Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najpiękniejsze żaglowce już niedługo zacumują w Gdyni

Szymon Szadurski
Jaskrawozielony "Alexander von Humboldt" będzie jedną z największych atrakcji zlotu
Jaskrawozielony "Alexander von Humboldt" będzie jedną z największych atrakcji zlotu Archiwum
Jeszcze bardziej efektownie niż w 2003 r. zapowiadają się przyszłoroczne regaty The Tall Ships' Races w Gdyni. Choć do ich rozpoczęcia pozostało jeszcze ponad pół roku, już wiadomo, że przy nabrzeżach w okolicach Skweru Kościuszki zacumuje aż czternaście największych na świecie żaglowców, zaliczanych do klasy A. To o trzy jednostki więcej niż przed pięcioma laty.

- Naprawdę będzie co podziwiać - cieszy się Joanna Zielińska, pełnomocnik prezydenta Gdyni ds. organizacji regat. - A lista ta może się jeszcze poszerzyć.

Wśród jednostek już awizowanych w Gdyni znajduje się "Siedow", olbrzymia fregata, największy szkolny żaglowiec świata, nad którym górują aż cztery główne maszty rejowe. Rosyjski kolos, mierzący ponad 117 m, gościł już w Gdyni w 2003 r., ale niewątpliwie warto będzie zobaczyć go jeszcze raz, bo już po wizycie w Polsce biała dawniej jednostka przemalowana została na czarno.

Wśród bardzo ciekawych żaglowców, które zawitają w dniach 3-5 lipca do Trójmiasta, znajdzie się także piękny "Alexander von Humboldt" z charakterystycznymi, zielonymi żaglami i kadłubem. Przypłynie ponadto brytyjski "Lord Nelson", jedyna na świecie fregata zaprojektowana w ten sposób, że członkami jej załogi bez problemu mogą być osoby niepełnosprawne. Pierwszy raz w Gdyni zobaczyć będzie można w lipcu także piękny, niemiecki żaglowiec "Elisabeth".

- Nie przypłynie niestety słynny "Kruzensztern", bo jednostka ta, podobnie jak polska "Iskra", ma obecnie problemy techniczne - mówi Joanna Zielińska. - Ale mam nadzieję, że pozostałe żaglowce zrekompensują widzom z nawiązką tę stratę. Wszystkie te jednostki udało się zaprosić dzięki wspólnym wysiłkom czterech miast organizujących przyszłoroczne regaty. Ściśle współpracowaliśmy z Kłajpedą, Petersburgiem i Turku. Szczerze mówiąc, obawiałam się trochę o obecność w Gdyni najpiękniejszych żaglowców świata, bo w tym samym czasie organizowany jest konkurencyjny zlot w bardzo atrakcyjnym rejonie globu, na Bermudach. Okazało się jednak, że wiele jednostek woli w tym czasie przypłynąć do Gdyni, co bardzo cieszy.

Organizatorom regat udało się odnieść także inny sukces - patronować jednej z najefektowniejszych imprez żeglarskich na świecie zgodził się prezydent RP Lech Kaczyński. Władze Gdyni spodziewają się, że nie tylko frekwencja wśród żaglowców, ale i turystów będzie w lipcu bardziej okazała niż w 2003 r. Rekord jednak łatwy do pobicia nie będzie, bo zlot odwiedziło wtedy 1,2 mln osób.
Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji ciągle poszukuje wolontariuszy, kandydatów na oficerów łącznikowych, którzy pomogą w obsłudze załóg żaglowców podczas regat. Od osób takich wymagana jest znajomość języków obcych.

- Podczas regat oficerowie łącznikowi mogą przeżyć przygodę życia - mówi Jerzy Jałoszewski, dyrektor GOSiR . - Będą nie tylko pomagali zorientować się naszym gościom choćby w topografii miasta. Istnieje szansa, że wezmą udział także w wyjściach żaglowców w morze.
Szczegółowe informacje na temat rekrutacji na oficerów łącznikowych The Tall Ships' Races znajdują się na stronie internetowej www.gosirgdynia.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki