Młodzi ludzie 21 listopada poinformowali rodziców, że jadą do Zakopanego i zamierzają chodzić po górach. Tego dnia z ich telefonów komórkowych po raz ostatni zostały wykonane połączenia.
Gdy 24 listopada nie skontaktowali się tak, jak zapowiadali, ani z rodziną, ani znajomymi i nie pojawili się na uczelni, rodzina zgłosiła ich zaginięcie. Jednocześnie poinformowała policję i służby TOPR, jakim szlakiem postanowili przejść studenci, a także, że ostatni sygnał z ich telefonów komórkowych wskazuje na to, że znajdują się na terenie Słowacji.
- GOPR sprawdziło wszystkie schroniska młodzieżowe po polskiej stronie Tatr i w żadnym z nich studenci nie zatrzymali się - mówi Monika Broś, rzecznik KPP Zakopane. - W poszukiwania zaginionych poza polskim TOPR-em, GOPR-em oraz policją, zaangażowane zostały także słowackie służby ratunkowe.
Tymczasem ratownicy przestrzegają, że w Tatrach od kilku dni panują trudne warunki pogodowe i wycieczki w góry są niebezpieczne. W niedzielę wiał halny - porywy wiatru na Kasprowym Wierchu przekraczały 133 km na godzinę. Na szlakach było ślisko.
Jak poinformował nas wczoraj dyżurny ratownik TOPR, w czasie, kiedy zaginęli studenci padał śnieg, a temperatura powietrza, przy wietrze 30 m/s, wynosiła ok. minus 10 stopni Celsjusza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?