Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni Gdańska za rozbudową Drogi Zielonej [ZDJĘCIA]

Ewelina Oleksy
Jeden głos przeważył o przyjęciu uchwały o rozbudowie Drogi Zielonej. Dyskusja na temat inwestycji była bardzo gorąca.

Projekt uchwały o rozbudowie Drogi Zielonej przeszedł jednym głosem. Za było 14 radnych, przeciw 12 radnych, a dwie osoby się wstrzymały.

Łukasz Hamadyk, jako jedyny radny PiS, poparł kontrowersyjną uchwałę, mimo, że jeszcze kilka dni temu był jej zagorzałym przeciwnikiem. Można więc mówić, że to jego głos przeważył szalę na korzyść projektu. Co się stało, że radny zmienił poglądy o 180 stopni? Jak tłumaczy, wpływ na to miały jego ostatnie spotkania z mieszkańcami, którym na inwestycji zależy.- Nie ukrywam, że dla mnie bliższą kwestią była sprawa Drogi Zielonej w okolicy pasa nadmorskiego, a otrzymałem zapewnienie, że mityczne wielkie ekrany, które miałyby tam powstać, to plotki a nie fakty i dzielnice nadmorskie nie powinny się bać. Nie można było nie wsłuchać się w prośby mieszkańców, którzy do mnie przychodzili .Dla mnie nie było to głosowanie polityczne- wyjaśnia Hamadyk.

Podczas głosowania obowiązywała dyscyplina partyjna, a mimo to nie część radnych Platformy Obywatelskiej zagłosowało przeciw uchwale.

Zobacz, jak głosowali poszczególni radni.

Zanim jednak doszło do głosowania, byliśmy świadkami burzliwej dyskusji, której towarzyszyły protesty mieszkańców i aktywistów.

Wiceprezydent Andrzej Bojanowski tłumaczył, że dzisiejsza uchwała o niczym jeszcze nie przesądza.To kolejny krok prowadzący do przygotowania rozbudowy Drogi Zielonej.

- Odbyła się głęboka dyskusja na ten temat i bardzo dobrze. Zapewniam, że znaleźliśmy partnera - gminę Sopot, do dzielenia się kosztami w przybliżaniu się do decyzji, czy w ogóle tę inwestycję realizować. Decyzja środowiskowa to dopiero pierwszy element, który będzie ważny 6 lat, co daje nam długi czas na dyskusję o tym, jaki ma być kształt tego projektu i czy w ogóle nas na niego stać. Nie mamy żadnych ostatecznych decyzji, nie wiemy czy tunel będzie kosztował 800 tys. zł czy miliard, nie wiemy czy zbudujemy dwie jezdnie dwukierunkowe w obszarze nadmorskim czy jedną, wiemy, że tereny nadmorskie ucywilizujemy. Obrona dziś istniejących układów jest wbrew działaniom w obronie środowiska. W czerwcu podejmowaliśmy już decyzję w tej kwestii w wieloletniej prognozie finansowej. Nie przeszło mi nigdy przez myśl, że możecie mieć państwo wątpliwości czy ta inwestycja ma sens - tu chodzi tylko o decyzję środowiskową, a nie od razu o budowę.

- Mówi pan, byśmy patrzyli na to metropolitalnie. Czy gminy Żukowo i wszystkie inne ościenne, które na tej inwestycji skorzystają, też patrzą metropolitalnie i dorzucą się do tego projektu?- dopytywał Piotr Borawski z PO.

Wiceprezydent Andrzej Bojanowski odrzekł: - Jeżeli strony dojdą do porozumienia, za 10 proc. wartości jesteśmy w stanie zrealizować tę inwestycję. Na razie decyzji nie ma. Spraw Spacerowej nie rozstrzygamy dziś. Rozstrzygamy dziś kwestię decyzji środowiskowej tylko to. W jej ramach będą rozmowy, konsultacje. Odpowiadając na buspas, analizowaliśmy to już w 2011 r. Wynika z nich, że każdy nakład jaki na to poniesiemy, nie da efektu. Bo nie problem jest w buspasie na Spacerowej, a w Grunwaldzkiej.

Małgorzata Chmiel, PO:- Wiele lat rozpatrywane były różne możliwości udrożnienia dojazdu do Spacerowej. Można ją i do 10 pasów poszerzyć, wstawić buspasy, ale problemem są dwa węzły które blokują, jeden w Oliwie, drugi w Osowej. Jestem za Nową Spacerową, tunelem pod Pachołkiem i dojazdem do obwodnicy, ale mam duże zastrzeżenia do odcinka Drogi Zielonej we fragmencie pasa nadmorskiego. Jestem przeciwna, żeby budować tam drogę szeroką na 2x2. Takich jak ja jest wiele. Chciałabym wierzyć, że głosując dziś za, zostawia mi pan moment, by ten odcinek w pasie nadmorskim skonsultować, by ta droga nie niszczyła pięknych terenów rekreacyjnych i nie odcinała od nich ludzi.

Piotr Czauderna z PiS zwrócił uwagę na Orunię. - Mam wątpliwości, czy to inwestycja potrzebna dla gdańszczan. Mamy dzielnice wysoko bardziej zaniedbane,np. Orunię, gdzie przed szlabanem stoją karetki, a ludzie się nie mogą doprosić bezpiecznego przejścia z jednej na drugą stronę torów.

Wiceprezydent Bojanowski: -Jeśli pan sądzi, że na Oruni temat jest olany, to jest nieprawda.

Ostatecznie radni dali zgodę na zabezpieczenie w budżecie 0, 5 mln zł na dokumentację projektową pod przygotowanie inwestycji polegającej na rozbudowie Drogi Zielonej i budowie tunelu pod Pachołkiem. Bliźniaczą uchwałę przyklepali radni Sopotu.

Władze miasta i Sopotu twierdzą, że warta aż 2 mld zł inwestycja będzie "błogosławieństwem dla Oliwy i Osowej oraz górnego Sopotu". Przeciwnicy, wśród nich radni PO wskazują z kolei, że trudno uwierzyć w 85 proc. dofinansowanie zewnętrzne. A nawet gdyby częściowe dofinansowanie było, to nadal będzie to gigantyczny wydatek dla budżetu miasta. Dla Gdańska oznaczałoby to więc konieczność oszczędzania na wielu bardziej potrzebnych i tańszych inwestycjach w różnych dzielnicach, na które mieszkańcy nie mogą się doczekać od lat, jak chociażby bezkolizyjny przejazd przez kolejowe tory na Oruni.

Radni przegłosowali także projekt dotyczący odsłonięcia pomnika "Inki". Radni byli jednogłośni.

Kompromis ws. odsłonięcia pomnika "Inki" w Gdańsku [ZDJĘCIA]

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki