18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ks. Mirosław Bużan: Zostałem zeszmacony, wyrzucony poza nawias [ROZMOWA]

rozm. Dorota Abramowicz
Ksiądz Mirosław Bużan
Ksiądz Mirosław Bużan Przemek Świderski
Rozmowa z ks. Mirosławem Bużanem, byłym proboszczem parafii w Bojanie, skazanym prawomocnym wyrokiem za molestowanie i rozpijanie nastolatki

Czy mogę w gazecie podać pełne nazwisko księdza, czy też ma pozostać Mirosław B.?
Proszę o podanie pełnego nazwiska. Nie jestem winny, nie mam nic do ukrycia.

To historia jak z sensacyjnego filmu - dziewczyna, oskarżająca księdza o molestowanie, dwa lata później miała przyznać się w rozmowie ze znajomym, że za kłamliwe oskarżenie jej rodzice przyjęli pieniądze od lokalnego biznesmena. Co Ksiądz myślał, słuchając nagrań z rozmów prawdopodobnie z udziałem swojej oskarżycielki?
To wszystko jest nie do uwierzenia. Zastanawiałem się nad przyczynami, które sprawiły, że ktoś postanowił zniszczyć drugiego człowieka. Myślałem o piekle, które przeżyłem. O tym, jak biłem głową w mur, próbując przekonać prokuratora i sąd o niewiarygodności zeznań tej młodej osoby.

Niedawno inny, oskarżony w podobnej sprawie, ksiądz odebrał sobie życie. Jak udało się Księdzu przetrwać ostatnie dwa i pół roku?
Człowiek też nie był daleko od takich myśli... Zwłaszcza że w tym samym czasie umierał mój ojciec. Tym bardziej to wszystko bolało. Zostałem zeszmacony, wyrzucony poza nawias. Ciągle zadaję sobie pytanie o sens cierpienia. Człowiek pokutuje, jeśli zawini. A w tym przypadku? Proszę uwierzyć, że od momentu tamtego oskarżenia każdego dnia budzę się z tą myślą. Zastanawiałem się też, jakim cudem udawało się wodzić za nos młodej dziewczynie pedagogów, psychologa, prokuraturę.

Dlaczego Ksiądz przyjął nastolatkę na plebanii?
Ta dziewczynka od dawna prosiła mnie o rozmowę, twierdząc, że nosi się z myślami samobójczymi. Wcześniej skarżyła się na brak porozumienia z matką. Wbrew temu, co zeznał później jej ojciec, dobrze znałem tę rodzinę. Pomagałem im nawet w sytuacji zagrażającej trwałości małżeństwa. Dlatego mimo bardzo napiętych terminów uznałem, że moim obowiązkiem jest udzielenie jej pomocy.

Jak było z "częstowaniem drinkami"?
Nastolatka przyszła na plebanię, będąc już pod wpływem alkoholu. Po godzinnej rozmowie ruszyła do domu. Bałem się o jej stan, o to, że znów spotka się z nieciekawym towarzystwem. Zadzwoniłem, miała wyłączony telefon. Zawiadomiłem więc ojca, że córka przyszła do mnie nietrzeźwa i by sprawdził, co się z nią dzieje. Oddzwonił po jakimś czasie. Usłyszałem, iż dziewczynka twierdzi, że piła alkohol na plebanii. Zaprzeczyłem.

Dowodem, który miał świadczyć przeciw Księdzu, był wysłany po północy do dziewczyny SMS o treści: "naskarżyłaś na mnie".
Byłem wtedy na weselu, zacząłem zastanawiać się nad słowami ojca o piciu na plebanii. Niewiele myśląc, wysłałem krótką wiadomość. Nie spodziewałem się, że obróci się to przeciw mnie. Wówczas nie dopuszczałem jednak perfidii, czyli wysłania przez dorosłych młodej osoby celem skompromitowania księdza.

Kiedy pojawiła się taka wersja wydarzeń?
Doszło do mnie, że w grupie młodych ludzi, z którymi spotykała się ta dziewczyna, praktycznie od początku o tym mówiono. Modliłem się, by któraś z tych osób wreszcie pękła, przyszła do mnie i to potwierdziła. Dochodziły do mnie także informacje na temat jednego z mieszkańców Bojana, który przed nagłośnieniem sprawy chwalił się, że nareszcie "czarnego wyp...". To u niego na kolacji następnego dnia po spotkaniu na plebanii mieli być rodzice dziewczyny. Jestem z tym człowiekiem w konflikcie od lat. Wiem o skargach do księdza arcybiskupa, które na mnie pisał. Mówiłem o tym w prokuraturze i sądzie, ale nikt mnie nie słuchał. Do końca jednak wierzyłem, że zostanę uniewinniony. Dopiero kiedy zapadł wyrok w drugiej instancji, zacząłem działać. Wpuściłem konia trojańskiego, który nagrał na kasety wyznanie dziewczyny.

Kim jest młody mężczyzna, który pomógł dostarczyć nowe dowody do prokuratury?
Moim krewnym i zarazem znajomym chłopaka, który chodził dwa lata z siostrą tej dziewczyny. Już wcześniej powtórzono mu opowieść siostry, postanowił więc poznać prawdę u źródła.

Mimo wyroku skazującego dla wielu osób wina Księdza nie była jednoznaczna. Część parafian z Bojana do dziś twierdzi, że sąd się pomylił...
Miałem i mam nadal od nich ogromne wsparcie. Do tej pory przechowuję listę poparcia dla proboszcza, z setkami, tysiącami podpisów. Doceniali to, co w Bojanie zrobiłem - zbudowany w dwa lata kościół, wszystkie działania na rzecz parafii. Znają mnie, więc oskarżenia były dla nich niewiarygodne.

Czy zawiadomił już Ksiądz arcybiskupa ks. Sławoja Leszka Głódzia o nowych dowodach i wszczęciu przez prokuraturę śledztwa?
Jedynie napomknąłem, ale nie było jeszcze konkretnej rozmowy. Na pewno będę prosił o spotkanie z księdzem arcybiskupem. Przyznam, ilekroć przejeżdżam przez Bojano i widzę kościół, tyle razy serce mi się kraje.

Czy objął Ksiądz po odejściu z Bojana jakąś parafię?
Nie mam żadnej parafii.

Co stanie się z prawomocnym wyrokiem, uznającym Księdza winnym?
Zaufam adwokatom, reprezentującym moje interesy. Wyrok jest wyrokiem i pewnie kilka lat potrwa, zanim uda się go skasować. Najważniejsze dla mnie jest odzyskanie dobrego imienia. Im szybciej, tym lepiej.

Czy zamierza Ksiądz doprowadzić do ewentualnego ukarania oskarżającej go dziewczyny?
Przecież jej także zrobiono ogromną krzywdę! Przez działania intryganta i rodziców, ludzi biednych i bardzo prostych, którzy dali się przez niego kupić, temu dziecku zawalił się świat wartości. Co taka niedojrzała osoba może myśleć o sądach, sprawiedliwości, wartościach? Dużo o tym myślałem, o jej wcześniejszych problemach wychowawczych, o motywach, o rodzicach. Wybaczyłem jej.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki