Dobrze, że wreszcie ktoś o nich pomyślał. Źle, że to sądy decydują, jaka suma należy się za działalność opozycyjną.
Czy sędzia jest w stanie wejść w skórę osoby bitej, torturowanej, zastraszanej i więzionej często bez wyroku? Czy może on wyceniać, ile kosztowała walka o niepodległość, ile utrata wolności, a ile połamane palce?
Za długoletnie aresztowanie sądy ustalają bardzo różne odszkodowania. Dodatkowo należy udowadniać każdy dzień pobytu w więzieniu, warunki, w jakich się "siedziało", otrzymywane posiłki, opiekę lekarską, i paczki z zagranicy.
Sąd wyznacza wysokość odszkodowania adekwatnie do represji, bierze pod uwagę, jak długo trwało internowanie, czy był to ośrodek internowania, czy regularne więzienie, czy w tym czasie wnioskujący był bity, czy poniósł uszczerbek na zdrowiu Na tej podstawie wycenia zadośćuczynienie. Przykładowo za rok internowania jeden sąd przyznał 23 tys. zł, za dziesięć dni - 1,5 tys. zł. Maksymalna kwota, jaką można uzyskać, to 25 tys. złotych.
Jak przy tym wygląda wyrok sądu, który byłemu komendantowi policji Konradowi Kornatowskiemu przyznał 10 tys. zł odszkodowania i zadośćuczynienia za jeden dzień aresztu, w którym przebywał zatrzymany przez ABW?
Żenujące w tym wszystkim jest jeszcze to, że żaden z dotychczasowych rządów nie załatwił sprawy odszkodowań w sposób godziwy. Ludzi pokrzywdzonych w stanie wojennym dodatkowo upokarza się, każąc im tłumaczyć się z przeszłości i składać wnioski do sądów o odszkodowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?