18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Natalia Partyka otrzymała gratulacje i nagrodę od władz miasta [ZDJĘCIA]

Patryk Kurkowski
W poniedziałek z Londynu, gdzie odbywały się XIV Igrzyska Paraolimpijskie, do Polski wróciła Natalia Partyka. Natomiast już we wtorek rano w swoim gabinecie 23-letnią multimedalistkę paraolimpiad przyjął Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. Partyka (Szansa Start Gdańsk) otrzymała od władz miasta 20 tysięcy złotych za wybitne wyniki sportowe.

- Zaprowadziłem Natalię na trening, kiedy miała dziewięć lat. Chcieliśmy wychować dziecko poprzez sport. Wybór tenisa stołowego nie był przypadkowy, bo stąd wywodził się Andrzej Grubba, istniał też ośrodek. Już na pierwszym treningu powiedzano mi, że Natalia ma ogromny talent - odpowiedział na pytanie Adamowicza ojciec Natalii, Andrzej Partyka, który nie ukrywał radości.

- Oglądaliśmy wraz z żoną mecz finałowy Natalii w internecie. W drugim secie, kiedy Natalia prowadziła wysoko, poszedłem nawet do kuchni. Kiedy wróciłem był już remis 11:11 i myślałem, że to jakaś pomyłka. Ale to nie był błąd. Od tego momentu oglądałem spotkanie rozemocjonowany - przyznał ojciec 23-letniej pingpongistki.

Natalia również była szczęśliwa. A miała ku temu ogromne powody. Na igrzyskach paraolimpijskich w Londynie zdobyła dwa medale - złoty indywidualnie i brąz drużynowo. Wrażenie 23-letnia pingpongistka zrobiła stając na najwyższym stopniu podium, gdyż udało jej się to po raz trzeci z rzędu. Wcześniej zawodniczka Szansy Startu Gdańsk wygrywała w Atenach i Pekinie. To rzadkość, by na igrzyskach triumfować trzy razy z rzędu.

W finale Polka zmierzyła się z zaledwie 16-letnią Chinką Qian Yang. Po pięciosetowej, emocjonującej walce wygrała bardziej doświadczona zawodniczka, czyli Partyka.

- Rzeczywiście, się zdarza wygrać trzy razy z rzędu na takiej imprezie. Ale ten trzeci złoty medal przyszło mi zdobyć najtrudniej. Chinka wystąpiła po raz pierwszy w igrzyskach i nie wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać. Wprawdzie w eliminacjach wygrałam z nią gładko, ale w finale w drugim secie straciłam przewagę i nieco się podłamałam - przyznała Partyka.

- Oglądaliśmy wraz z żoną mecz finałowy Natalii w internecie. W drugim secie, kiedy Natalia prowadziła wysoko, poszedłem nawet do kuchni. Kiedy wróciłem był już remis 11:11 i myślałem, że to jakaś pomyłka. Ale to nie był błąd. Od tego momentu oglądałem spotkanie rozemocjonowany - dodał ojciec 23-letniej pingpongistki.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki