Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele nie pomagali ściągać na maturze. Tak orzekła komisja

Radosław Konczyński
Fot. P.Świderski/ archiwum DB
Nauczyciele nie pomogli ściągać na maturze - twierdzi dziś, po wewnętrznej kontroli, właściciel szkoły prywatnej Wiedza w Malborku, ale wyjaśnia też, że w przyszłym roku skład komisji egzaminacyjnych będzie inny.

Przypomnijmy, że Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Gdańsku uznała, iż uczniowie malborskiej placówki Szkół Prywatnych Wiedza ściągali podczas pisemnego egzaminu dojrzałości. Dlatego unieważniła 18 prac z matematyki i 7 z języka angielskiego. Egzaminatorzy sprawdzający prace stwierdzili te same, powtarzające się, błędy. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, na matematyce były skreślenia przy tych samych zadaniach i dopiski z właściwymi odpowiedziami. Było to rzeczywiście zastanawiające o tyle, że te same poprawki miało aż 18 z 21 zdających słuchaczy. Trzem pozostałym, którzy rozwiązali zadania samodzielnie, matury zostały zaliczone.

Organem prowadzącym dla Wiedzy jest prywatny podmiot i jak wytłumaczyła nam dyrekcja OKE, obowiązkiem tego organu jest wyjaśnienie okoliczności ściągania. Maciej Demczuk, prowadzący Szkoły Prywatne Wiedza w Malborku i Starogardzie Gdańskim, zapewniał na początku lipca, że sprawę bada szczegółowo i wyciągnie konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych za prawidłowy przebieg egzaminu maturalnego.

Czytaj także: Powtórka z matury - dla 30 uczniów w Kwidzynie

Dziś już wiadomo, że konsekwencji nie będzie, bo nie ma do tego podstaw.

- Kontrola z Kuratorium Oświaty w Gdańsku stwierdziła, że procedury egzaminu maturalnego zostały zachowane. Dostałem protokół z kontroli doraźnej Kuratorium Oświaty z 20 czerwca 2012 roku, w którym kontrola wykazała, że procedury organizowania i przeprowadzania egzaminu maturalnego w roku szkolnym 2011/2012 zostały wdrożone właściwie. Nie stwierdzono nieprawidłowości ani uchybień oraz nie wniesiono uwag i nie wydano zaleceń - mówi Maciej Tomczuk.

Kontrola kuratoryjna nie była jednak ukierunkowana na ustalenie, jak doszło do ściągania. Miała sprawdzić, czy procedury prawa oświatowego zostały zachowane, np. czy komisje powołano zgodnie z prawem. Jerzy Wiśniewski, dyrektor Wydziału Ewaluacji i Kontroli Kuratorium Oświaty w Gdańsku, mówi, że zakres kontroli dotyczył procedur i dokumentacji egzaminu maturalnego. Potwierdza, że nie stwierdzono nieprawidłowości ani uchybień w zakresie objętym kontrolą.

- Natomiast to, w jaki sposób doszło do ściągania, jest dla nas bardzo trudne do sprawdzenia. Najlepiej powinien być zorientowany dyrektor, a jeszcze bardziej członkowie komisji - mówi Jerzy Wiśniewski.

Czytaj także: Atak hakerów na stronę CKE nie zagroził maturom

Sprawa budziła kontrowersje o tyle, że urosła w krążącą po mieście plotkę, jakoby do ściągania doszło za przyzwoleniem komisji egzaminacyjnej, a nawet z jej pomocą. - Nic mi nie wiadomo, aby ktoś z komisji egzaminacyjnych dostarczył ściągi naszym słuchaczom oraz żeby była jakakolwiek pomoc ze strony komisji. Po rozmowach z dyrektorem szkoły i z innymi zainteresowanymi sprawą otrzymałem zapewnienie, że komisja nic nie wiedziała o ściąganiu na egzaminie oraz nigdy nie było przyzwolenia z jej strony na taką sytuację. Pozostaje mi tylko ubolewać, że doszło do tak przykrego incydentu, bowiem nigdy taka sytuacja nie zdarzyła się w mojej szkole - mówi Maciej Demczuk.

W jaki więc sposób słuchacze ściągali? - Nie wiadomo. Zostali ukarani unieważnieniem matury i możliwością ponownego zdawania dopiero za rok. Jest to bolesna konsekwencja ich nieodpowiedzialności i próby "łatwego" zdania egzaminu maturalnego - odpowiada Tomczuk.

Mimo że kontrole niczego nie wykazały, prowadzący Wiedzę zapowiada, że maturalna komisja egzaminacyjna w malborskiej placówce w następnym roku będzie utworzona z innych członków, a na egzaminy będzie zawsze proszony obserwator z OKE.

Złamane prawo

Malborski przypadek nie był jedyny na Pomorzu, gdy OKE decydowała się unieważnić matury.
Problemy były też w Centrum Nauki i Biznesu Żak w Kwidzynie, ale tam, oprócz podejrzeń o ściąganie, przyczyna była jeszcze inna - złamano prawo oświatowe. W składzie komisji egzaminacyjnych nie było nauczycieli spoza CNiB Żak. W konsekwencji OKE unieważniła matury pisemne z języka angielskiego, matematyki oraz ustne z języka polskiego, angielskiego i niemieckiego. Do ponownego egzaminu podeszło tylko 22 z 29 słuchaczy. Dyrektor kwidzyńskiej szkoły została odwołana ze stanowiska przez organ prowadzący.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij, zarejestruj się i w sierpniu korzystaj za darmo: www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki