Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W aptece sprzedano zbyt dużą dawkę leku

Marcin Kamiński
Młody mężczyzna kupił w słupskiej aptece przeciwbólowy i przeciwgorączkowy lek dla swojego 8-tygodniowego dziecka. Farmaceutka dopiero po chwili zorientowała się, że wydała lek w dawce dla osoby dorosłej, a nie dla dziecka. Sięgnęła za telefon i powiadomiła policję...

We wszystkich redakcjach słupskich mediów rozdzwoniły się telefony, a na ulice wyszło kilkudziesięciu policjantów, poszukujących mężczyzny, który kupował lek.

Wiedzieli, że młody ojciec miał 30-36 lat, był ubrany w ciemną kurtkę i miał ciemne włosy.
- Prosimy wszystkich o pomoc w odnalezieniu i powiadomieniu rodziny, aby nie podawała tego środka dziecku - alarmował Jacek Bujarski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.

- Może dzięki wam uda się nie dopuścić do tego. Farmaceutka przez pomyłkę wydała paracetamol w czopkach w zbyt dużej dawce. Dawka 500 miligramów jest tak duża, że może poważnie zaszkodzić niemowlęciu. Apteka prosi o jego zwrot. Jej pracownicy liczą na to, że informacja w porę dotrze do rodziców.

Paracetamol to najpopularniejszy środek przeciwbólowy nie tylko w Polsce. Jest jednym z grupy leków, które w ostatnich latach stały się bardzo popularne i są dostępne bez recepty, wszechobecne w hipermarketach, kioskach, sklepach czy na stacjach benzynowych. Z jednej strony łatwość dostępu do leku umożliwia nabycie go o każdej porze dnia i nocy, z drugiej strony wiąże się to z ryzykiem szkodliwego dla zdrowia jego przedawkowania.

Skutkiem ubocznym działania paracetamolu jest - przy zbyt długim stosowaniu leku lub podawaniu go w zbyt dużych dawkach - możliwość szkodliwego oddziaływania na wątrobę, czyli hepatotoksyczność. Słupscy pediatrzy na wieść o tym, że niemowlę może otrzymać tak ogromną dawkę środka przeciwbólowego, stwierdzili jednoznacznie, że dziecko powinno natychmiast trafić do szpitala.

- To środek bardzo niebezpieczny dla niemowląt, szczególnie w takim stężeniu - wyjaśnia dr Krzysztof Sirant, pediatra. - Może wywoływać toksyczny atak całego organizmu, nie mówiąc już o tak wrażliwym jak organizm niemowlęcia. Ta dawka została przekroczona dziesięciokrotnie.
W aptece, gdzie młody ojciec kupił paracetamol, nikt nie chciał rozmawiać na temat pomyłki. Pracownicy uważają, że nie ma potrzeby robienia z tej sytuacji sensacji, bo przecież najważniejsze jest szybkie dotarcie do rodziców dziecka. Poszukiwania rodziny trwały przez cały wieczór oraz całą noc. Zakończyły się sukcesem.

- W środę rano zakończyliśmy pomyślnie poszukiwania ojca niemowlęcia - cieszy się Bujarski.
- Ustalenie tożsamości mężczyzny było możliwe dzięki kilkunastogodzinnej pracy kilkudziesięciu policjantów. Po otrzymaniu informacji o pomyłce w sprzedaży leku podjęli natychmiast intensywne działania. Wytypowaliśmy ponad 200 adresów, gdzie można by ewentualnie odnaleźć mężczyznę i jego dziecko. Nasi funkcjonariusze po kolei sprawdzali te adresy, a media podawały odpowiednie komunikaty.

Policjanci, mając zdjęcie poszukiwanego ojca uzyskane z zapisu monitoringu, chodząc od mieszkania do mieszkania i od zakładu pracy do zakładu pracy ustalali, kto jest na zdjęciu. W jednym z zakładów pracy mężczyzna został rozpoznany. Rzeczywiście - to on kupił lek, ale jego dziecko go nie dostało.

- Odruchowo spojrzałam na opakowanie i na ulotkę tego leku - mówi Joanna Kogut, mama niemowlęcia. - Robię tak zawsze, gdy mam do czynienia z lekiem, którego nie stosowałam. Na ulotce przeczytałam, że jest to środek dla osób dorosłych, więc oczywiście dziecku go nie podałam. Bardzo cieszę się, że policja włączyła się w akcję poszukiwawczą i że tak szybko i sprawnie to poszło. Jestem pełna podziwu dla nich, że znaleźli mojego męża, a także dla apteki, że sama wystąpiła z poszukiwaniem nas.

Odnaleziony mężczyzna z rodziną mieszka w miejscowości koło Potęgowa. Pracuje w jednej z firm.
Policja w ramach prowadzonego dochodzenia wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia. Aptekarce - jeśli zostaną jej postawione zarzuty - grozi do roku więzienia za nieumyślne narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki