Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wydatki na mieszkania komunalne rujnują budżety gmin. Zadłużeni lokatorzy będą ostrzej traktowani

Sławomir Bednarczyk
W Nowym Dworze Gdańskim wystawiono na sprzedaż pół tysiąca mieszkań komunalnych
W Nowym Dworze Gdańskim wystawiono na sprzedaż pół tysiąca mieszkań komunalnych M.Borkowski
Lokatorzy mieszkań komunalnych są zadłużeni względem pomorskich miast i gmin na kilkaset milionów złotych. Samorządy zastanawiają się, jak skutecznie ograniczyć te wydatki. Sprzedają więc część zadłużonych mieszkań po promocyjnych cenach lub uruchamiają procedury windykacyjne wobec najbardziej niepokornych lokatorów.

- Czynszu nie płaci regularnie 40 procent mieszkańców - mówi Tomasz Szczepański, wiceburmistrz Nowego Dworu Gd. - Tylko w pierwszym półroczu tego roku gmina dołożyła do utrzymania mieszkań komunalnych blisko milion złotych. Lokatorzy są zadłużeni względem gminy na blisko 3,5 mln zł. To bardzo dużo dla tak małego samorządu.

Jeszcze większe pieniądze wchodzą w grę w Tczewie. Tam lokatorzy mieszkań komunalnych mają dług wobec samorządu miasta w wysokości ok. 10 mln zł. Dwa razy mniej, czyli 5 mln zł, ma do odzyskania samorząd Malborka. W Starogardzie Gd. dług wynosi blisko 2,74 mln zł, w Kościerzynie 2,53 mln zł, a w Pruszczu Gd. prawie 3,2 mln zł. Systematycznie od lat rosną długi lokatorów w Miastku i obecnie wynoszą około 800 tys. zł. Potężne zadłużenie mają mieszkańcy zasobów komunalnych w Gdańsku i Słupsku - tam zaległości opiewają odpowiednio na ponad 155 i 18,5 mln zł.

Samorządy próbują pozbyć się tego kłopotu. Mają jednak ogromny problem ze skutecznym ściąganiem od mieszkańców comiesięcznych należności.

- Niestety, nie mamy jak zmusić ludzi do płacenia czynszu - mówi wiceburmistrz Nowego Dworu Gd. - Większość lokatorów mieszkań komunalnych ma prawo do lokalu socjalnego. Jeśli taka osoba zostanie eksmitowana, to gmina w większości przypadków musi zapewnić jej lokal socjalny. To zamknięte koło, bo eksmitowani dłużnicy nadal będą utrzymywani przez samorząd.

Komu można odebrać mieszkanie? Przede wszystkim tym, którzy je demolują i od lat nie pła-cą czynszu. Nowodworska gmi-na uzyskała już pierwsze cztery wyroki z nakazem opuszczenia lokalu.

- W wielu sytuacjach eksmisja jest konieczna - przekonuje Szczepański. - Podpisaliśmy umowę z firmą windykacyjną, która pomaga nam ściągać zaległe czynsze od największych dłużników. Zaczęliśmy ich też wpisywać do Krajowego Rejestru Dłużników. Zauważyliśmy, że te działania przynoszą efekt.

W dość radykalny sposób z dłużnikami chcą walczyć władze Tczewa. Chcą po prostu wysiedlać ich poza miasto. Pierwotnie pod uwagę brano dość odległe od Tczewa Czarne (pow. człuchowski), ale tamtejsze lokale okazały się zbyt duże i zbyt drogie, więc urzędnicy zrezygnowali. Wciąż szukają innych lokalizacji. Na razie bez skutku. - Przeprowadzka za miasto ma być karą dla dłużników - podkreśla prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki.

Odrobienie zaległości, wzorem Gdańska, proponuje z kolei dłużnikom Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Kartuzach. Obecnie 7 osób odpracowuje swoje długi.

- Na wzór Gdańska przygotowaliśmy taki program odpracowania długów - mówi Stefan Bychowski, dyrektor ZGM w Kartuzach. - Dobrze się sprawdza. Dłużnicy sprzątają, koszą trawniki, przycinają żywopłoty, wykonują drobne roboty konserwacyjne.

Możesz wiedzieć więcej! Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki