Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Adamowicz gra na Euro

Ryszarda Wojciechowska
Paweł Adamowicz
Paweł Adamowicz Robert Kwiatek
Opozycja złośliwie mówi, że to... wielki, jeśli nie największy prezydent Gdańska, bo ma prawie dwa metry wzrostu. Dla nich Paweł Adamowicz już się wypalił, zajmując prezydencki fotel od 10 lat. Z kolei zwolennicy Adamowicza twierdzą, że o wypaleniu nie ma mowy, skoro tak się zapalił do... organizacji Euro 2012.

Sam prezydent, jak na wielkiego przystało, nie ocenia się skromnie. I wystawia sobie za dwa ostatnie lata pracy czwórkę z plusem. Pierwsza połowa tej kadencji była dla niego niemal sielankowa. Nie licząc niewielkich wstrząsów, związanych z pomysłem sponsorowania jego jubileuszowej fety przez zależną od miasta spółkę Saur Neptun Gdańsk.

W ostatnich tygodniach poznaliśmy prezydenta jako literata. Wydał bowiem książkę o sobie i mieście pt. "Gdańsk jako wyzwanie". Stał się też pierwowzorem bohatera powieści sensacyjnej w odcinkach, drukowanej przez anonima w internecie.

Co odziedziczył?

To, co po sobie zostawił w poprzedniej kadencji, czyli rozkopany mocno Gdańsk. Wyspę Spichrzów. On sam nazywa ten problem plamą na honorze Gdańska. Od kilkunastu lat miasto nie może znaleźć inwestorów, którzy zagospodarowaliby tę część miasta. Adamowicz poległ na tym, chociaż w tej alei zasłużonych nie jest sam. Znajdują się w niej wszyscy dotychczasowi prezydenci Gdańska.

Wykop przy ulicy Rajskiej koło budynku NOT. Sprzedaż terenu na własność (w 1998 roku, jeszcze za czasów jego poprzednika) wiąże się z brakiem możliwości wyegzekwowania terminowej realizacji inwestycji.

Dziura przy ulicy Zdrojowej w Gdańsku Brzeźnie, zwana już złośliwie wąwozem Adamowicza. Miał być dom zdrojowy, ale nadal trwają wieloletnie perturbacje, związane z niewywiązywaniem się inwestora z terminów. Na razie roboty są wstrzymane.

Co obiecał?

Budowę kolejnych mieszkań komunalnych. Budowę linii tramwajowej na Chełm. Ukończenie prac dotyczących skanalizowania ostatnich dzielnic miasta i zamknięcie ujęcia wody w Straszynie. Remontowanie w dalszym ciągu ulic, mimo irytacji mieszkańców z powodu korków w mieście. Rozbudowanie gdańskiego lotniska. Inwestycje związane z przeciwpowodziowym zabezpieczeniem Gdańska.

Co zrobił?

Agnieszka Pomaska, radna PO, chwali prezydenta przede wszystkim za tramwaj na Chełm. - To się naprawdę udało, chociaż nikt w to do końca nie wierzył. Nawet my - tłumaczy.

Na plus prezydenta można też zapisać starania o organizację w Gdańsku Euro 2012. Gdańsk jako pierwszy zgłosił się i dostał na Euro zielone światło. Po stronie sukcesów można także zapisać 300 mieszkań komunalnych, stworzenie Europejskiego Centrum Solidarności i finansowanie przez miasto zajęć pozaszkolnych dla uczniów.

Ekipa prezydenta

Wiceprezydent Maciej Lisicki - odpowiada za politykę mieszkaniową i komunalną. Człowiek od czarnej roboty i niepopularnych decyzji typu: podwyżki czynszu w lokalach użytkowych należących do miasta czy zwiększenie liczby licencji dla taksówkarzy, co wywołuje spore protesty zainteresowanych. Kontrowersyjny, ale też odważny.

Wiceprezydent Marcin Szpak - polityka gospodarcza. Fachowiec, nie polityk. Wie wszystko o gdańskich inwestycjach. Wiceprezydent Wiesław Bielawski - polityka przestrzenna. Kompetentny w swojej dziedzinie. Wiceprezydent Ewa Kamińska - do spraw polityki społecznej. Kontynuatorka Katarzyny Hall. Wrażliwa. Potrafi się rozpłakać na konferencji prasowej.

Sekretarz miasta Danuta Janczarek - od lat w urzędzie, wie o nim wszystko. Skarbnik Andrzej Bojanowski - cień wiceprezydenta Szpaka. Głos zabiera tylko na temat pieniędzy, miejskich oczywiście. Ryszard Trykosko - prezes Biura Inwestycji EURO 2012 w Gdańsku do spraw budowy Baltic Areny (tzw. BIEG). Budowlaniec optymista, który lubi też brylować w mediach.

Prezes Romuald Nietupski - Gdańskie Inwestycje Komunalne Euro 2012. Ma pod swoją pieczą ok. 10 największych inwestycji pośrednio związanych z Euro, m.in. Trasę Sucharskiego, rozbudowę ulicy Słowackiego, budowę siedziby ECS. W służbach miejskich przepracował całe życie. Realista.

Opozycja

Paweł Adamowicz, jak mówią, jest silny słabością konkurentów i opozycji. Ma komfort rządzenia. Nie jest zakładnikiem radnych i ma większość głosów w radzie. W ostatnich miesiącach pojawiła się jednak opozycja wewnętrzna, widoczna m.in. przy jubileuszowej fecie. Część radnych PO stwierdziła, że nie chce być tylko kukiełkami podnoszącymi ręce, gdy prezydent pociągnie za sznurek.

Czego byśmy chcieli od prezydenta?

Mieszkanka: - Aby Gdańsk wreszcie żył wieczorem i nocą. A nie straszył pustkami.
Mieszkaniec: - Żeby miasto się wstydu za Euro nie najadło.
Radny PiS Zdzisław Kościelak: - Żeby te ambitne programy inwestycyjne były realizowane i żeby Gdańsk wreszcie został odkorkowany z wykończoną Trasą Sucharskiego i zmodernizowaną Słowackiego.
Agnieszka Pomaska, radna z PO: - Żeby się udało poszerzyć ofertę rekreacyjną w części Gdańsk Południe.

Na plus
Powstanie przydatnej linii tramwajowej na Chełm
Wybudowanie 300 nowych mieszkań komunalnych
Stworzenie Europejskiego Centrum Solidarności

Na minus
Nieudana rewitalizacja Dolnego Miasta
Nieudana rewitalizacja ulicy Wajdeloty
Wielkie kłopoty z halą na granicy z Sopotem. Brak jasnych rozwiązań komunikacyjnych przy hali

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki