasem na konto powołanej w pierwszych miesiącach roku formacji do końca października wpłynęło 800 tys. zł. Gdzie na Pomorzu straż miejska przyniosła największe zyski, a gdzie jest deficytowa?

Co ważne - tylko w październiku na konto człuchowskiej straży wpłynęło przeszło 190 tysięcy złotych. Właśnie teraz swoje zobowiązania regulują bowiem kierowcy, którzy zaliczyli prędkościową wpadkę na ulicach Człuchowa latem. Ile na konto SM wpłynie do końca roku?

- Szacujemy, że będzie to jeszcze około 200 tysięcy złotych - nie ukrywa Ryszard Szybajło, burmistrz Człuchowa. - Nadwyżka będzie przeznaczona na zakup polbruku z którego będziemy budowali drogi, między innymi na ulicy Żytniej.

- Nie wszystkie mandaty, które wystawiliśmy, związane są z fotoradarami - mówi Jacek Mroziewicz, komendant SM w Człuchowie. - Sporo ich wystawiamy za wykroczenia porządkowe oraz za wjeżdżanie na skrzyżowanie na czerwonym świetle.

Już teraz wiadomo, że strażnicy z Człuchowa na siebie zarobili, podobnie zresztą jak strażnicy z gminy wiejskiej Człuchów. W tym przypadku przychód liczony jest jednak nie w setkach tysięcy, ale w milionach złotych.

Strażnicy z Człuchowa pracują z jednym fotoradarem mobilnym, a strażnicy z gminy Człuchów są bogatsi w urządzenia. Od początku roku na konto tutejszej straży wpłynęło około 6 milionów złotych. Tymczasem budżet wydatkowy Straży Gminnej w Człuchowie wynosi 3,7 miliona złotych.

- Aż 1,5 miliona wydamy w tym roku na korespondencję - mówi Krzysztof Bulwan, komendant Straży Gminnej w Człuchowie. - W ubiegłym roku było to około miliona złotych. Od września 2011 roku musimy jednak wysyłać korespondencję za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Wcześniej można było to robić za pośrednictwem zwykłych listów poleconych.

Debrzno, Trzebielino, Lębork i Wicko na plusie

Zarobi na siebie na pewno Straż Miejska w Debrznie, chociaż Ireneusz Ruszczyk, komendant formacji nie ukrywa, że nie uda się zrealizować po stronie przychodów kwoty siedmiu milionów złotych (tyle zaplanowano w budżecie gminy).

Na fotoradarach na pewno nie stracą również w Trzebielinie, w powiecie bytowskim.
- Z pewnością w naszym przypadku wpływy przewyższają koszty utrzymania, a dochody pochodzą głównie z fotoradaru. Na ten rok przewidzieliśmy 1,3 mln zł, czyli 100 tys. zł więcej niż w 2011 roku - mówi wójt gminy Trzebielino Tomasz Czechowski.

Wójt Czechowski, który był wczoraj poza gminą Trzebielino nie był w stanie powiedzieć nam ile dokładnie kosztuje utrzymanie straży - powiedział, że jest to kilkaset tysięcy złotych.

Na koniec września Straż Gminna w Wicku uzyskała blisko 616 tys. zł dochodu z tytułu nałożonych mandatów. Te pieniądze mają być przeznaczone na remonty, modernizację i oświetlenie dróg.

Dochodowa na pewno nie jest Straż Miejska w Lęborku funkcjonująca w strukturach urzędu.
- Straż nie ma własnego budżetu - wyjaśnia Marian Kurzydło, sekretarz miasta. - Z wystawionych przez strażników mandatów na pewno nie starcza na pensje sześciu zatrudnionych osób. Wpływy z mandatów rocznie to ok. 30-40 tys. zł, a pensje jakieś 200 tys. zł rocznie - szacuje urzędnik.

Gdańsk i Gdynia na minusie

Większość straży miejskich i gminnych na Pomorzu jest jednak deficytowa. Gdańszczanie rocznie dopłacają do strażników kilkanaście tysięcy złotych, w Gdyni jest to około 7 mln zł.

- Dochody Straży Miejskiej w Gdańsku, między innymi z mandatów i kart parkingowych, od stycznia do września wyniosły 1 mln 61 tys. zł, przy zaplanowanych do końca roku 2 mln 241 tys. zł - zdradza Elżbieta Rutkowska, mł. insp. ds. komunikacji społecznej w gdańskiej Straży Miejskiej. - Jeżeli chodzi o wydatki, to od stycznia do września zrealizowano po stronie wydatków 13 milionów 381 tysięcy złotych, przy zaplanowanej do końca roku kwocie 18 milionów 558 tysięcy złotych
W Starogardzie Gdańskim do tej pory strażnicy wystawili około 1200 mandatów. Większością z nich ukarano kierowców i pieszych łamiących przepisy drogowe. Na drugim miejscu (400 sztuk) są mandaty za spożywanie alkoholu w niedozwolonych do tego miejscach. W sumie na mandatach SM w Starogardzie "zarobiła" w tym roku około 100 tys. zł.

- Uważam, że nie można tego postrzegać w kategoriach dochodu czy zysku - mówi Jarosław Cysarczyk, komendant 16-osobowej Straży Miejskiej. - Po prostu zyskaliśmy na tym, bo dzięki temu jest w mieście bezpieczniej i czyściej.

Komendant Straży Miejskiej w Gdyni przekonuje, że nigdy tamtejsi strażnicy nie wystawili takiej liczby mandatów, by wpływy były większe niż wydatki.

- Instytucje związane z bezpieczeństwem z założenia są non profit. Cały nasz budżet w tym roku sięga 7 mln 227 tys. zł. Możemy tę kwotę wykorzystać, ale nie musimy - zdradza Dariusz Wiśniewski. - Zaplanowaliśmy, że w całym roku z mandatów wpłynie natomiast ok. 250 tys. zł. Do końca września suma ta wyniosła ponad 108 tys. 320 zł.

Komendant z Gdyni dodaje, że najczęściej strażnicy wystawiali mandaty za parkowanie.

W Gdańsku strażnicy miejscy wystawili w tym roku mandaty na ponad milion złotych
- Dochody Straży Miejskiej, m.in. z mandatów i kart parkingowych od stycznia do września wynoszą 1,061 mln. zł przy zaplanowanych do końca roku 2,241 mln. zł - zdradza Elżbieta Rutkowska, mł. insp. ds. komunikacji społecznej w gdańskiej SM. - Jeżeli chodzi o wydatki, to od stycznia do września zrealizowano po stronie wydatków 13 mln 381tys. zł. Do końca roku ma to być kwota 18 mln 558tys. zł .

W Pruszczu Gd. na utrzymanie Straży Miejskiej zaplanowano 1,38 mln. zł. Do końca września wystawiono mandaty na kwotę 550 tys. zł. Komendant zakłada, że w ciągu roku kwota z mandatów wzrośnie do około 700 tys. zł.

SM w Malborku osiągnęła w tym roku przychód z mandatów w wysokości 127 380 zł (w tym 54 700 zł z mandatów po kontrolach fotoradarem i 72 680 zł ze zwykłych mandatów).

Naszym celem nie jest zarabianie, ale utrzymywanie porządku. Realizujemy wiele zadań, a nasza praca nie ogranicza się do kontroli fotoradarem - mówi Tomasz Farysej, komendant SM w Malborku.

W Tczewie, Kartuzach, Kwidzynie

W Tczewie Straż Miejska od 1 stycznia do 30 września br. wystawiła 2125 mandatów na kwotę 148 tys. zł. To jedyny zarobek.
Straż w Tczewie działa w strukturze Urzędu Miejskiego, więc pieniądze z mandatów trafią do ogólnego budżetu miasta.

Funkcjonariusze nie mają braków finansowych, choć widzą potrzebę, by jeden z wozów patrolujących, najbardziej wysłużony, wymienić na nowy.

W Kartuzach straż na siebie nie zarabia. Straż Miejska w Kartuzach funkcjonuje w strukturach urzędu miejskiego i jemu podlega. W budżecie gminy na 2012r. na działalność i utrzymanie Straży Miejskiej przeznaczono łącznie ponad 386 tys. zł. Największe wpływy jednostka uzyskuje z mandatów, grzywien i parkometrów.

Urząd spodziewa się, że w tym roku do budżetu z tytułu kar i grzywien wpłynie około 140 tys. zł. Do czerwca z tej sumy straż uzyskała ponad 53 tys. zł. Wpływy od straży trafiają do wspólnej puli budżetu gminy i są dzielone na przyszły rok.

Z kolei Straż Miejska w Kwidzynie od początku roku wystawiła zaledwie kilkadziesiąt mandatów.

Możesz wiedzieć więcej! Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki