Dziś trudno sobie wyobrazić ofensywę Lechii bez Razacka. Piłkarz prezentuje świetną formę i zwraca na siebie uwagę zagranicznych klubów. Lechia chce go jednak zatrzymać za wszelką cenę, bo taki piłkarz to prawdziwa perełka w kadrze Lechii.
- Powiedziałem Andrzejowi Kucharowi, że warto zainwestować w Traore, aby go zatrzymać. A ja te pieniądze wielokrotnie pomnożę - mówił nieraz Bogusław Kaczmarek, trener Lechii. - A czy wyobrażam sobie Lechię bez Razacka? Moja wyobraźnia tak daleko nie sięga, a na razie koncentruję się na meczu z Legią.
Zdanie Kaczmarka zaowocowało nową ofertą dla Razacka. Ze względu na tego piłkarza ma przestać obowiązywać w klubie absurdalne hasło, żeby nie robić kominów płacowych w zespole. Traore zasługuje na bardzo dobre pieniądze, a Lechia z jego gry będzie miała wiele radości. Zresztą nie brakuje kibiców, którzy przychodzą na mecze, aby właśnie podziwiać fantastyczne umiejętności największej gwiazdy w zespole Lechii. Wiemy, że piłkarz ma otrzymać sporą podwyżkę. Do tej pory zarabiał około 50 tys. zł, a jeśli podpisze nowy kontrakt, to jego miesięczna pensja w Gdańsku ma wzrosnąć do ponad 100 tys. zł. Mimo to Razack wciąż się waha.
- Jeszcze trochę cierpliwości. W ciągu najbliższych dwóch tygodni podejmę decyzję odnośnie mojej przyszłości - mówił Traore dwa tygodnie temu.
Ten okres minął, ale Traore decyzji nie ogłosił. Piłkarz jednak zdaje sobie sprawę z tego, że gra dobrze, że jest o nim głośno, a to może skutkować interesującymi ofertami z zagranicznych klubów. Z drugiej strony, Traore zaczął czerpać radość z gry w Lechii, urodziło mu się drugie dziecko, a i w Gdańsku czuje się coraz lepiej. Do tego podkreśla bardzo dobry kontakt z trenerem Kaczmarkiem. To, plus znaczna podwyżka, mogą go przekonać do pozostania w zespole biało-zielonych.
Traore nadaje jakość grze Lechii. Na nim skupia się największa uwaga obrońców przeciwnych zespołów, ale to daje więcej miejsca do gry pozostałym ofensywnym graczom Lechii. A Razack dysponuje tak świetną techniką, że bardzo dobrze sobie radzi, pomimo że jest pieczołowicie pilnowany.
Na pewno Traore ma bardzo duży udział w wynikach Lechii. Strzelił już sześć goli i jest w czołówce klasyfikacji najlepszych strzelców w ekstraklasie. Do tego zaliczył dwie asysty, a więc ma udział przy 8 golach na 14 strzelonych przez biało-zielonych. Dołożył też jednego gola w meczu Pucharu Polski. Razack rozgrywa świetny sezon i ma szansę zrealizować plan, jaki sam sobie postawił, czyli strzelenie 10 goli w rundzie jesiennej ekstraklasy.
Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale te fakty pokazują, że na dzisiaj Traore jest właśnie takim piłkarzem dla Lechii. Bez niego ofensywa biało-zielonych straciłaby bardzo dużo. A trzeba przyznać, że drużyna trenera Kaczmarka gra coraz lepiej, gra skutecznie i może się włączyć do walki o czołowe miejsca w lidze. Ale żeby tak było, drużynie tej potrzebny jest wiosną Traore w takiej formie jak obecnie.
- Nie używam takiego pojęcia, że to zawodnik niezastąpiony - mówi Kaczmarek. - To bardzo ważny piłkarz dla nas. W wielu zespołach akcenty rozkładają się tak, że jest zawodnik wiodący, który ciągnie grę. Razack jest efektywny, ale też wiele jego akcji przykuwa wzrok kibiców. Akcja bramkowa z Rasiakiem i inne, z Ricardinho i Machajem, pokazują dużą jakość w jego grze.
Traore jest zatem potrzebny Lechii, ale czy Lechia jest potrzebna Razackowi i czy może podpisać w Gdańsku nowy kontrakt? Oczywiście, że tak, tym bardziej że reprezentant Burkina Faso jest wciąż młodym zawodnikiem. W Gdańsku Traore jest gwiazdą zespołu i w takim układzie czuje się bardzo dobrze. Radzi sobie świetnie z presją i bierze na siebie ciężar gry. Związał się z Lechią, z Gdańskiem, a po strzelanych golach całuje klubowy herb na koszulce. Trudno powiedzieć, czy gdyby zmienił otoczenie, też byłby taką gwiazdą. Mógłby trafić do zespołu, w którym byłoby więcej indywidualności, a Razack musiałby z pełną zaciekłością walczyć o miejsce w składzie. A miejsce na ławce rezerwowych mogłoby na niego źle wpłynąć.
- Dużo z nim rozmawiam. Bardzo sobie cenię nasze relacje, które są czytelne i przejrzyste. Mnie pomagają w pracy szkoleniowej, a jemu w grze na boisku. Gdybym ja miał pieniądze, to myślę, że potrafiłbym skutecznie zadziałać, aby został w Lechii. Razack i jego żona podkreślają, że dzieje im się w Gdańsku bardzo dobrze. Rodzinnie jest związany z tym miastem - mam na myśli starszą córeczkę, która mówi dobrze po polsku. Mają też małe dziecko. Traore podkreśla, że jeśli zostanie w Polsce, to Lechia ma priorytet. Nie odkryję tutaj Ameryki, że chciałbym, aby nadal grał u nas i mam nadzieję, że zarząd robi starania, żeby Razack został z nami. Przy nim uczą się młodzi chłopcy. To jest bezpłatna lekcja poglądowa - przyznaje Kaczmarek.
Działacze gdańskiego klubu zapewniają, że robią, co mogą, aby Traore podpisał nowy kontrakt z Lechią.
- Lechia jest zdecydowana na Razacka. Nowy menedżer piłkarza ma przyjechać w ciągu tygodnia, najpóźniej na mecz z Legią. Wraz z wiceprezesem Bartoszem Sarnowskim rozmawialiśmy z Razackiem w poprzednim tygodniu i przedstawiliśmy mu naszą propozycję. Chcemy się dogadać. Nie znamy jego nowego menedżera. Kontaktowaliśmy się wiele razy, byliśmy gotowi jechać do Niemiec. On jednak zapowiedział, że sam przyjedzie do Gdańska. A sam Razack? Twierdzi, że jemu w Gdańsku jest dobrze - powiedział nam w poniedziałek Bogdan Magnowski, prezes Lechii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?