- Gdy mieszkałam w kolejnym mieście czy w kolejnym miejscu, miałam ten problem, że nie znałam nikogo, z kim mogłabym razem z moim psem iść na spacer - przyznaje Marzena Polańska, pomysłodawczyni i koordynatorka projektu. - Kto ma psa, wie, że pies nigdy nie wyszaleje się tak, jak z innym psem. No i nigdy nie będzie tak szczęśliwy jak wtedy, gdy na spacerze ma towarzysza.
Przypomniałam sobie o tym kiedyś i właśnie na którymś spacerze po lesie zaczęłam myśleć, jak to zmienić, bo nawet na wsi chciałabym czasem znaleźć kompana dla mojego psa.
Aplikacja jest dziełem programisty Tomasza Banaszewskiego.
- Druga kwestia, która mnie ogromnie motywowała, by ten projekt przeprowadzić, to fatalne warunki życia zbyt wielu psów - dodaje Marzena Polańska. - Przede wszystkim wynika to z liczby psów, kompletnie niekontrolowanych urodzeń, a to - według specjalistów - można zmienić. Wystarczy rozsądna polityka kontroli urodzeń. Wierzę, że można nad tym zapanować, zlikwidować zapełnione schroniska i błąkające się psy. To jest mój cel i wielkie marzenie. DingDog może stać się drugim GG, Skypem czy psim Facebookiem, aplikacją globalną. Właścicieli psów jest wielu, wielka jest więc szansa na sukces, nawet ten światowy, ze skutkami finansowymi w Polsce.
Pomysłodawcy deklarują, że od każdej złotówki, jaką użytkownicy wpłacą, 10 proc. będą przeznaczali na pomoc zwierzakom. Zamierzają prowadzić akcje sterylizacyjne, pomagać schroniskom i fundacjom.
Jest już gotowa wersja aplikacji DingDog na Androida. Można ją pobrać i udać się na wspólny spacer z psem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?