Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spalarnia, czyli cuchnący temat

Wioletta Kakowska
Wioletta Kakowska
Wioletta Kakowska
Spalarnia śmieci w Trójmieście musi powstać. Chyba nie chcemy u siebie powtórki z Neapolu, gdzie doszło do zakorkowania śmietnisk. Musi być też bezpieczna, a koszt inwestycji rozsądny. Potrzebna jest też zgoda społeczna, a o nią nie będzie łatwo.

Wszystko wskazuje na to, że na placu boju pozostali mieszkańcy okolic Wiślinki i Szadółek. Jedni czują się poszkodowani z racji sąsiedztwa oczyszczalni ścieków i rafinerii, drudzy uważają, że wysypisko śmieci jest już wystarczająco uciążliwe. Jedni - według oceny ekspertów - nie rokują, bo mają "zaniedbane gospodarstwa", drudzy budują swoje wille i osiedla, choć w okolicy unosi się i będzie się unosił smród z wysypiska.

Każda ze społeczności ma swoje argumenty, a władze... najchętniej zamiotłyby całą sprawę pod dywan. Śmieci to w końcu śmierdząca sprawa. Zbierając materiał do artykułów o spalarni, miałam wrażenie, jakbym prowadziła śledztwo. Urzędnicy mówią niechętnie, a jeżeli już to tylko o konfliktach, zamiast wyjaśniać i uspokajać.

Niestety, w całej tej sprawie brakuje rzetelnej informacji. A ludzie się boją. I nic w tym dziwnego, skoro nikt im nie wyjaśnia, czy będzie śmierdzieć i truć. Podobno nie będzie, bo czuwa nad tym Unia. A samorząd. Czy jemu można ufać?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki