Wojciech Szczurek wreszcie skończył trasę i zbudował muzeum

Przyzwyczaili się do stylu rządzenia prezydenta, dobrze znanych twarzy w samorządzie, spokojnej realizacji wyborczych obietnic, wysokich miejsc Gdyni w sondażach. Miasto kolejny raz wygrało prestiżowy ranking miesięcznika "Forbes", a w ostatnim rankingu "Newsweeka", wśród 108 największych polskich miast, prezydent Gdyni znalazł się na ósmym miejscu.

Co odziedziczył

Gdy w listopadzie 2006 roku Szczurek po raz trzeci został prezydentem Gdyni, miał za sobą kilka wpadek podwładnych. Zdarzyło się, że na ławnika wybrano matkę radnego Marka Łucyka (Samorządność), który odpowiadał za liczenie głosów oddanych na ławników, a więc i na swoją rodzicielkę.

W 2004 roku wieloletni radny Samorządności, 64-letni Ludwik K., obnażył się w kolejce SKM przed 28-letnią pasażerką. Wylądował w izbie wytrzeźwień, a skandal obyczajowy przypłacił utratą mandatu. Wyszło też na jaw, że blisko 40 tys. zł dorobił na boku radny Jerzy Wieczorek na organizowaniu z gminą regat Idea Gdynia Sailing Days.

Wpadek Szczurek nie ustrzegł się i w tej kadencji. W listopadzie 2006 roku, tuż po wyborach samorządowych, policja zatrzymała Jacka Milewskiego - prezesa Arki Gdynia, radnego (trzecia kadencja) i bliskiego współpracownika prezydenta. Zdaniem prokuratury, kupował mecze dla swojej drużyny. Obaj panowie znali się dobrze. Szczurek udzielał Milewskiemu ślubu na molu w Orłowie, a podczas kampanii wyborczej pozowali do wspólnych billboardów. W kwietniu 2008 roku wyszło na jaw, że urzędniczka Wydz.
Ochrony Środowiska fałszowała dokumenty i dopuściła się prania brudnych pieniędzy. Sprawa dotyczyła nieprawidłowości podczas wycinki w 2006 roku prawie 5 tys. zdrowych drzew przy ul. Bosmańskiej i stała się największą kryminalną aferą w gdyńskim urzędzie, od kiedy rządzi ekipa Szczurka. Decyzję urzędniczki zaaprobowała wiceprezydent Ewa Łowkiel. Do urzędu wkroczyło CBA.

Co obiecał, co zrobił

Wyborcze deklaracje Samorządności w różnym tempie są realizowane. Zakończone to: pierwsze od podstaw wybudowane w Polsce po wojnie muzeum miasta, marina, Droga Różowa i Trasa Kwiatkowskiego, ul. J. Wiśniewskiego, basen na Witominie. W toku są projekty przebudowy Międzytorza, kanalizowanie okolic Chwarzna i Wiczlina. Ślimaczy się budowa hali widowiskowo-sportowej, w sferze obietnic zostaje modernizacja stadionu piłkarskiego i budowa stadionu rugby.

Do końca kadencji obiecany jest nowy dom opieki społecznej i 450 mieszkań socjalnych. Samorządność deklaruje rozwijanie sieci ścieżek rowerowych, by połączyć główne dzielnice Gdyni. Udać się to może połowicznie, bo bezkolizyjną jazdę rowerem po Gdyni uniemożliwia układ drogowy miasta. Zapowiada też utwardzenie peryferyjnych ulic, ale do 2010 r. raczej nie uda się tego zrealizować.

Zapowiedzi niemożliwe do zrealizowania do 2010 roku to udostępnienie mieszkańcom sieci bezprzewodowego, bezpłatnego internetu, tym bardziej, że spaliły na panewce próby pozyskania dofinansowania z UE. Trudno będzie zapewnić elektroniczny dostęp do wszystkich usług urzędowych. Z dużą rezerwą należy traktować zapowiedź zorganizowania w Gdyni przyjaznego systemu selektywnej zbiórki odpadów.

Ludzie Szczurka

Najbliżsi współpracownicy Szczurka nie zmieniają się od lat. Wiceprezydent Michał Guć, inżynier budownictwa i ekonomista jest w samorządzie trzecią kadencję. Mówi się o nim, że jest maszynką do wyciągania pieniędzy z UEi. Napisał 10 książek o samorządach, wsławił się pierwszym w Polsce programem współpracy z organizacjami pozarządowymi.
Wiceprezydent Marek Stępa - czwarta kadencja w samorządzie - jest dr. architektury, współtwórcą ZHR i aktywnym instruktorem harcerstwa. Ewa Łowkiel pracuje w samorządzie drugą kadencję, wcześniej uczyła polskiego w III LO. Bogusław Stasiak to weteran, w samorządzie zasiada piątą kadencję. Ekonomista i informatyk, jest radnym od 1990 roku, a wiceprezydentem drugi raz.

Co w zamian, czyli opozycja

Oponenci zarzucają Szczurkowi, że zapomniał o problemie mieszkań komunalnych i socjalnych. Jej zdaniem, za dużo powstaje centrów handlowych i biurowych. Kontrowersje budzą też plany zagospodarowania ostatnich wolnych terenów w centrum - okolic al. Piłsudskiego, ul. Świętojańskiej, gdzie powstać ma magistrat bis.

Piętą achillesową Gdyni pozostaje dworzec PKP - zaniedbany, brudny. Ten obiekt ocenia się jako największą porażkę rządów Szczurka. Choć rządzący tłumaczą, że nie należy on do miasta, lecz do PKP, ludzi sprawy własnościowe niewiele obchodzą. Marzy im się wizytówka godna Gdyni, a urząd jako instytucja ma przymusić kolej do zrobienia tam porządku.

Marzenia gdynian

Gdynianom marzy się zagospodarowanie leżącej od lat odłogiem Polanki Redłowskiej, zakończenie ślimaczącej się budowy hali wido- wiskowo-sportowej i będącego w powijakach stadionu piłkarskiego, odpowiadającego standardom UEFA, powstanie cywilnego lotniska Gdynia - Kosakowo, przebudowa węzła na Wzgórzu św. Maksymiliana, remonty dróg osiedlowych, rozbudowa monitoringu. Na pomoc prezydenta liczą też stoczniowcy, których zwolnienia zapowiadają się niebawem.

Na plus
Otwarcie po 34 latach Trasy Kwiatkowskiego, modernizacja ul. Wiśniewskiego i budowa Drogi Różowej
Budowa od podstaw pierwszego po wojnie muzeum miasta
Inwestowanie i rozwój ekologicznej komunikacji

Na minus
Wygląd dworca PKP. Ekipa Szczurka od lat nie potrafi dogadać się z PKP w sprawie remontu
Brak obiecywanego od lat obiektu na Polance Redłowskiej
Wycinka 5 tysięcy zdrowych drzew na Oksywiu