Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie można jeździć najdziwniejszą drogą na Pomorzu. Dogadali się w sprawie drogi w Karczemkach?

Tomasz Smuga
Zapadły decyzje w sprawie drogi w Karczemkach koło Chwaszczyna, którą zamknął jej prywatny właściciel Eugeniusz Stefanowski. Gminy Szemud i Żukowo zadecydowały, że będą wspólnie zarządzać tą drogą.

Sprawa wzięła swój początek od telefonu do pana Eugeniusza - zadzwonił mężczyzna podający się za właściciela uszkodzonego na drodze pojazdu. Chciał od gospodarza z Karczemek pieniędzy na jego naprawę.

Twierdził, że próbował starać się o odszkodowanie w gminie Szemud, tam jednak został poinformowany, że droga, którą jechał, jest prywatna i swoje roszczenie musi kierować właśnie do pana Eugeniusza. Stefanowski zaczął wyjaśniać sprawę w urzędach. Okazało się, że przez te wszystkie lata urzędnicy "przeoczyli" problem i nikt nie uregulował sytuacji.

W rezultacie, zgodnie z obowiązującymi przepisami, to Stefanowski ma teraz obowiązek utrzymywać drogę, której jest właścicielem. Ten, bojąc się, że jakiś kierowca uszkodzi na wybojach i wertepach samochód i będzie domagał się roszczeń finansowych, zamknął ul. Tuchomską w Karczemkach.

I tak, już od ponad dwóch tygodni kierowcy muszą szukać objazdu przez drogi leśne albo przez zakorkowane często rondo w Chwaszczynie.

- Niech pan Eugeniusz wprowadzi opłaty, może system viaTOLL. Chłop zarobi na siebie i na remonty aut. A od włodarzy i pracowników gminy niech kasuje więcej, nawet pięciokrotnie większą stawkę. Od razu im się polepszy - pisze na stronie dziennikbaltycki.pl internauta "Jasiek".

- Pan Stefanowski powinien zerwać asfalt, drogę zaorać i posadzić tam tulipany. Dopiero wtedy właściwe urzędy zdobędą się na działanie - sugeruje inny internauta o pseudonimie "aa".

W środę przedstawiciele władz samorządowych oraz zarządów dróg debatowali, co z tym fantem zrobić.
Na spotkanie w Urzędzie Gminy Szemud przybyli m.in. przedstawiciele starostw wejherowskiego i kartuskiego, wicemarszałek, dyrektorzy Zarządu Dróg Wojewódzkich i Zarządu Drogowego dla Powiatu Puckiego i Wejherowskiego oraz przedstawiciele gmin Żukowo i Szemud.

Spotkanie odbyło się za zamkniętymi drzwiami sali narad Urzędu Gminy.
- Jestem zdziwiony, że nie mogłem w nim uczestniczyć. Nawet jako obserwator. W końcu ta sprawa mnie dotyczy - mówi Eugeniusz Stefanowski.

Rozmowy na temat drogi w Karczemkach trwały niespełna trzy godziny.
Po zakończeniu spotkania jego uczestnicy nie byli skorzy do udzielenia informacji.
Odsyłali do jego organizatora - gminy Szemud. A tam jedynie wydano komunikat w sprawie środowego posiedzenia. W nim czytamy m.in. o tym, że "stwierdzono, że cała droga stanowi drogę publiczną, której własność gminy nabyły z mocy prawa". Poza tym z komunikatu dowiadujemy się, że "gmina Szemud przewiduje w krótkim czasie zawarcie porozumienia z gminą Żukowo w celu wspólnej eksploatacji i użytkowania wszystkich dróg łączących te gminy".

A co w zamian otrzyma pan Eugeniusz, który obecnie jest właścicielem tej drogi? - Jutro na spotkaniu z panem Stefanowskim przedstawimy mu sposób działania - wyjaśnia Krzysztof Brzezicki, zastępca wójta gminy Szemud.

- Mam nadzieję, że sprawa niebawem się wyjaśni - liczy na to pan Eugeniusz. - Zobaczymy, co zaproponują.
Gospodarz z Karczemek dodaje jednak , że dopóki sytuacja się nie wyjaśni, drogi nie zamierza otwierać. Czekamy więc na kolejne decyzje...

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki