- W tym roku mamy już czwartą edycję naszej magicznej imprezy. Jest ona wyjątkowa, ponieważ po raz pierwszy przyjechały do nas czarownice i czarodzieje z Beselare, zaprzyjaźnionej gminy w Belgii - mówił Dariusz Waleśkiewicz, wójt gminy Wicko.
Zlot rozpoczęła uroczysta parada z Wicka do Charbrowa. Przed nią przy krzyżackim kamieniu stojącym przed domem kultury w
Wicku odczytano legendę o czarownicy Ernie, która podobno odbiła na nim swoje stopy. Ta legenda stała się przyczynkiem do pomysłu, aby gminę Wicko promowały właśnie czarownice.
Na stadionie w Charbrowie na uczestników imprezy czekała moc atrakcji. Wiele uciechy, nie tylko najmłodszym, przysporzyła... wioska czarownic. Każdy mógł wyrobić tam sobie czarodziejską legitymację czy napić się magicznych eliksirów - zarówno miłosnego, jak i eliksiru pożądania.
- Pierwszy raz widzimy taką imprezę - mówił Marcin Leszko, turysta wypoczywający w Łebie z rodziną. - Przyjechaliśmy tutaj głównie z myślą o naszych dzieciach. Jak się jednak okazało, jest to też świetna zabawa dla dorosłych. Można tu nawet potańczyć z czarownicami. W przyszłym roku na pewno tu wrócimy - dodaje turysta.
Wszystkie zdjęcia ze Zlotu Czarownic znajdziesz na stronie lebork.naszemiasto.pl
Na zlocie nie mogło zabraknąć przedstawicieli zaprzyjaźnionej gminy Nawojowa z południa Polski.
- U nas takich imprez nie ma, a tu jest świetna atmosfera - mówił Stanisław Kiełbasa, wójt gminy Nawojowa. W sobotę wieczorem odbył się jeszcze koncert Ani Wyszkoni, który zgromadził prawdziwe tłumy, a w niedzielę zorganizowano turniej gmin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?