Mundurówka pomoże młodym uniknąć bezrobocia? W Malborku tłumy do pracy w straży pożarnej

Tłumy do policji

Poprzednie nabory do służby przygotowawczej w Komendzie Powiatowej PSP dobrze pamięta st. kpt. Janusz Leszczewski, rzecznik prasowy tej jednostki.

- Około 50 osób na jedno miejsce to liczba, która naprawdę robi wrażenie - przyznaje. - Zaryzykowałbym stwierdzenie, że nawet do szkół pożarniczych nie ma tak wielu chętnych. Zaznaczam jednak, że ostatni nabór wcale nie był rekordowy, bo przed dwoma laty dostaliśmy około 100 podań.

Powodów tak dużego zainteresowania zawodem strażaka jest kilka. Znaczącą rolę odgrywa m.in. fakt, że w czasach kryzysu na rynku pracy mundurówka nadal jest uważana za dobrego pracodawcę. Potwierdzają to rekrutacje do policji i wojska, a teraz do PSP.

- Zawsze jest duże zainteresowanie pracą w straży pożarnej. Nie chciałbym się wypowiadać za te osoby, które się zgłosiły, ale na pewno ważną rolę odgrywa chęć zdobycia stałej pracy, z którą się też wiążą określone przywileje. Warto również podkreślić, że wśród tych kandydatów są tacy, którzy kultywują tradycje rodzinne, więc jest i taka motywacja. Wiele osób kieruje się także tym, że jest to na pewno ciekawa praca - mówi mł. bryg. Adam Zieliński, komendant powiatowy PSP w Malborku.

Ile dostaje strażak?

Stopa bezrobocia w powiecie malborskim, zamieszkiwanym przez ponad 60 tys. ludzi, na koniec września tego roku wynosiła prawie 24 proc. i należy do najwyższych w województwie. O pracę tutaj trudno, więc argument o stabilizacji zawodowej na pewno pasuje do PSP. Co prawda w czasie służby przygotowawczej strażak otrzymuje wynagrodzenie zbliżone do najniższej krajowej, ale z czasem ma szansę na większą wypłatę.
W malborskim naborze początkowo było około 50 osób na jeden wakat, ale ostatnio wzrosły szanse 10 najlepszych, którzy zostali zakwalifikowani do ostatniego etapu - badań lekarskich, wykonywanych przez komisję MSW. W ubiegłym tygodniu powstały bowiem dwa kolejne wakaty. Na emeryturę zdecydowali się przejść zastępca komendanta powiatowego i dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej. - Jestem trzecim najstarszym wiekowo i stażem strażakiem w województwie. Gdyby to było w innym zawodzie, to może jeszcze bym się zastanowił, czy nie popracować dłużej. Ale u nas czuje się, że nadchodzi ten moment, że trzeba odejść - mówi Dariusz Grabowski, już były wicekomendant w Malborku, który ma raptem 54 lata, ale w straży przepracował 30 lat.

Młodzi, którzy zastępują odchodzących, muszą przejść eliminacyjne sito. Najpierw są testy wydolnościowe. Najbardziej wytrzymali kandydaci biorą potem udział w rozmowie kwalifikacyjnej z komendantem powiatowym.

Długie kolejki do policji

W tym roku wielu Pomorzan chciało też zostać policjantami. W styczniu br. przed KWP ustawiały się długie kolejki osób z dokumentami aplikacyjnymi. Kierownictwo pomorskiej policji zdecydowało, że kandydaci będą mogli składać podania we wszystkich komendach miejskich i powiatowych. Ostatecznie wpłynęło około 3 tys. podań. Normalnie nabór trwa w trybie ciągłym przez cały rok, ale w tej sytuacji w połowie lutego komendant wojewódzki policji czasowo wstrzymał przyjmowanie dokumentów od kolejnych osób do 30 września tego roku.

Praca w mundurówce skutecznym lekiem na coraz większy problem bezrobocia?