Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital Miejski w Gdyni i Zakaźny w Gdańsku będą skomercjalizowane?

Dagmara Olesińska
Grzegorz Mehring/Archiwum
Szpital Miejski w Gdyni i Zakaźny w Gdańsku będą skomercjalizowane? Decyzja zostanie podjęta na poniedziałkowej sesji Sejmiku Województwa Pomorskiego. Stanowczo sprzeciwiają się temu radni Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

- Pół biedy, gdy przekazujemy miliony z majątku województwa spółce, której stuprocentowym właścicielem jest samorząd, ale naszym zdaniem komercjalizacja otwiera drogę do ewentualnej przyszłej prywatyzacji - zauważa Mariusz Falkowski, przewodniczący grupy radnych SLD w pomorskim Sejmiku. - Szczerze obawiamy się, czy majątek Pomorzan za rok lub dwa nie będzie oddany w ręce prywatnego inwestora.

Falkowski przypomina, że w ostatniej dekadzie szpitale podwoiły wysokość swojego zadłużenia.
- Rozumiemy, że w związku z tym konieczne jest znalezienie rozwiązania, które je z tych długów wyciągnie. Jednak zdaniem SLD nie jest nim komercjalizacja. Spółka prawa handlowego zarządzająca szpitalem w Bytowie z roku na rok generuje dalsze straty - dodaje Falkowski. - Szpital Zakaźny może zyska przy komercjalizacji 8 milionów złotych, bo takie są szacunki, ale i tak nadal będzie miał kilkudziesięciomilionowy dług, bo Skarb Państwa nie pokrywa wszystkiego. Dopóki nie zmieni się system finansowania szpitali na Pomorzu, nie mamy szans na wyjście z tej sytuacji. Łatwiej posypać problem pudrem niż znaleźć rozwiązanie.

SLD domaga się też ponadpartyjnej dyskusji o służbie zdrowia.
- Jesteśmy przekonani, że demokracja jest dojrzała tylko wtedy, gdy głos mniejszości jest słyszany przez większość. - Jeżeli Polska pod rządami PO ma wyglądać tak jak pod rządami PZPR, to my jesteśmy po tej drugiej stronie i domagamy się, by usłyszano troski i lęki obywateli, których my staramy się reprezentować - podkreśla Marek Formela, przewodniczący rady miejskiej SLD w Gdańsku.

Projekt przekształceń dwóch trójmiejskich placówek zakłada, że w przypadku szpitala w Gdyni pozwoli to ubiegać się m.in. o 9,7 mln zł dotacji na spłatę długów i "pozyskanie dodatkowych środków z tytułu udzielanych świadczeń zdrowotnych poza kontraktem z NFZ". Natomiast w przypadku Szpitala Zakaźnego w Gdańsku - na restrukturyzację i stworzenie komercyjnego oddziału rehabilitacji.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki