- Byliśmy z żoną nie dalej jak cztery miesiące temu w Wydziale Spraw Lokalowych urzędu i pytaliśmy właśnie o tę sprawę: możliwość wykupu naszego mieszkania w przyszłości - wyjaśnia Ireneusz Sikora, mieszkaniec kamienicy. - Pani urzędniczka coś sprawdzała w księgach i stwierdziła, że nie ma przeszkód. A teraz okazuje się, że zablokowano wykupy. Pytaliśmy z żoną o to na przyszłość, bo wiadomo, że lepiej mieć swoje własne mieszkanie, a żyje nam się przy Sobieskiego 257 bardzo dobrze.
- Nie można kupić mieszkań? Pierwsze słyszę - dziwi się Elżbieta Drawc, inna z lokatorek. - Choć u nas bogaczy z górą pieniędzy nie ma i cieszymy się, że mamy dach nad głową, o wykupie raczej nie myślimy. Inna rzecz to życie od kilkudziesięciu miesięcy na zapleczu budowy filharmonii: z budowy dochodzą hałasy, nie ma praktycznie podwórka, bo stoi metalowy płot. Nawet porządnej drogi do budynku nie ma, tylko skakanie przez murek.
Jednak mieszkańcy widzą i plusy sąsiadowania z największą miejską inwestycją ostatnich lat.
- Ostatnio ktoś mówił, że nasz dom mają kompleksowo odnowić, bo nie może stać taki straszak zaledwie kilka metrów od filharmonii - dodaje Alicja Sikora. - Co prawda budynek specjalnie zaniedbany nie jest, ale ładniej zawsze może być. Mamy też nadzieję, że roboty w końcu się skończą, metalowy płot otaczający budowę zniknie i będziemy mogli żyć bez hałasu.
Jak zapewniają władze Wejherowa, zablokowanie wykupu mieszkań to działania przyszłościowe. Teraz nikt nie będzie wyrzucał lokatorów z zajmowanych mieszkań.
CZYTAJ także: Filharmonia na kredyt
- Chodzi o to, że budynek jest najbliższym sąsiadem filharmonii, jest obiektem komunalnym i chcemy, by tak zostało - tłumaczy Piotr Bochińskizastępca prezydenta Wejherowa. - Nie mamy póki co wobec niego żadnych planów, ale w przyszłości może się okazać, że obiekt przyda się dla nowego centrum kultury. Ale powtarzam: mieszkańcy mogą spać spokojnie, nie będziemy ich wyrzucać.
- Jaka przyszła rezerwa? To jakieś dziwne tłumaczenie - oburza się radny opozycyjny Maciej Łukowicz. - Budujemy centrum kultury, które ma nas docelowo kosztować 60 mln zł, bo tak powiedział kiedyś pan prezydent na sesji. A gdy budowa prawie się kończy, dochodzicie do wniosku, że ten kolos to jeszcze za mało i w obiekt kultury chcecie zamienić kamienicę mieszkalną? Trudno mi w to wszystko uwierzyć.
- Nic nie jest za małe, nasze działania mają charakter perspektywiczny - odpiera zarzuty Bochiński. - Kamienica wcina się w działkę, na której stoi filharmonia, więc naturalne jest, że może kiedyś stanowić jej uzupełnienie. Obiekt przy Sobieskiego 257 to budynek historyczny i chcemy jako miasto sprawować nad nim pieczę.
Otwarcie filharmonii zaplanowano na I kwartał 2013 roku.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?