Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przygotowują lodołamacze do zimy. Wisłę strzec będzie sześć jednostek

Sebastian Dadaczyński
Z.Brucki/Archiwum
Za akcję łamania lodu odpowiada Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Teraz będzie on dysponował trzema własnymi jednostkami. RZGW, dzięki pieniądzom z budżetu państwa, zakupił od likwidowanego Przedsiębiorstwa Budownictwa Wodnego w Tczewie lodołamacze Orkę, Rekina i Tygrysa. Właśnie są one przygotowywane do sezonu (uzupełnianie wyposażenia oraz niezbędne remonty).

Dzięki zakupowi lodołamaczy państwo zaoszczędzi 2-3 mln zł, w zależności od tego, jaka będzie zima i sytuacja na Wiśle. Środki na akcję lodołamania RZGW otrzymuje z rezerwy celowej budżetu państwa. Dodajmy, że o przejęcie jednostek z PBW Tczew zabiegali nie tylko przedstawiciele RZGW Gdańsk, ale też członkowie Towarzystwa Żeglugi Śródlądowej Delta Wisły w Tczewie. Na naszych łamach kilkakrotnie poruszali tę sprawę.

Dla zapewnienia bezpieczeństwa stacjonować będzie łącznie sześć jednostek, dlatego RZGW ogłosił przetarg na wyłonienie wykonawcy, który będzie użyczał trzy lodołamacze. - Jesteśmy już po rozstrzygnięciu tego zamówienia. Na ten cel przeznaczyliśmy ok. 2 mln zł - tłumaczy Andrzej Ryński, zastępca dyrektora ds. utrzymania wód Regionalnego Zarządu Dróg Wodnych w Gdańsku.

Tymczasem Tadeusz Wrycza, prezes wspomnianego Towarzystwa Żeglugi Śródlądowej Delta Wisły twierdzi, że RZGW Gdańsk może mieć więcej własnych lodołamaczy, o ile od PBW Tczew zakupi jeszcze Irbisa i Panterę.

- RZGW Gdańsk nie był zainteresowany zakupem pozostałych dwóch jednostek przede wszystkim ze względu na ich fatalny stan techniczny, wymagający bardzo dużych nakładów finansowych - tłumaczy Michał Milewski z Ministerstwa Środowiska.
Jolanta Krąkowska, likwidator PBW w Tczewie zapewnia jednak, że lodołamacze nie są w fatalnym stanie, jak mówi ministerstwo, można je kupić za ok. 1 mln zł. - Owszem jest trochę do remontu, ale eksperci uważają, że po wykonaniu odpowiednich prac da się uruchomić jednostki - mówi pani likwidator.

Tadeusz Wrycza dodaje, że po remoncie lodołamacze mogą dalej pracować przez co najmniej 20 lat. - Skoro RZGW Gdańsk nie jest nimi zainteresowany, to proponuję, by przeznaczyć je na potrzeby innego RZGW w Polsce - przekonuje.

Czy jest na to szansa? Takie pytanie już kilka dni temu skierowaliśmy do Ministerstwa Środowiska. Urzędnicy resortu zapewnili nas, że przeanalizują tę sprawę, ale nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.

Możesz wiedzieć więcej! Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki