Przypomnijmy, że oba zespoły grały ze sobą w miniony piątek. W hali "Olivia" gdańszczanie rozgromili swoich przeciwników 11:5. W niedzielę, w kolejnych spotkaniach oba zespoły musiały uznać wyższość swoich rywali. Stoczniowcy przegrali w Janowie z Naprzodem 4:6, a ich rywale ulegli na wyjeździe Cracovii 2:5.
We wszystkich dotychczasowych spotkaniach w tym sezonie pomiędzy Stoczniowcem, a Jastrzębiem gospodarze meczu wykorzystywali atut własnego lodowiska. Czy stoczniowcom uda się przełamać tę prawidłowość? Na pewno będą musieli zagrać uważniej w obronie. Strzelanie bramek cieszy, ale pod warunkiem, że zdobywa się ich więcej od przeciwnika.
Radość ze zdobycia przez gdańszczan 15 bramek w dwóch ostatnich meczach mąci utrata 10 goli. Zbyt często też podopieczni trenera Henryka Zabrockiego dają się przeciwnikom prowokować i są odsyłani przez arbitrów na ławkę kar.
Nie mam tu na myśli różnej interpretacji przepisów, które doprowadzają sytuacji, że takie same zagrania jedni arbitrzy puszczają, a inni kwalifikują jako przewinienia. To jest oddzielny problem, z którym hokeiści powinni sobie poradzić.
Porażka w Janowie nie była dla gdańszczan zbyt bolesna, bowiem przegrali także ich najwięksi rywale Podhale, nad którym liderujący stoczniowca utrzymali przewagę pięciu punktów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?