Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła gotowa na ewakuację

K.Miśdzioł, R.Kościelniak
Dyrektor szkoły Elżbieta Ścibior przy krawędzi klifu
Dyrektor szkoły Elżbieta Ścibior przy krawędzi klifu Krzysztof Miśdzioł
W Jastrzębiej Górze rozpoczęły się prace, które mają uratować budynek szkoły podstawowej stojący na szczycie klifu. Skarpa zostanie odwodniona. To właśnie wody gruntowe już raz doprowadziły do katastrofy, gdy znajdująca się w bezpośrednim sąsiedztwie podstawówki Willa Becka osunęła się do morza.

Teraz na szczycie klifu pojawiły się małe metalowe urządzenia wystające z ziemi - to czujniki. Będą emitować sygnał ostrzegawczy, gdy tylko skarpa zacznie się ruszać. Dla pracujących poniżej robotników będzie to znak do natychmiastowego opuszczenia terenu budowy.

Zanim jednak na klifie pojawił się ciężki sprzęt, najpierw przeniesiono ogrodzenie szkoły. Płot wcześniej stał dokładnie na krawędzi klifu. Teraz cofnięto go o kilkanaście metrów od przepaści.

- To oczywiście ze względu na nasze bezpieczeństwo - wyjaśnia Elżbieta Ścibior, dyrektor Szkoły Podstawowej w Jastrzębiej Górze, ale dodaje, że dzieci i tak nie mogły przebywać na zewnątrz budynku po tej stronie. - Wszyscy wiedzą, że na zamkniętą część dziedzińca wychodzić im nie wolno. Przypominamy o tym nieustannie, ale nasi uczniowie są mądrzy, wiedzą, że tam jest niebezpiecznie.

Szkoła jest przygotowana do ewakuacji. Już przeprowadzono ćwiczenia wspólnie ze strażakami - uczniowie mieli szybko i sprawnie opuścić budynek szkoły.
- Zgodnie z opracowanym planem ewakuacyjnym, gdybyśmy z jakiekolwiek powodu musieli zamknąć placówkę w Jastrzębiej Górze, zajęcia dla naszych uczniów byłyby prowadzone w pobliskiej Karwi - zapewnia dyrektorka.

To, że zagrożenie istnieje, potwierdzają przedstawiciele Urzędu Morskiego. Przesunięcie ogrodzenia szkoły i czujniki to tylko niektóre zabezpieczenia. Cała krawędź urwiska na tym odcinku jest ogrodzona. Tylko na czas wjeżdżania ciężkiego sprzętu na teren budowy otwierana jest brama na przyszkolnej drodze.
- Klif wciąż pracuje, nie wiadomo, jak zachowywać się będzie podczas wykonywania robót naprawczych - przyznaje Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, zastępca dyrektora do spraw technicznych w gdyńskim Urzędzie Morskim.
Dlaczego skarpa osuwa się właśnie tutaj? Paradoksalnie przyczyną nie są obmywające ją fale Bałtyku, ale wody gruntowe. A problemy zaczęły się kilkadziesiąt lat temu.

- Wcześniej klif był stabilny. Mniej więcej 40 lat temu musiało jednak dojść w pobliżu do awarii sieci wodociągowej - ocenia Stelmaszyk-Świerczyńska. - Klif zaczął nabierać coraz więcej wody, a niestety, niektóre jego warstwy są nieprzepuszczalne.

Po kilku latach spowodowało to, że woda zaczęła wypychać połacie gruntu i skarpa się osuwała. Wiosną 2002 roku doszło do katastrofy - do morza runęła część Willi Becka, dawnego Ośrodka Wypoczynkowego Horyzont. Był to budynek stojący najbliżej krawędzi klifu, a oddalony niespełna 50 metrów od szkoły. To właśnie tutaj zaczęły się tegoroczne prace.

- Zaczęliśmy od rozebrania części willi i wywiezienia gruzu - wyjaśnia Ryszard Dudziak, dyrektor do spraw technicznych firmy WMW z Parszczyc. To przedsiębiorstwo specjalizuje się w inwestycjach mających chronić brzeg morski. Niedawno jego pracownicy zakończyli budowanie muru przeciwsztormowego pod piaskiem plaży we Władysławowie, u nasady Półwyspu Helskiego. Rok wcześniej WMW zabezpieczała też klif w Jastrzębiej Górze.
- Najważniejszym zadaniem jest odwodnienie klifu - mówi Anna Stelmaszyk-Świerczyńska.
- Trzeba to zrobić poprzez wbudowanie specjalnych filtrów, które umożliwią przepuszczenie zgromadzonych wód gruntowych na zewnątrz. Na skarpie przeprowadzono najnowsze badania geologiczne. - Ich wyniki pozwolą na wybranie odpowiedniego rodzaju filtrów, które zastosujemy - dodaje Dudziak.

Właścicielem firmy WMW jest Marek Pestilenz, absolwent... Szkoły Podstawowej w Jastrzębiej Górze. Czy zadba o to, by przetrwała i nie dała się siłom natury? - Szkoła powinna być bezpieczna, nie stoi na szczęście tak blisko urwiska jak sąsiednia willa - zapowiada Pestilenz.

- Budynek osadzony jest na twardym gruncie, jednak pod spodem znajduje się piasek, który jest podatny na osuwanie. Dlatego właśnie musimy wzmocnić klif w tym miejscu.
Prace na klifie w Jastrzębiej Górze mają potrwać do kwietnia przyszłego roku.
- Zabezpieczenie tego miejsca będzie kosztować około 10 milionów złotych - mówi dyr. Stelmaszyk-Świerczyńska.

W innym miejscu klifu tuż przed wojną zbudowana została winda, która zwoziła turystów na plażę. Po wojnie uruchomiono ją tylko na bardzo krótko, bo transport okazał się zbyt niebezpieczny. W wyniku działania fal morskich na początku lat 80. cała budowla runęła na plażę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki