Prezesem spółki jest Katarzyna Plichta. Natomiast Marcin Plichta wraz z dwoma innymi osobami pełni funkcję członka rady nadzorczej. Jak ustalili reporterzy TVN 24 przedmiotów działalności spółki jest aż 159. A wśród nich m.in.:
- wydawanie gazet i książek
- badanie rynku i opinii publicznej
- wytwarzanie gotowych dań i posiłków
- konserwacja maszyn
- działalność holdingów finansowych
- działalność agentów turystycznych
- transport lotniczy pasażerski
- specjalistyczne i niespecjalistyczne sprzątanie budynków
- sprzedaż detaliczna dywanów
- sprzedaż detaliczna wyrobów farmaceutycznych
Tymczasem "Gazeta Wyborcza" donosi, że na Marcinie Plichcie ciąży nie jeden, a sześć wyroków skazujących. Wszystkie związane są z usługami finansowymi i dotyczą przede wszystkim uczestnictwa w wyłudzaniu kredytów bankowych.
Ostatnim wyrokiem - z sierpnia 2009 r. - Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ skazał go na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat. Plichta miał również zapłacić 3,6 tys. zł grzywny. Sprawa dotyczyła wyłudzenia kredytów z banku. Marcin Plichta miał wykorzystać 12 osób jako tzw. słupy. By poświadczyć ich zdolność kredytową, fałszował podpisy i dokumenty. Pieniądze były natomiast przelewane na jego konta. W ten sposób wyłudził 100 tys. zł. W toku śledztwa przyznał się do winy.
Przeczytaj także: Amber Gold pralnią brudnych pieniędzy? Jeden z banków podejrzewa spółkę o nielegalne praktyki
Natomiast w październiku 2007 r. sąd w Starogardzie Gdańskim skazał go na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata za wyłudzenie 2 kredytów na łączną sumę 30 tys. zł.
W 2008 r. zapadł wyrok w głośnej sprawie Multikas. Plichta wraz ze wspólniczkami stworzyli system pośrednictwa w opłacaniu rachunków za media, etc. Firma kusiła klientów marżami niższymi, niż Poczty Polskiej. Jednak 174 tys. zł za opłacone rachunki nie trafiły, tam gdzie powinny. Łącznie poszkodowanych zostało 300 osób. Sąd Rejonowy w Malborku uznał Plichtę winnym oszustwa i skazał na 1 rok i 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata.
Dwa lata wcześniej, w 2006 r., obecny prezes Amber Gold został skazany przez dwa inne sądy: w Kościerzynie i Tczewie. Pierwszy wymierzył mu grzywnę - 1 tys. zł. Natomiast drugi pół roku więzienia w zawieszeniu.
Czytaj również: Kontrowersje wokół Amber Gold: Do 20 sierpnia Seremet otrzyma informacje o śledztwie
Z kolei pierwszy raz Marcin Plichta został skazany w listopadzie 2005 r. Podobnie jak w ostatnim wyroku także wówczas Plichta odpowiadał przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Północ. Ten skazał go na 1 rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i 700 zł grzywny. Za 500 zł Plichta jako doradca kredytowy wystawił jednemu ze swoich klientów fałszywe świadectwo zatrudnienia, dzięki czemu pomógł mu w uzyskaniu od banku 30 tys. zł.
- To bardzo zagadkowa sprawa - komentuje dla "GW" Zbigniew Ćwiąkalski, b. minister sprawiedliwości. - Myślę, że co najmniej w ostatnim wyroku nie powinno się jego wykonania zawieszać. Nawet jeśli oskarżony dobrowolnie poddał się karze. Warunkiem w takich przypadkach jest zawsze pozytywna prognoza co do skazanego, a gdzie tutaj można o niej mówić? Wygląda na to, że ten człowiek działał w warunkach recydywy. Prawdopodobnie błąd popełnił zarówno sąd, jak i prokuratura. Sprawie powinno się przyjrzeć Ministerstwo Sprawiedliwości, choćby po to, by w przyszłości nie dochodziło do takich sytuacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?