Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tony śmieci w Gdańsku Łostowicach i Rudnikach nadal nie są usunięte!

Łukasz Kłos
W nielegalny sposób odpady trafiają tam, gdzie nie powinny. Przywożą je ciężarówki
W nielegalny sposób odpady trafiają tam, gdzie nie powinny. Przywożą je ciężarówki Przemek Świderski
Urzędnicy bezradnie rozkładają ręce, policyjne śledztwo utknęło w martwym punkcie, a masy ziemi i gruzu jak leżały, tak leżą nadal. Choć od nagłośnienia procederu nielegalnego zwożenia śmieci i odpadów budowlanych na gdańskie Rudniki oraz w pobliże osiedli mieszkaniowych Łostowic minęły już ponad trzy miesiące, problem nie znalazł rozwiązania.

- Prowadzimy kolejne czynności w sprawie. Na razie nie możemy podać żadnych nowych informacji - mówi mł. asp. Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Przyznaje jednocześnie, że choć potencjalnych sprawców dzikich wysypisk ustalono, to jeszcze nie zostali przesłuchani, tym bardziej nie usłyszeli jeszcze zarzutów (jak podawaliśmy, są to właściciele firm transportowych). Mimo wezwań... pozostają nieuchwytni.

Tymczasem policjanci nie są w stanie ruszyć dalej z dochodzeniem, bo bez ich zeznań nie sposób ustalić bezsprzecznie, kto wpadł na pomysł podrzucania gruzu i ziemi na miejskie oraz prywatne tereny.

Jednak nawet jeśli się uda doprowadzić sprawę do końca, to sprawcy wyrok usłyszą raczej symboliczny. Zgodnie z przyjętą przez policję kwalifikacją czynu - mimo iż koszt usunięcia niechcianych odpadów szacuje się na grubo ponad milion zł - najwyższą karą może być grzywna do... tysiąca zł.

Czytaj więcej na ten temat: Azbest i chemikalia skaziły gdańskie Rudniki. Kto wyrzucił tu tysiące ton odpadów? [ZDJĘCIA]

Sprzątać za kogoś niechcianych odpadów nie zamierzają władze Gdańska. Urzędnicy niezmiennie czekają, aż to policja i sąd wskażą winnych i to ich chcą przymusić do oczyszczenia działek. Władze miasta nie zgadzają się z twierdzeniem, że jak dotąd nic nie zrobiły z tym problemem.

- Wyciągnęliśmy wnioski ze sprawy, powołaliśmy interdyscyplinarny zespół do spraw monitorowania dzikich wysypisk, wdrożyliśmy szereg procedur usprawniających przepływ informacji między wydziałami urzędu, miejskimi jednostkami oraz innymi instytucjami - mówi Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska.

Czytaj również:

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki