Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mróz zatrzymał remont alei Zwycięstwa

Szymon Szadurski
Remont odcinka alei Zwycięstwa od skrzyżowania z ul. Stryjską do ul. Wielkopolskiej, który zakończyć miał się w piątek, uda się sfinalizować najprawdopodobniej dopiero wiosną 2009 roku. Drogowcy musieli na dwa tygodnie przerwać prace remontowe, bo ich prowadzenie uniemożliwiała mroźna aura.

Roboty wznowiono w czwartek, gdy mróz odpuścił. Szansa, że uda się je dokończyć jeszcze w tym roku, jest nikła.

- Aby położyć na ostatni pas ulicy wierzchnią powłokę asfaltu, ze względów technologicznych przez kilka dni utrzymywać musiałaby się temperatura powyżej 8 stopni Celsjusza - wyjaśnia Stefan Benkowski, kierownik działu dróg Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni. - W innym wypadku nie będzie można tego zrobić, bo asfalt położony podczas chłodu będzie nietrwały. Trzeba będzie poczekać z dokończeniem prac do wiosny. Pas alei Zwycięstwa, o kilka centymetrów niższy, bo bez wierzchniej warstwy asfaltu, po prostu włączymy do ruchu, aby nie utrudniać życia kierowcom. Ten remont jest jeszcze jednym przykładem, że podobne prace powinno rozpoczynać się nie jesienią, lecz na wiosnę. Często jednak ze względu na zawiłe procedury finansowania, budżetowe kruczki i sztuczki, nie mamy takiej możliwości.

Remont alei Zwycięstwa, jednej z najważniejszych ulic Gdyni, trasy przelotowej z centrum miasta w stronę Sopotu i Gdańska, rozpoczął się na początku października. Urzędnicy i policja obawiali się, że może spowodować dotkliwe korki, okazało się jednak, że nie jest tak źle. Kierowcy, którzy mieli taką możliwość, widząc rozkopane fragmenty jezdni, wybierali podróż trasami objazdowymi - Drogą Różową i ul. Legionów.

Wykonywane obecnie prace są gruntowne i wiążą się nie tylko z wymianą asfaltu, lecz także wzmocnieniem całej konstrukcji alei. Dlatego z budżetu miasta trzeba było wydać na ten cel ponad 2,2 mln zł.

- Remont jest jednak niezbędny, bo ten fragment alei Zwycięstwa znajdował się w bardzo złym stanie technicznym - mówi Stefan Benkowski. - Potworzyły się koleiny, wpływało dużo skarg od kierowców. Dzięki temu, że wykonawca remontu alei wkopuje się w ziemię na głębokość 54 centymetrów i wzmacnia całą konstrukcję ulicy, po zakończeniu tych prac nowe koleiny powstaną nieprędko. Oceniamy, że nawierzchnia może zacząć fałdować się najwcześniej za 15 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki