Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: W 2011 roku saperzy mieli 142 wezwania do niebezpiecznych niewybuchów

Janina Stefanowska
Tomasz Hołod
Saperzy ostrzegają: niewybuchy z czasów wojny ciągle są groźne. Przy drodze do leśniczówki Glinne znaleziono ostatnio 8 pocisków artyleryjskich 75 mm, trzy 105 mm, jeden 155 mm oraz pancerfaust. W Łapalicach rolnik podczas prac polowych wykopał amunicję przeciwlotniczą 23 mm, a w Chwaszczynie w lesie ujawnił się pocisk artyleryjski 76 mm.

Spod ziemi wciąż wydostają się na dzienne światło pozostałości wojenne, najczęściej poniemieckie pociski różnego kalibru.
Mimo apeli, uświadamiania, akcji informacyjnych wciąż dochodzi do tragedii - w 2011 roku od wybuchów powojennych pozostałości zginęły 4 osoby - dwoje dzieci oraz dwoje dorosłych.

- Nasze zadanie pozostaje takie, jak za czasów wojny - rozbrajać grożące wybuchem niebezpieczne przedmioty - mówią saperzy.- Zajmujemy się pozostałościami pochodzenia wojskowego, głównie z II wojny światowej.

W tym roku saperzy Patrolu Rozminowania nr 6 z 1 Lęborskiego Batalionu Zmechanizowanego otrzymali już 142 wezwania do usunięcia niebezpiecznych przedmiotów wybuchowych. Swoim działaniem obejmują osiem powiatów województwa pomorskiego - kartuski, chojnicki, wejherowski i starogardzki - gdzie stosunkowo dużo jest zgłoszeń - oraz bytowski, kościerski, lęborski i słupski. Jednostka ma codziennie 2-3 zgłoszenia. Często są to pojedyncze pociski, ale zdarzają się całe skupiska wybuchowych pozostałości.

W powiecie kartuskim najwięcej interwencji odnotowuje się w rejonie Niestępowa, Żukowa, Leźna, Banina, Miszewa, Chwaszczyna, Kartuz. - W 2010 roku mieliśmy 171 zgłoszeń, w tym tylko 24 akcje - mówi Cezary Sreberski z Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Kartuzach.

Groźne znaleziska wychodzą spod ziemi na placach budów, w lesie, na polach. Najczęściej ujawniają się granaty moździerzowe, ręczne, bomby lotnicze, amunicja strzelecka.

- Zwykle wiosną i jesienią, gdy trwają wzmożone prace polowe i ziemne, jest więcej zgłoszeń - przyznaje st. sierż. Tomasz Dettlaff, rzecznik prasowy jednostki w Lęborku. - W 2011 roku odnotowaliśmy 180 interwencji, wywieźliśmy i zniszczyliśmy około 8 tysięcy przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki