Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyskryminujący przepis: nauczyciel musi być ładny

Anna Szałkowska
Nie wystarczy powołanie, aby zostać nauczycielem, trzeba mieć jeszcze estetyczny wygląd. Tak przynajmniej wynika ze świadectwa lekarskiego o przydatności fizycznej do zawodu nauczyciela.

Zgodnie z wypisanym tam uwagami, nauczycielem nie zostanie osoba, która stroi grymasy, ma zaburzenia mowy, chorą skórę oraz zniekształcenia powodujące odrażający wygląd zewnętrzny.
O konieczności dostarczenia takiego świadectwa przekonała się nasza czytelniczka.

- Zaświadczenie do wypełnienia dostałam ze szkoły, gdy starałam się o nową pracę - mówi 33-letnia Anna Z., nauczycielka ubiegająca się o pracę w podstawówce w jednej z małych miejscowości w powiecie nowodworskim.

- W poczekalni lekarza medycyny pracy dokładnie przeczytałam uwagi pod drukiem i zaniemówiłam. Na jakiej podstawie ktoś może stwierdzić, że mój wygląd jest odrażający? To, jak odbieramy wygląd drugiego człowieka, jest dla nas bardzo subiektywnym odczuciem. Przyznam, że z pewnym napięciem oczekiwałam na podpis lekarza pod zaświadczeniem. Obyło się oczywiście bez kłopotów. Mimo to uważam, że takie praktyki są krzywdzące dla naszego zawodu. Nikt nie pyta policjanta o jego wygląd, a on też pracuje z ludźmi.

Podpisany już przez lekarza medycyny pracy formularz trafił z powrotem do szkoły, do pliku dokumentów starającej się o pracę Anny Z.
Dyrekcja szkoły w rozmowie z nami zaprzeczyła jednak, że takie druki otrzymują u nich kandydaci na nauczyciela. - Takie formularze są dostępne u lekarza - stwierdzono.
Ale tego nie potwierdzają właśnie lekarze medycyny pracy. Według nich większość starających się o zatrudnienie trafia na badania z drukiem otrzymanym w szkole.

Jako jawny przykład dyskryminacji tej grupy zawodowej skierowaliśmy więc sprawę do rzecznika praw obywatelskich. Po interwencji "Polski Dziennika Bałtyckiego" lekarskie druki zostaną wycofane, jednak... zupełnie z innego powodu. Teoretycznie druk ten był używany od 1967 do 1990 roku. W praktyce stosowany jest nadal po 18 latach. - Dokument ten, mimo że nie ma do tego żadnych podstaw, w dalszym ciągu jest wykorzystywany - twierdzi Krzysztof Szerkus, pełnomocnik terenowy rzecznika praw obywatelskich w Gdańsku.

Sprawa trafiła też do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Jak nas zapewnił podsekretarz stanu Zbigniew Marciniak, resort skieruje do placówek oświatowych pismo w sprawie prawidłowych, obowiązujących obecnie wzorów zaświadczeń lekarskich uprawniających do pracy w zawodzie nauczycielskim, co powinno rozwiązać problem.
Zdaniem MEN, chodzi głównie o kolegia nauczycielskie, opisywany jednak przez nas przypadek dotyczy szkoły podstawowej. Na szczęście, nie każdej. - W naszej szkole nie ma i nigdy nie było takich druków - zapewnia Agnieszka Wikira, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 w Elblągu. - Wszelkie formularze są u lekarza medycyny pracy, do którego kierujemy naszych przyszłych pracowników.

Stare formularze trafiają się za to w powiecie nowodwor-skim. - To prawda - potwierdza dr Wojciech Dobrzyński, przyjmujący na tym terenie lekarz medycyny pracy. - Na szczęście ten druk nie jest nagminnie używany. Na pewno jednak przy podpisywaniu go nie uwzględniałem tych uwag .

Nie zwracam na to uwagi

Rozmowa z dr. Wojciechem Dobrzyńskim, lekarzem medycyny pracy w pow. nowodworskim

Czy świadectwa lekarskie o przydatności fizycznej do zawodu nauczycielskiego często do Pana trafiają?
Tak, zdarza się, że trafia do mnie kandydat do pracy w szkole z takim formularzem.

Jak dużo szkół je stosuje?
Nigdy wcześniej tego nie analizowałem. To mogło być kilka szkół, ale równie dobrze tylko jedna lub dwie.

Przed podpisaniem takiego zaświadczenia bada Pan pacjenta pod kątem wypisanych w druku uwag?
W żadnym wypadku. Mówiąc szczerze, nie zwracam na ten fragment... uwagi. Niby jak miałbym oceniać czyjś wygląd?

Czy wie Pan, że te druki zostały wycofane z obiegu w 1990 roku?
Lekarz medycyny pracy korzysta z druku, który przynosi mu sam pacjent. Wcześniej nie miałem powodu, aby się tym interesować. Jeżeli teraz ktoś do mnie trafi z takim drukiem, zapytam dyrekcję szkoły o podstawę prawną.

Nie znam takich druków

Rozmowa z dr. Jackiem Parszutą, dyrektorem Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy w Gdańsku

Dlaczego niektórzy nauczyciele na Pomorzu, starając się o pracę, muszą stosować druki dyskryminujące ich wygląd?
Ale takich druków nie ma w użyciu! Ja przynajmniej nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Przepisy jasno mówią, jakie formularze musi stosować placówka oświatowa, kiedy chce zatrudniać nauczyciela. Nie ma w tych drukach takich uwag.
A jednak nasza Czytelniczka otrzymała świadectwo lekarskie o przydatności fizycznej do jej zawodu i lekarz medycyny pracy je podpisał.
Lekarz podpisze zaświadczenie, które przyniesie mu pacjent.

Ten dokument został wycofany 18 lat temu z użycia.
To nie lekarz ma badać, czy dokument jest obecnie obowiązujący. Najwyraźniej niektóre szkoły je stosują, a to właśnie ich dyrekcja powinna sprawdzać, czy ich druki są aktualne.

Jakich "defektów" nie może mieć nauczyciel
Następstw trwałego uszkodzenia układu ośrodkowego i obwodowego, np. w postaci tików, grymasów, zaburzeń mowy, wzmożonej pobudliwości i niezrównoważenia oraz padaczki. Rozległych zmian chorobowych skóry, zwłaszcza części odkrytych.

Znacznego upośledzenia słuchu lub wzroku. Chorób organicznych narządów - krążenia i oddechowego, upośledzających w znacznym stopniu. Chorób zakaźnych stanowiących zagrożenie epidemiologiczne. Zniekształceń lub zeszpeceń powodujących odrażający wygląd zewnętrzny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dyskryminujący przepis: nauczyciel musi być ładny - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki