Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grało sześciu wspaniałych

Marcin Mindykowski
Szóstka w Take 6 zawładnęła sceną Pokładu
Szóstka w Take 6 zawładnęła sceną Pokładu Wojtek Rojek
Na zwieńczeniu jesiennej odsłony cyklu JaZzGdyni wystąpił najsłynniejszy sekstet a cappella na świecie - Take 6. Szóstka amerykańskich wokalistów oczarowała gdyńską publiczność niebywałą muzykalnością, doskonałym zgraniem i znakomitymi głosami.

Muzyka Take 6 to mieszanka soulu, popu, jazzu i R'n'B. Z uwagi na tematykę tekstów twórczość sekstetu często klasyfikuje się też jako gospel - pieśni, w których zbawienie, miłość bliźniego i nauki Chrystusa rozważane są w kontekście codziennych sytuacji życiowych.

Takich inspiracji można bez wątpienia doszukać się w twórczości Take 6, którego członkowie są adwentystami dnia siódmego. W wywiadach często podkreślają, że ich największym źródłem inspiracji jest właśnie religia. Twierdzą, że śpiewanie na chwałę Pańską od zawsze było ich wewnętrzną potrzebą duchową, a przy okazji stało się dla nich… sposobem na życie.

Take 6 zaczynali jako kwartet, śpiewający w jednym z małych miasteczek w Alabamie. Jak głosi legenda, pewnego dnia wokaliści dla żartu sprawdzali akustykę łazienki, śpiewając a cappella. Spodobało się to im do tego stopnia, że założyli własny zespół wokalny.

Poziom artystyczny sekstetu potwierdza dziewięć nagród Grammy (najważniejszych nagród w światowej branży muzycznej) i współpraca z największymi gwiazdami sceny - m.in. Quincy Jonesem, Brandfordem Marsalisem, Rayem Charlesem i Steviem Wonderem.

Sobotniego wieczoru Pokładem zawładnęli: Alvin Chea (bas), Cedric Dent (baryton), Mark Kibble (I tenor), Joey Kibble (II tenor), Claude McKnight (I tenor) i David Thomas (II tenor). A właściwie zawładnęły ich wspaniałe głosy. Pozytywne przesłanie płynące z ich piosenek i ciepła energia emanująca ze sceny w mig udzieliły się publiczności, która wspomagała zespół i rytmicznie (klaskaniem), i wokalnie (wspólnym śpiewem, do którego zachęcali wokaliści).

Cały set został wykonany a cappella, jedynie kilka razy w aranżacjach pojawił się fortepian ("Smile") i podkłady z instrumentami perkusyjnymi. Muzycy zaproponowali mieszankę swoich starszych przebojów (jak "Spread Love", "If We Ever" czy "So Much 2 Say"), przeplataną najnowszymi nagraniami z wydanego we wrześniu albumu "The Standard", ze standardami wykonawców, którzy dla nich samych okazali się największą inspiracją (m.in. "Seven Steps to Heaven" Milesa Davisa).
Wokaliści byli doskonale zgrani, nie zabrakło im też swobody i lekkości w prezentowaniu swojego repertuaru. Na bis muzycy odegrali swoisty pojedynek wokalny, w którym powtarzali wielokrotnie te same motywy, prowokując się wzajemnie do coraz bardziej karkołomnych popisów.

W ten sposób do historii przeszła jesienna odsłona tegorocznego cyklu JaZzGdyni, podczas której organizatorzy potraktowali jazz jako klucz do wielu muzycznych drzwi. I świetnie, bo dzięki takiemu podejściu mogliśmy posłuchać nie tylko muzyków z klasycznego nurtu gatunku, ale także m.in. Rafaela Cortésa - mistrza gry flamenco. Do niewątpliwych sukcesów tegorocznej edycji należy sprowadzenie gwiazd światowej i polskiej sceny, choćby supertria basistów SMV czy Anny Marii Jopek z Dhaferem Youssefem.

Zwieńczenie cyklu doskonale podkreśliło zaś różnorodność gdyńskiej oferty - przez całą jesień organizatorzy JaZzGdyni pokazywali nam, jak za pomocą różnych dźwięków i brzmień można reinterpretować jazzowy fundament. Ostatni koncert udowodnił zaś, że czasem do zagrania świetnego koncertu wystarczy… sześć znakomitych głosów, przy których jakiekolwiek instrumenty stają się zbędne.

W czasie dyskusji o tym, czy Trójmiasto ma wystarczająco bogatą ofertę kulturalną, jedno jest pewne. Liczni tutejsi fani jazzu (rozumianego bardzo szeroko) nie mają powodów do narzekań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki