Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Forma mistrzów Polski z Sopotu idzie w górę

Adam Suska
Koszykarze Asseco Prokom pewnie pokonali zespół z Koszalina
Koszykarze Asseco Prokom pewnie pokonali zespół z Koszalina Przemek Świderski
Tym razem w Sopocie niespodzianki nie było. Mistrzowie Polski, koszykarze Asseco Prokom pewnie pokonali AZS Koszalin 94:73, udowadniając miejscowej publiczności, że kryzys formy mają już poza sobą. Bohaterem sopockiej drużyny był w tym meczu Przemysław Zamojski - autor 28 punktów.

Tomas Pacesas i Jeff Nordgaard przez kilka lat grali ze sobą w sopockim zespole. Wczoraj po raz pierwszy stanęli na przeciw siebie jako trenerzy. Pierwszy z nich prowadził oczywiście Prokom, drugi zespołu z Koszalina.

Podopieczni Pacesasa do gry przystępowali z nadzieją na przełamanie passy czterech z rzędu porażek (dwie w Eurolidze i dwie w lidze polskiej), a chłopcy Nordgaarda, który nie zakończył jeszcze kariery zawodniczej, przedłużenia serii czterech z rzędu wygranych.

Po pierwszej kwarcie bliżsi osiągnięcia swego celu byli goście. Początkowo w ich szeregach spod kosza najwięcej punktów zdobywał Ime Oudok. Gdy sopocianie uszczelnili strefę podkoszową, akademicy przenieśli ciężar gry na obwód. Z dystansu punktowali Dante Swanson i Javier Mojica, z którymi pod względem skuteczności w rzutach "za trzy" w sopockim zespole rywalizację podjął David Logan. Na pierwszą przerwę koszykarze Prokomu schodzili z deficytem dwóch "oczek" (17:19).

W drugiej kwarcie, w której na parkiecie pojawili się młodzieżowcy, sopoccy koszykarze z nawiązką odrobili straty. Głównie za sprawą Przemysława Zamojskiego, który wyraźnie wygrał rywalizację z młodzieżowcem z Koszalina Łukaszem Diduszko. Sopocianin zdobył w tym czasie 10 punktów, dwa razy trafiając zza linii 6,25 m, a jego rywalowi tylko raz udało się umieścić piłkę w sopockim koszu z linii rzutów wolnych.
Na przerwę mistrzowie Polski schodzili prowadząc 47:39. Największy udział w uzyskaniu tej przewagi miał świetnie trafiający Logan, który ani na chwilę nie opuścił boiska. Zdobył 18 punktów, przy 100-procentowej skuteczności w rzutach "za trzy". Z dystansu trafiał cztery razy.
Na początku trzeciej kwarty, za sprawą dwóch udanych akcji Swansona, akademicy wrócili do gry (47:43).

"Trójkami" odpowiedzieli wprawdzie Logan i Zamojski, ale pod sopockim koszem ponownie ożywił się Oduok i koszalinianie cały czas mogli jeszcze mieć nadzieję na korzystny wynik.
Ich nadzieje ostatecznie pod koniec trzeciej kwarty rozwiał Zamojski. Sopocki skrzydłowy trafił "za trzy", poprawił za dwa punkty i po tym ostatnim gospodarze wygrywali już różnicą 15 "oczek" (66:51). Przed rozpoczęciem finałowej odsłony ich przewaga wzrosła do 19 punktów (70:51) i dla wszystkich stało się oczywiste, że losy meczu są już rozstrzygnięte.

Mimo wysokiego prowadzenia, trener Pacesas długo trzymał na parkiecie podstawowych zawodników. Skuteczność rzutowa sopockich koszykarzy stanowi dobry prognostyk przed środowym meczem Euroligi z Monte- paschi Siena.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki