Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnik z Prokowa zarzuca izbie rolniczej fałszerstwa

Janina Stefanowska
Na piątkowym posiedzeniu Powiatowej Izby Rolniczej w Kartuzach z funkcji jej przewodniczącego zrezygnował Piotr Wicki, rolnik z Prokowa. Uznał, że nie może siedzieć spokojnie i legitymizować przestępstw do jakich, jego zdaniem, ma dochodzić na szczeblu wojewódzkim izby.

Podkreślił, że nie może współpracować z zarządem wojewódzkim Pomorskiej Izby Rolniczej gdyż ten, według jego oceny, działa wbrew rolnikom i co gorsza, wbrew prawu - ma fałszować opinie związane z przekwalifikowaniem ziemi rolnej na inne cele.

- Wystąpiłem do zarządu Pomorskiej Izby Rolniczej by sprawdzić, czy zarząd wydawał jakieś opinie w sprawach gruntów w powiecie kartuskim - wprowadził w temat kolegów rolników Piotr Wicki. - Byłem przekonany, że takich opinii nie było.
Tymczasem Piotr Wicki wyliczył, że bez wiedzy powiatowego samorządu rolniczego Zarząd Wojewódzki PIR wydał prawie 200 opinii dla powiatu kartuskiego.

- W 2005 r. przekształcono 53 hektary popegeerowskiej ziemi w Tokarach, 112 hektarów w Pępowie - przytaczał liczby. - W rejonie Stężycy, Gołubia i Sikorzyna było to 490 hektarów, w rejonie Czapli - 482 hektary. Aby samorządy mogły zmienić przeznaczenie gruntów w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego powinny zasięgnąć opinii powiatowych struktur izby rolniczej. Za naszymi plecami zarząd wojewódzki PIR podawał, że wyraziliśmy pozytywną opinię, podczas gdy na naszych posiedzeniach ani razu nie było dyskusji na takie tematy .

W 2005 r. w Pomorskiem status ziemi rolnej straciło blisko sześć tysięcy hektarów.
Piotrowi Wickiemu udało się dotrzeć do uchwał ZW PIR. Słupskiemu przedstawicielowi izby rolniczej nie dane jednak było skopiować dokumentów.

- Potrzebuję tych opinii, by się do nich odnieść, a umożliwiono mi zaledwie wgląd do uchwał - przyznał Kazimierz Tur, jednocześnie sołtys Smołdzina. - Trzy lata walczymy z problemem.

Na sali padła zapowiedź, że sprawa trafi do prokuratury.
- Proszę, by pan nie rezygnował z funkcji szefa, a zgłosił sprawę do prokuratury - odniósł się do propozycji Stanisław Anders, członek zarządu WIR. - Nie chcę mieć takich zarzutów. To trzeba wyjaśnić.

Rolnicy powiatu kartuskiego jednomyślnie zagłosowali za zwołaniem walnego zgromadzenia swojego samorządu.
- Nie chce mi się wierzyć w to, co tu dziś usłyszałem - skomentował Stanisław Groth, rolnik z Tuchomia.

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki